Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

niedziela, 12 lutego 2012

Kózka umarła wczoraj rano, nie miałam siły od razu tego napisać, choć wiem, że nie miała większych szans (weterynarz tak twierdzi), to i tak jest to przykre, że takie nowe życie nie miało szansy zaistnieć. Pomaganie innym nie tylko zwierzętom jest bardzo kosztowne emocjonalnie, dlatego większość osób nie podejmuje prób, wolą sobie wmówić, że to i tak nic nie da, albo że nie warto, bo tylko cię wyzwą, przyznam, że to bardzo kusząca postawa, choć mam nadzieję, że nigdy jej nie ulegnę. Ile razy słyszałam gdy mówiłam - ta matka nie ma na jedzenie dla dziecka, - zostaw jeszcze cię wyzwie, - daj spokój, pewnie ma, - ty jej dasz, a ona/on przepije. Dziękuję za każdym razem, za siłę, która pozwala mi podejść i zaproponować pomoc, choć to niełatwe, dziękuję za to, że jestem w stanie podnieść zakrwawione zwierze z ulicy i walczyć o jego życie, często ponoszę porażkę, ale wiem jedno - warto, a komu dziękuję ? nie wiem, choć mam wielką nadzieję, że jest w tym wszystkim jakiś sens, choć jaki miało sens powołanie do życia tej maleńkiej kózki, nie wiem, nie znajduję odpowiedzi. Dziękuję Wam wszystkim bardzo, dziękuję, że jesteście, że rozumiecie, i że mam komu zwierzyć się z tego wszystkiego, komuś kto mnie zrozumie, bo tak jak ja kocha zwierzęta i wybrał życie na wsi.

7 komentarzy:

  1. Cześć Paulina, strasznie mi przykro i Ci współczuję. Szkoda że kózka nie przeżyła..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromnie mi przykro i smutno... :(
    Nie rezygnuj z pomagania, bo to fundament humanitaryzmu, to nas odróżnia od barbarzyńców!
    Bardzo się cieszę, że jest mi dane Ciebie znać, bo jesteś wyjątkową osobą - i taką pozostań. Przytulam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda... Masz rację, pomaganie nie zawsze jest proste. Życzę Ci tej siły i pewności, że zawsze warto.

    OdpowiedzUsuń
  4. ;(;(;( Czemu tak jest, że zwierzęta, które mogą mieć zapewnioną wspaniała opiekę - nie dają sobie rady, a często w warunkach, kiedy są zaniedbane, bez opieki, czasem nawet ludzie się nad nimi znęcają - i takie zwierzęta maja siłę do walki... Czemu tak jest??? ;( Czemu ta maleńka kózka nie będzie Wam brykać po łące wywołując uśmiech na Waszych twarzach? ;( Oj, nie rozumiem tego świata... :(

    OdpowiedzUsuń
  5. ";(;(;( Czemu tak jest, że zwierzęta, które mogą mieć zapewnioną wspaniała opiekę - nie dają sobie rady ..." . Lejka to wina ludzi , czym bardziej pomagamy zwierzętom tym więcej one tracą . Tracą to co natura im dała , instynkt , odporność , siłę . Kochając ślepo zwierzęta , często nie świadomie wyrządzamy im Wielką krzywdzę . Paula szczerze współczuję straty kózki , bardzo lubię te zwierzęta .

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo to przykre, ale widocznie tak mialo sie stac...

    Pozdrawiam cieplutko
    Aldona (tez koniara ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa!
    Witam również serdecznie "końską" koleżankę -
    witaj Aldono:)))

    OdpowiedzUsuń