Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

piątek, 27 stycznia 2012

Tak, dzisiejszy dzień zdecydowanie należy do tych "lepszych", próbuję od 17 tej napalić w centralnym i wykąpać się... jest 20:20 i dalej piec przygasa... zdecydowanie mam dość! Lisiak uparł się aby zamordować Arrowka, poluje na niego strasznie, a jak już się dorwie to gryzie okrutnie i próbuje go rozdeptać, muszę psa zasłaniać własnym ciałem. Kociczki moje rozebrały się z ubranek, musiałam zadzwonić do weterynarza i spytać czy mam je koniecznie w nie wkładać z powrotem, okazało się, że nie. Mróz straszny w domu nie najgorzej, bo kominki grzeją, ale ciepłej wody na kąpiel nie ma, usiadłam więc do komputera i cóż ja Wam mogę dziś pokazać, konie z dziś i wylizane okna, choć nie wiem czy jest sens, bo są tak okropnie wylizane przez konie, że nic nie widać, ale co tam!

12 komentarzy:

  1. U nas na oknie z jednej strony są ślady kocich nosków, a z drugiej łap Miluni. I też nic nie widać:-))) A swoją drogą my też mieliśmy parszywy dzień. Hydrofor " zdechł" I jeszcze nie wiadomo, czy zamarzł, czy to coś poważniejszego. Kurczę, no!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie miłe Twoje konie, okna Ci umyły najlepiej jak mogły.Pomocne takie. A kotu krzywdy nie robią? Bo na zdjęciu przez tą szybę widać niezbyt dokładnie, co one z tym kotem wyprawiają.U nas dziś w nocy było -20, ciekawe jak będzie tej nocy. Pozdrawiam i mam nadzieję że ciepła woda się znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wodę na kąpiel gotuję czajnikiem... Tak jak ja kocham wieś!!! Kotu raczej nie za to na Arrowka tak się Lisiak zawziął, ze aż strach pomiędzy moimi nogami jak zasłaniałam psa sobą, próbował go jeszcze uchlać! Tak bardzo nie cierpi Arrowka

    OdpowiedzUsuń
  4. Agniech jak chcesz to Ci je pożyczę przed świętami umyją Ci okna jak trzeba, bo pamiętam, że mówiłaś, że bardzo nie lubisz myć okien i będziesz miała okropciucho takie czyściutkie jak ja!

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina, nie widzę problenu, ale naucz je najpierw chodzić po drabinie albo schodach bo okna na 1 piętrze też muszą być czyste.:-)))Nie mam najmnieszych wątpliwości że potrafisz.

    OdpowiedzUsuń
  6. A Ty wiesz kochana Agniecha, że kiedyś na pewno Cię odwiedzę, jeszcze nie wiem kiedy, ale kiedyś na pewno:)))))))!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przybędziemy całą bandą!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie koty, wszystkie psy, wszystkie kozy, wszystkie konie, wszystkie ludzie?

    OdpowiedzUsuń
  9. A może by dało się opracować ścieżkę konną do Was...?

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie- zdziwienie moje było nieziemskie - jest ścieżka konna PTTK wzdłuż Sudetów i przechodzi również przez Mlądz. A mają zrobić jeszcze jedną, równoległą, bardziej na północ od tej.Coś się u nas dzieje!

    OdpowiedzUsuń
  11. A nie mówiłam, że przyjadę do Ciebie konno... za półtora roku!

    OdpowiedzUsuń