Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

środa, 8 stycznia 2020

Ekstremalna szaro-burość.

Ekstremalna szaro-burość występuje u nas ostatnio w dużych ilościach i regularnie.  Jedyne na co jeszcze nie można narzekać, to ekstremalne błoto. Błoto mamy normalne, a bierze się to stąd, że właściwie ciągle mamy niedobór wody na naszym Pogórzu. Głupio to nazywać suszą, skoro zima jest i czasem parę kropli spadnie, ale nie jest dobrze.
Można marudzić, ale ile można, że się wyrażę niepoprawnie.

W celu polepszenia nastroju udałam się więc do piwnicy po małe, wesołe słoneczko.
Prawda, że śliczne?

Te struktury, te zmarszczki. Natura potrafi stworzyć piękno. Podziwiać te dynie mogę bez końca. 

Słoneczko z boku.

Słoneczko zostało przecięte,

wypatroszone,

jego dzieci , chociaż bękarty, suszą się i zostaną wykorzystane w nadchodzącym sezonie.

Słoneczko bezlitośnie pocięłam na plastry,

wrzuciłam do piekarnika po posypaniu dobrociami wg. przepisu nieocenionego Yotama Ottolenghiego.

Zjedliśmy i wylizaliśmy talerze. Chociaż na dworze szarość i ćma, w naszych brzuchach trawi się słońce i promieniuje w otaczający świat. Nawet mój wybredny Latający piał z zachwytu i jedyna krytyka, jaką z siebie wydobył, to że zjadł za dużo.




34 komentarze:

  1. No i jak można tak rozsłonecznione słoneczko tak po prostu zjeść!? Toż to prawdziwa zbrodnia kulinarno- wszechświatowa. I teraz wiem, dlaczego i u nas jest teraz ponuro:)Jeszce trochę i będzie pełno słoneczka, i to nie z piwnicy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A w srodku jeszcze bardziej sloneczne od sloneczka, zlociutkie i promieniejace.
    Zeby na tej szaro-burosci sie skonczylo, mozna by przezyc, ale dodatkowo siapi z nieba jakas gowniana mzawka, ni to deszcz, ni nic, a wqrwia i przeszkadza nawet psu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słoneczko piękne zaiste. I apetycznie wyglądało. Tak pokrojona posypujesz i do pieca?

    U nas nawet bardzo siąpi i błoto straszliwe przez te studzienne wykopy. Zjechałam na czterech literach z górki u owiec. Coś ten tydzień kiepski jakiś. Chyba się zaraz napiję wina. Właśnie poszedł hydraulik. Bo się mię zawór zwrotny zepsuł. W "sypialni", która w sobie zawiera tez wnękę techniczną, woda wszędzie. Nie chce mi się sprzątać na razie. Nie mogę pisać, bo mię Charlotte gryzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pokrojoną posypuję grubo, bardzo grubo. I do pieca.
      W moim mniemaniu ta właśnie odmiana dyni jest najsmaczniejsza ze wszystkich, które zdarzyło mi się zjeść do tej pory. Nazywa się Bizen Chirimen i pochodzi z Japonii.

      Idź się napij, Izydorze. Woda wyschnie kiedyś, albo ją wytrzesz gdy Ci się będzie chciało. Walnij tę Szarlotę, to przestanie gryźć ( chyba?).

      Usuń
    2. Nie mogę jej walnąć. Jest wszakże rekonwalescentką. Piję.

      Dasz ze dwa nasionka tej dyni?

      Usuń
    3. Nie mam czystej rasy, bo nie kupiłam. Mam nasiona po Bizen Chirimen, ale one będą krzyżówkami z Hokkaido albo z Buttercup. Czyli genetyczne niespodzianki. Też fajne, zapewne, i mam nadzieję mniej upierdliwe niż ten Japoniec.

      Usuń
    4. No więc jak chcesz taką mieszankę niespodziankę to Ci dam nasiona.
      Pij zdrowie swe i Szarloty Niecnoty, skoro już nie chcesz jej bić.

      Usuń
    5. Spytam dla jasności, ponieważ powyżej dwa razy piszę o chceniu; chcesz nasiona, czy chcesz bić Szarlotę? ;-)

      Usuń
  4. Na Podlasiu mokro. Troszku śniegu, ale tak homeopatycznie. takiego słoneczka nie mam, ale też bym pożarła. Muszę skombinować :)
    Ale dzisiaj wróciwszy z pracy zastałam SynaNumerDwaw kuchni. Pieczone ziemniaczki z kurczaczkiem zrobił. I to było bardzo miłe, pożarłam. Co dzień tak nie mam, trzeba docenić.
    Grzyby i pleśnie rosną, bura i zgniła zima próchnicę produkuje. Aby do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, chciałbym przed wiosną zaliczyć zimę. Chociaż troszkę zimy. Jakaś staroświecka się robię z upływem lat.;-)

      Bardzo to miło ze strony Twego Synanr2. Czasem człowiek tak bardzo nie ma ochoty na kucharzenie, los coś wykombinuje i zdarza się mały cud jak u Ciebie.

