Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

niedziela, 24 września 2023

Co nowego u nas?

Napiszę co napiszę, bez wysilania się, bo inaczej następny wpis nigdy się nie pojawi. Jakoś nie mam czasu i sił na pisanie bloga ostatnio, a czekać aż siły wrócą a czas się zrobi można bez końca. W międzyczasie kolejne tematy stają się nieaktualne, kolejne zdjęcia robione do bloga zapełniają telefon, który daje znać, że miejsca brak, życie się toczy, a blog porasta pajęczyną.

Ano mamy psinkę. Po tych paru latach przerwy, po odejściu Kiry, pojawił się następny czworonóg. Tym razem płci męskiej.

Jak to szczeniak, dużo uwagi pochłania, czasu i sił, ale i dużo od niego dostajemy radości, śmiechu, przywiązania, i szkód najróżniejszych. Inny jest niż Kira, zadziora  z niego i cwaniak, ale też bardziej jest nastawiony na kontakt z człowiekiem. Kira była właściwie kotem w psim ciele. Korek jest Korkiem. Oto on, w całej swej niewielkiej, ale przekochanej osobie.











I dlatego wcale nie mam czasu. Bo Korek.




A wczoraj wpadła w odwiedziny Inkwi do mnie, a Fibi do Korka. Troszkę na początku nie styknęło, bo Korek jednak odznacza się dynamiką korka wystrzelonego z butelki od szampana albo pocisku artyleryjskiego, a Fibi jest delikatną, zwiewną panienką. Więc musieli się do siebie przyzwyczaić.
A jak już się przyzwyczaili, to zabawa się rozkręciła i było wesoło.