Przepędziliśmy stado na pastwisko przy stajni, bo Kamila miała przyjechać i zabrać dwie źróbki. W stajni łatwiej obłaskawiać takie dzikusy niż na otwartym polu. Kamila zadzwoniła, że plany się zmieniły i przyjedzie w marcu, natomiast konie szczęśliwe i używają, bo na razie nie chce nam się ich przepędzać z powrotem - nowe pastwisko, końskim pyskiem nie dotknięte, końską kupą nie zbezczeszczone od wiosny, a część nowo dogrodzona, od nigdy ( chyba ).
Kamila zażądała zdjęć - skoro swoje konie mieć będzie dopiero na wiosnę, to chociaż na zdjęciu chciała zobaczyć. Zrobiłam, posłałam, to teraz i tu parę umieszczę.
|
Mrożona trawa z koniczyną - pychota! |
|
Po jedzeniu trzeba popić. I najlepiej wszyscy razem. |
|
A potem należy odpocząć. |
|
Przed zimą zabezpieczamy się grubym, grubym futrem. |
|
No i korujemy czereśnie, czyżbyśmy zwariowali i myślimy, że jesteśmy bobrami? |
|
W kolejce do biednego, jeszcze żywego drzewka. |
Coś Ty, bobry mają dłuższe zęby. I są ciemniejsze.
OdpowiedzUsuńPowiedz to koniom!
UsuńTo Ty im jeszcze nie powiedziałaś???
UsuńJaka sielanka, aż miło popatrzeć.
OdpowiedzUsuńAż by się chciało samemu chrupnąć tej mrożonej trawy ;-)
I okorować dziką czereśnię?:-)
UsuńDokładnie tak :-)
UsuńTo one trochę jak kozy! :)
OdpowiedzUsuńTyle tylko, że ogrodzenie elektryczne kozy sforsowałyby w 5 minut i to jest w kozach straszne ...
Czyli kozy to takie mniejsze tornado...
Usuńmoje nawet latem gdy miały trawę, to i tak się zabrały za czereśnię, coś im musi pasować, moje też już są zimowo-futrzaste, takie milutkie, tyko się tulić:-)))
OdpowiedzUsuńStare czereśnie na pastwisku poowijaliśmy siatką leśną, żeby miały szanse na przeżycie. Troszeczkę się spóźniliśmy i parę naprawdę pięknych wielkich drzew zeszło z tego świata, i teraz jako wielkie pnie już ścięte, suszą się. Kiedyś będą z nich deski. Osika też już raczej nie występuje na pastwiskach a i parę młodych dębów zakończyło żywot. Koniki polskie a ochrona drzew... Trzeba wybierać, kogo się bardziej lubi...
UsuńLudzie, ludzie!!! Piękne te konio-bobry;) U nas bobrów jak mrówków, ale takich koników nie ma;)
OdpowiedzUsuńUrocze! Jak pisałam wielokrotnie konie są moim marzeniem, więc z przyjemnością na razie chociaż o nich czytam.
OdpowiedzUsuńSzkodniki i cwaniaki, ale i tak je lubię.:-)
UsuńA żrą też perz i pokrzywy, he? :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie lubią pokrzywy, ale niektóre za nimi przepadają. Perz, sądzę jest bardzo smaczny, przynajmniej to zielone, zdarza się koniom kopać dziury w pastwisku, ale to chyba nie w poszukiwaniu kłącz perzu. Lubią też oset, zwłaszcza teraz, kiedy zimują takie niskie ostowe rozety, moje stwory je jedzą. W lecie jedzą kwiatki ostów. Tak więc plagi ostów na pastwiskach już nie mamy.:-)
UsuńAch, mieliśmy kiedyś ogiera, nazywał się Tenor, on był łasy na pokrzywy. Piękny był to widok, kiedy je jadł. Krzepiący i budujący, bo to były pokrzywy, których już nie musiałam wyrywać.
UsuńAgniecha jakie one PIĘKNE !!!!! zdjęcia jak z bajki:)Też bym im podarowała okorowanie czereśni a nawet oskubanie całego ogrodu :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :**
Czereśnie, przeżyję, bo dzikie i tylko parę. Ale ogród - nigdy! Dałabym im popalić! Chociaż, znawcy mówią, że konia należy nagradzać lub karać w ciągu pierwszych 3 sekund od czynu. Mało czasu bym miała na danie im do wiwatu.:-)
UsuńBo my tu jesteśmy dwie, i nie zawsze się ze sobą zgadzamy. Ja niczego nie usuwałam. Ani też, mówiąc szczerze nie zauważyłam Waszego wpisu, oraz tego że znikł. Przedyskutujemy z koautorką, co się wydarzyło właściwie. Pozdrawiam. Agnieszka
UsuńMiało być komentarza, a nie wpisu.
UsuńO, i jeszcze gwoli uczciwości muszę dodać, że blog jest bardziej Pauliny niż mój. Bo ona jest założycielką. Tak ja to widzę.
OdpowiedzUsuńPrzedyskutowałyśmy. Zapraszamy.:-)
OdpowiedzUsuńWspaniały widok koni na wybiegu. Moje owce też mi drzewka okorowały. Ostu na łące pozbyłam się wypasając na niej jesienią owce, to faktycznie działa :) Prowadzisz/ dzicie bardzo interesujący blog. W długie zimowe wieczory zamierzam przejrzeć cały. Pozdrawiam serdecznie Monika
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, czytaj na zdrowie! Witamy nową na naszym blogu.:-)
Usuń