Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

sobota, 14 stycznia 2012

Odrobina zimy

No to mamy odrobinę zimy w tym roku, przynajmniej w centralnej Polsce, jest mrozik i troszkę śniegu. Sama już nie wiem czy cieszyć się czy nie, wtedy kiedy najbardziej liczyłam na śnieg czyli w okolicach świąt, było szaro i ciepło, a teraz gdy już z nadzieją spoglądamy w kierunku wiosny, to czy mamy się cieszyć ze śniegu... tak! bo wszystko jest lepsze od tej nieustającej szarzyzny, a i temperatura odczuwalna przy suchym mroźnym powietrzu nie jest taka straszna jak przy plusach, ale za to wielkiej wilgoci, z dwojga więc złego już lepiej ten mrozik. Arrowek pewnie najbardziej cieszyłby się z takiej strasznej zimy jak w zeszłym roku i dwa lata temu, jak on kocha śnieg! W zeszłym roku trzeba było się zastanawiać, która zaspa to Arrowek, bo zasypiał na podwórzu, a śnieg na niego padał i robił z jego ciałka wielką zaspę. Ktoś z wrażliwym sercem mógłby dostać zawału, gdy zaspa nagle podnosiła się do góry, otrzepywała i zaczynała  szczekać. W tym roku to pierwsza zima z końmi, szaleją na wybiegu, a jest ślisko i troszkę się boję aby sobie nóżek nie połamały...

14 komentarzy:

  1. U nas też dzisiaj zimowo. Przywiało śniegu rano, wywiało internet. Ale teraz jak widać łaczność ze światem już mamy, zakupy zrobione mimo trudności komunikacyjnych ( przejście przez oblodzoną kładeczkę, przy silnym, północnym wietrze i zacinającym gradzie to doprawdy wyczyn:-)), i możemy popatrzeć, co słychać u blogowych Przyjaciół:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu, zaglądnęłam na Twojej stronie na stronę poleconą "z innej bajki", strasznie podoba mi się obraz z bicyklem. Powiedz mi proszę coś więcej na temat tych prac. A co do oblodzenia, to mnie majster tak rynny zrobił, że przeciekają na schody, które prowadzą na strych, na strychu siano, więc trzeba wchodzić codziennie, a teraz złapał mróz, więc świetnie rozumiem co to zmagać się z oblodzeniem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo lodu i niedogodności - dziko piękna i bieli zazdroszczę, u nas wciąż ta szaruga... :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć wszyscy ! W końcu udało mi się zalogować. Paulina, fajowy blog.Czy Twoje koniki nie obgryzają drzewek owocowych? ( moje bardzo lubią)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina - Jola i Maciek z Innej Bajki to nasi Przyjaciele - ja osobiście jestem oczarowana ich pracami, a talent Joli to było dla mnie prawdziwe odkrycie! Jola maluje najczęściej na starych, przygotowanych przez Maćka deskach. A maluje to, co Jej akurat w duszy gra:-))) Ilustruje też książki dla dzieci i teksty w Świerszczyku. A w marcowym " Sielskim życiu" będzie nasz duży reportaż o Innej Bajce:-)))
    Buziaki
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapomniałam - Sosenko, a dzisiaj też masz szarugę? Bo u nas jest cudnie - biało, słonecznie i jakieś -3 st. Będzie piękny spacer z psami!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Paulinko, dzięki za namiary...miło się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Asiu, no właśnie, nie wiedziałam skąd kojarzę, a teraz chyba rzeczywiście widziałam książkę z tymi rysunkami. Nie wiem na czym to polega, ale jest jakaś magia w jej rysunkach, tak jak od dziecka byłam zafascynowana Szancerem, bo on to też magia nad magiami. Sielskie życie oczywiście kupuję, więc na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Agniecha, no wreszcie jesteś! słuchaj, ja im przezornie daję kostkę siana na wybieg, tak aby miały zajęcie i nie kombinowały, ale jak się na siedlisko parę razy dorwały, to obgryzły wszystko, nawet gałęzie z drzewek wiśniowych pourywały, a wierzbą japońską to nie powiem gdzie się wtedy czochrał Lisiak, bo wstyd.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak go wykastrujesz, to się już w tym miejscu nie poczochra.:-D))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Asiu - ze smutkiem musze powiedzieć, że nawet dzisiaj, czyli 15 stycznia - nadal u nas zero śniegu. Buuu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz Agniecha, tak się zastanawialiśmy dziś dlaczego właściwie on to robił...

    OdpowiedzUsuń
  13. U nas zima pełną gębą :D Wczoraj 3 razy auto odśnieżaliśmy :D Co gdzieś je zostawiliśmy to po przyjściu trzeba było odśnieżać :D Dzisiaj przestało sypać - warunki na drogach fatalne, ale świat w tej bieli... wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń