Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Konie
środa, 23 grudnia 2015
czwartek, 10 grudnia 2015
Czas płynie...
A konie rosną.
Nie tak dawno, wydawałoby się, jechaliśmy z rocznym Nadziakiem pod Hrubieszów, aby zamienić się na rocznego Hucuła. Z dzikiego zachodu na dziki wschód i z powrotem.
Nowa krew. Nowy ogier.
Statystycznie najlepszy.
Optycznie, absolutnie brzydkie kaczątko.
12 godzin razem z dzikim koniem w przyczepie. To były czasy.
A teraz, proszę, mamy prawie 3 lata, chodzimy za człowiekiem, słuchamy się, chociaż bez przesady, daliśmy sobie wsadzić żelastwo do pyska, czaprak i siodło na grzbiet i w ogóle, jesteśmy najukochańszym koniem naszej Pani/Sługi.
Nawet już nie jesteśmy najbrzydszym koniem płci męskiej w całej Stadninie Izery.
Nie tak dawno, wydawałoby się, jechaliśmy z rocznym Nadziakiem pod Hrubieszów, aby zamienić się na rocznego Hucuła. Z dzikiego zachodu na dziki wschód i z powrotem.
Nowa krew. Nowy ogier.
Statystycznie najlepszy.
Optycznie, absolutnie brzydkie kaczątko.
12 godzin razem z dzikim koniem w przyczepie. To były czasy.
A teraz, proszę, mamy prawie 3 lata, chodzimy za człowiekiem, słuchamy się, chociaż bez przesady, daliśmy sobie wsadzić żelastwo do pyska, czaprak i siodło na grzbiet i w ogóle, jesteśmy najukochańszym koniem naszej Pani/Sługi.
Nawet już nie jesteśmy najbrzydszym koniem płci męskiej w całej Stadninie Izery.
dawno temu na dzikim wschodzie, z mamą |
tego roku, późnym latem, na dzikim zachodzie |
dzisiaj |
nic mi nie przeszkadza |
ani czaprak, ani siodło |
ani wędzidło |
lubię się uczyć |
a tymczasem koledzy |
bawią się intensywnie |
Subskrybuj:
Posty (Atom)