Znowu damy radę!
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Konie
sobota, 11 stycznia 2020
środa, 8 stycznia 2020
Ekstremalna szaro-burość.
Ekstremalna szaro-burość występuje u nas ostatnio w dużych ilościach i regularnie. Jedyne na co jeszcze nie można narzekać, to ekstremalne błoto. Błoto mamy normalne, a bierze się to stąd, że właściwie ciągle mamy niedobór wody na naszym Pogórzu. Głupio to nazywać suszą, skoro zima jest i czasem parę kropli spadnie, ale nie jest dobrze.
Można marudzić, ale ile można, że się wyrażę niepoprawnie.
W celu polepszenia nastroju udałam się więc do piwnicy po małe, wesołe słoneczko.
Zjedliśmy i wylizaliśmy talerze. Chociaż na dworze szarość i ćma, w naszych brzuchach trawi się słońce i promieniuje w otaczający świat. Nawet mój wybredny Latający piał z zachwytu i jedyna krytyka, jaką z siebie wydobył, to że zjadł za dużo.
Można marudzić, ale ile można, że się wyrażę niepoprawnie.
W celu polepszenia nastroju udałam się więc do piwnicy po małe, wesołe słoneczko.
Prawda, że śliczne? |
Te struktury, te zmarszczki. Natura potrafi stworzyć piękno. Podziwiać te dynie mogę bez końca. |
Słoneczko z boku. |
Słoneczko zostało przecięte, |
wypatroszone, |
jego dzieci , chociaż bękarty, suszą się i zostaną wykorzystane w nadchodzącym sezonie. |
Słoneczko bezlitośnie pocięłam na plastry, |
wrzuciłam do piekarnika po posypaniu dobrociami wg. przepisu nieocenionego Yotama Ottolenghiego. |
Zjedliśmy i wylizaliśmy talerze. Chociaż na dworze szarość i ćma, w naszych brzuchach trawi się słońce i promieniuje w otaczający świat. Nawet mój wybredny Latający piał z zachwytu i jedyna krytyka, jaką z siebie wydobył, to że zjadł za dużo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)