Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

środa, 10 maja 2017

Co dzień coś nowego.

Źrebaki ( sztuk cztery, czyli trzy dziewczyny i jeden chłopak ) rosną, zmieniają się, poznają świat. Różnica ponad tygodnia wieku czyni olbrzymią różnicę. Kiedy Kokotek ( najmłodszy ) łazi przyklejony do boku mamy, i właściwie niczym oprócz niej się jeszcze nie interesuje, to dziewczyny ( wszystkie starsze ) ze smakiem, radością i wielką ciekawością odkrywają świat. Trawę. Inne konie. Zabawę. Sprawność własnych mięśni. Człowieka. Ogrodzenie elektryczne.
Znam cię?

Może powinnam się przestraszyć?A może jednak nie?

Poskaczę sobie trochę.

O tak!

I tak!

I już.

I jeszcze z koleżanką sobie trochę pobiegam!

A ja za mały jestem. Trzymam się mamy.

Jakiś czas temu byłam na kursie zajeżdżania koni, i tak przy okazji nasz konio-guru opowiadał nam o zaletach stosowania tzw. imprintingu u źrebaków.
Jest mianowicie taka teoria, że mniej więcej w pierwszą dobę po urodzeniu umysł /organizm/psychika  konia ( różnie można to nazwać )i nie tylko konia  jest niesamowicie chłonna i otwarta na wszelkie doświadczenia i wrażenia oraz że zostają one zapamiętane na całe życie. Wniosek z tego, że jak na przykład obmaca się takie małe wszędzie, gdzie się da, to w przyszłości nie będzie się bało dotyku, dawania kopyt, zakładania popręgu czy kantara, czy też innych czynności wiążących się z dotykaniem, czy kontaktem z człowiekiem.
To dotykanie nie jest jednak takie oczywiste, bo matka musi chcieć to zaakceptować. U mnie jedna nie miała nic przeciwko, dwie troszkę, jedna bardzo nie chciała. Więc i imprinting różnie wyszedł.
Ale trzeba przyznać, że się mnie nie boją. To dużo. Jedna chciała się ze mną dziś bawić. To za dużo. Końskie zabawy są jednak dość siłowe, a takie dwutygodniowe źrebię jest już właściwie silniejsze ode mnie. Więc jak staje dęba i wali kopytami to jednak nie to. Chociaż miło, bo to powiedzmy dowód, że widzi mnie jako swoją.

Pisałam w poprzednim poście o paskach  na nogach i wzorkach na czółku. Ponoć takie umaszczenie świadczy o pokrewieństwie konika polskiego z dzikimi koniowatymi ( patrz zebra jako przykład ekstremalny ), bo za pasiaste umaszczenie odpowiadają geny nazywane genami dzikości. Niektóre koniki mają też pasy na szyi, a nawet na tułowiu. Oczywiście szare na szarym nie rzuca się tak w oczy jak biało-czarne u zebry. Ja jednak uważam, że bardzo ładne są te wszystkie subtelne paseczki, mandale na czole, i inne ozdoby.
Natomiast wszelkie białe plamy czyli tzw. odmiany, uważane są za błąd, i konie, które je posiadają, są wykluczane z hodowli. Bo konik polski myszaty z pręgą grzbietową jest i basta.



czwartek, 4 maja 2017

Chcieliście, to macie!

Zgodnie z obietnicą złożoną gdzieś indziej, w słonecznym momencie dnia zrobiłam zdjęcia.
Przedstawiam wam nasze nowe królewny:
Jaśnie Panna Ożanka,
Jaśnie Panna Brzeczka,
no i dziś urodzona Jaśnie Panna Muszelka, jeszcze bez zdjęcia, bo raz, że pogoda brzydka, a dwa, nie będę stresować młodej i matki.
Czekamy jeszcze na czwarte źrebię. Matka bliska rozpęknięcia, więc może jutro?

Ożanka

Brzeczka

Brzeczka

Ożanka