Gdy są cały czas na pastwisku, to na upartego na dużych przestrzeniach nie ma co sprzątać, lub przed wiosną po zimie można. Jak są tylko w stajni, to również jest wygodniej i czyściej, a tak z padoku jak jest mokro, pączki razem z ziemią, to wszystko niesamowicie ciężkie, błoto... Ale jedno jest ważne, konie mające nawet taką namiastkę otwartej przestrzeni są zrównoważone psychicznie, pamiętam jak jednej zimy stały przez miesiąc w stajni, Dżygit oszalał, robił niezapowiedziane wykopy do tyłu, raz trafił mi w bok i poleciałam na ścianę, to nigdy więcej się nie powtórzyło, dało mi to nauczkę na całe życie - zero zamkniętej stajni!!! Choć nie jest łatwo, bo to jest rasa wyjątkowa i ciągle kombinują jak haskye, sprawdzają zębami czy ogrodzenie kopie, wiedzą też już, że plastikowe słupki nie kopią choć by nie wiem co! więc słupki wyrywają z ziemi i przeskakują resztę... Dodatkowo, moje odczulanie przyniosło skutki uboczne -nie boją się wąskich przejść i przeciskają się tam gdzie ja z taczką - tam one za mną... zminimalizowałam więc słupki, aby ich nie wyrywały. A kiedy kombinują? tylko jak się skończy jedzenie, lub picie! Cały czas obserwują i coś nowego wymyślają, ani chwili spokoju, ale odkryłam, że im bardziej skomplikowane ogrodzenie - tym ma dłuższy żywot - ja też muszę cały czas kombinować:-)
Przerobiłam także kwiatuszek i zlutowałam kółeczka od spodu, niestety cyną:-( ale tak minimalistycznie, że praktycznie lutowania nie widać.
Wszyscy zatem kombinują - ot cała prawda;) a twoje biżuty powalają;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Człowiek musi mieć oczy wokół głowy i uszy też:-))
UsuńZdolne i pracowite z Ciebie dziewczę, bo i padok ze stajnią potrafisz posprzątać i kunsztowną biżuterie w wolnej chwili pięknie wykonać umiesz.
OdpowiedzUsuńJestem pełen szczerego podziwu.
Wasze koniki są bardzo fajne i warto się przy nich trochę pomęczyć.
Pozdrawiam, Tomek :-)
Dziękuję Tomku, to naprawdę miłe słowa, zwłaszcza ze względu na Twoją profesję.
UsuńNudzą się Twoje rumaki, ot, co! Polążować, pomęczyć, może im przejdzie....A biżuteria piękna.
OdpowiedzUsuńDzięki:-)
UsuńMoje owieczki niszczą wszystko wkoło. Słupki, paśniki. Umieją też przeskakiwać ogrodzenie.
OdpowiedzUsuńPiękna jest Twoja biżuteria Paulino. Zdolna bestia z Ciebie. Pozdrawiam serdecznie Pacjan
Pączki! Jaki milutki eufemizm! Do czego dojdziecie wspólnie (z końmi) w kombinowaniu? Strach pomyśleć. One kombinują jak Wałek. Nic tylko łazi i szuka szpary w płocie. Już pokapował, że sztachety zmurszałe i wystarczy pchnąć pyskiem. To uszyłam mu na szyję rodzaj chomąta i skończyły się wycieczki. To może konikom chomąta zafunduj?
OdpowiedzUsuńI biżutki piękne.
UsuńSprawdziwszy u Ciebie, czy do jednej czy też do obu autorek się zwracasz ( podejrzliwa bestia ze mnie, co?), dziękuję Ci za nagrodę. Miło być docenionym. Paulina pewnie też się ucieszy. Myślę, że na pytania odpowiemy każda osobno, natomiast listę blogów i pytań dla nich damy wspólną, bo 22 blogi!!! O rety i łejery!
OdpowiedzUsuńDzień Dobry,
Usuńwłaśnie miałem z rana nadrobić zaległości i w poprzednim komentarzu chciałem dodać, że nagroda dotyczy Was łącznie.
Jednak zaspałem ;-)
I zostałem uprzedzony, cieszę się, że sprawiam Tobie przyjemność, mam nadzieję, że Paulina też się ucieszy.
Pozdrawiam ciepło w ten śnieżny poranek, Tomek
Śnieżny???
UsuńNiestety tak, padało u nas przez cala noc. Może nie jest tego śniegu za dużo ale jest go wystarczająco aby wszystko było białe.
UsuńTo nasz pierwszy opad śniegu w tym sezonie - ja jednak się nie cieszę :-(
Cieszę się - i to bardzo! Tomeczku dziękuję Ci za wszystko:-)
OdpowiedzUsuńKurczę i nie straszcie śniegiem i zimą
Paulina - popatrz do maila!
Usuńjuż patrzę
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCieszę się, że prezent się Tobie podoba :-)
OdpowiedzUsuńJest przykro mi, że w tym samym dniu przynoszę też wieści o śniegu ale to niestety prawda.
Zycie bywa przewrotne - tak jest z tym prezentem i z wiadomością o śniegach ;-)
Trzymaj się ciepło i mniej milą zabawę z okazji nagrody,
Tomek