      Usuń
  5. Piękne słoneczko i jeszcze takie lekko różowe w środku. Dobrze jest mieć takie słoneczko w rezerwie.
    Nie chciało mi się pichcić nabyłam placki z kaszy jaglanej, podgrzałam i z sosem własnej roboty zjadłam.
    sucho u mnie i ciepłowato, trochę wiatr przegonił paskudę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoneczek to mamy w piwnicy całkiem sporo, ale z tego rodzaju to jeszcze tylko jedno zostało. Przyznam się Ci, że odjechane róże i fiolety to naturalne kolory spleśniałego miąższu, który następnie został rygorystycznie wycięty.

      Usuń
  6. Jak żeście pochłonęli tylllle słoneczka, to...powinniście świecić :)
    Dynia cutmniutmalina, no taka piękna, co prawda patrzę na nią od innej strony, zupełnie nie kulinarnie ;) Otóż nurtuje mnie pytanie czy taka pełna miąższu dynia by wyschła?
    Dyniowe danie wygląda apetycznie, bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym myślisz. Ta już zaczynała pleśnieć. Ale gdyby trzymać w suchym i nawiercić parę strategicznych otworków, żeby mogła wyschnąć od środka, to może by się udało?

      Usuń
  7. Cudne dyniowe sloneczko, nie jadłam takiej.
    Mam i ja dyńkę, ale z innej rodziny, chyba jutro upiekę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zeżarliście słoneczko i jeszcze narzekania są że buro. Jak je zeżarliście do ostatniej pestki to jak ma być, złoto? U nas też mżawka piździawka, taka obrzydliwa zawiesina która po prostu jest w powietrzu. Albo choróbsko mnie wykończyło albo znowu jakieś roztwory chemiczne w tej atmosferze bo mła się zdawa że zamiast chodzić po ziemi to ona się porusza po dnie basenu. Hym... może ja powinnam się cieszyć, w końcu to jednak wilgoć. :-/
    Aha, stanowczo protestuję przeciwko namawianiu do pacnięcia Szarlotki! Jeszcze raz i założymy Ci Agniecho u policmajstra tą... niebiewską kartę! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zeżarliśmy jedno z wielu słoneczek. Ale może nie powinniśmy trzymać ich w piwnicy? Znaczy pod korcem, czy jak tam mówi Pismo.

      Niebieską kartę? Wypraszam sobie! Mam najgrubszego kota w okolicy. I nosi obrożę czerwoną z diamentami. Raz mu przywaliłam jak się na mnie rzucił z pazurami i zębami. Potem już nigdy nie było problemów wychowawczych.

      Usuń
    2. Nie rzucił się z pazurami i zębami tylko wyraził osobowość! A Ty przeszkadzałaś w wyrażaniu. Kto wie jakie kocina ma z powodu tego przeszkadzania kumpleksy i zahamowania. ;-D

      Usuń
  9. Dobrze, że masz takie słoneczka, które poratują w razie czego.
    U nas za to, pada. Rano lekki mróz i słońce, a potem deszcz. Ale Wielkopolska też ma ogromne deficyty wody, więc za dużo nie marudzę, patrzę na to teraz z trochę innej perspektywy. Chociaż trochę zimy i śniegu przydałoby się ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Będę wrednym stworzeniem - wolę taką mrakę i mżawkę i deszcz, niż mróz i śnieg, bo u nas jeszcze służby drogowe są w powijakach i nie potrafią zadbać o stan dróg...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale niechby cokolwiek padało, nawet i mżawka. A tu nic. Prognoza twierdzi, że jutro.

      Usuń
  11. za to u nas pada normalnie cały czas... rowy we wsi po brzegi wypełnione. błoto!!! i glątwa i wilgoć wokół.
    Ale masz zbiory fiu fiu zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbiorów z dyni nie musisz zazdrościć. Każdemu się udadzą.

      Usuń
  12. Agniecha, chyba mam jakies haluny ogladajc zdjecia Twojej dyni. Jak dla mnie ta Twoja dynia, to nasza Ziemia. Lekko przysuszona na zewnatrz a srodek pelen smakow.

    Serdecznosci przesylam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu widać, żeś pełnokrwisty homo sapiens. Ziemię byś chciała wyssać do pustego.:-)
      Była smaczna.

      Usuń
  13. Ostatnie zdjecie wyglada mniamniusnie, a ja akurat jesc nie moge...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś po !
      No to sobie chociaż popatrz na smaczniusie żarełko.

      Usuń