Drzwi otwarłam, spojrzałam do środka - a tu Nikita nie sama, lecz z potomstwem, patrzę na Korsę, a za nią na słomie coś leży, mokre całe, i nóżkami cienkimi wierzga, bo wstać jeszcze nie może.
Mamy dzieci! Chłopca i dziewczynkę, jeżeli się nie mylę.
"Mama, co robisz? " "Jem." "Co to jem?" "Jeszcze zobaczysz." |
"Nie wiedziałem, że życie jest takie męczące..." |
"Życie bywa bardzo męczące, synu." |
"Mamo, dlaczego nie pójdziemy z powrotem do stajni?" "Hartuj się, córko, konikiem polskim jesteś, a nie łajzą jakąś." |