Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Konie
poniedziałek, 6 lutego 2012
"Rozkoszny" Arrowek!
Bywają dni, że mój pies bywa "rozkoszny" i dziś właśnie był taki dzień! Wreszcie miałam chwilę dla siebie i mogłam obić podnóżek (foto zamieszczę na drugim blogu), nastawiłam sobie więc w starym kinie "Czy Lucyna to dziewczyna", oraz "Jadzia" i wzięłam się do mocowania tkaniny, Arrowek cały dzień za mną chodził i nawet na chwilę nie chciał być sam, czy to na podwórzu, czy w domu istne utrapienie, więc jak już się położył w łóżku i miałam chwilę spokoju to byłam przeszczęśliwa. Muszę tu jeszcze dodać, że Arrowek w te dni musi uczestniczyć we wszystkim co robię, a jak usiądę gdzieś na chwilę to momentalnie szczeka na mnie abyśmy coś porobili razem albo choć ja a on się poprzygląda. Tak więc wracając do opowieści, jak już się położył w naszym leżu, to napawałam się świętym spokojem, nagle słyszę, że coś obrywa i pluje, wpadam do sypialni, a ta cholera zżera moje buty Emu, a takie były cieplutkie... właśnie chwilę wcześniej myślałam, że wszystkich muszę do nich zachęcić, bo nawet w mrozy -30 stopniowe na gołą nogę założone grzały niesamowicie, a tu ta świnia jedna zżarła moje buty... Wiedział, że zrobił źle ale jak buta zabrałam, to poleciał za mną go odebrać, później przyniósł oficjalnie drugiego do mnie do salonu na podłogę, gdzie robiłam podnóżek i skoro już się wydało co zrobił, to drugiego postanowił obrobić w towarzystwie - no już nie złość się, choć razem obgryziemy drugiego - to można było wyczytać z jego bezczelnego pyska! Położył mi się na nogach i zaczął obgryzać, ale po jakimś czasie buty mu się znudziły i postanowił zająć się moimi skarpetkami!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tiaaaa... Na pewno bardzo szkoda dobrych ciepłych butów, łobuz jeden... ;)
OdpowiedzUsuńAle przecież i tak go kochasz! :D
Widzę, że tak, jak ja lubisz klimaty retro i deskowaną sosnową podłogę.
Pięknie tam u Ciebie! :))
Skąd ja to znam... Na szczęście Mila już z tego wyrosła, a Niuś tylko od czasu do czasu ma "fazę":-)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię styl Retro, Vintage, nie tylko we wnętrzach, ale i ubraniu. Co do Arrowka, to i tak Huragan Ani pobił wszystkie rekordy...
OdpowiedzUsuńAle ten hultaj robi to dla zabawy, widać to po tej łobuzerskiej mordce. Nasz smok to raczej z innych pobudek robił demolki. Najczęściej dawał upust emocjom ze strachu albo w ramach protestu. Np. gdy wychodziliśmy i nie zabieraliśmy go ze sobą a on właśnie miał na to ochotę:) Wtedy najchętniej wyrywał drzewka w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńA w starociach też czuję się najlepiej:)
A raczej wśród staroci :))
UsuńJaki on jest śmieszny! powiększyłam zdjęcia i wtedy dopiero widać te szelmowskie miny i błyski w oku.
OdpowiedzUsuń