Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Ekologicznie.:-)

Korzystam z faktu, że Paulina dopiero jutro, pojutrze stworzy swój wpis, i wpycham się z własnym.
Krótkim i zdecydowanie nieintelektualnym.

Ale za to na temat ostatnio popularny, czyli śmieci i ich utylizacja.

Proszę wobec tego popatrzeć sobie na rewolucyjne rozwiązania ekologicznej utylizacji odpadów zielonych iglastych poświątecznych, które zastosowano w "Stadninie Izery".

Krok pierwszy.



Krok drugi.

Krok trzeci.

Krok czwarty.

Krok piąty.
 
Krok szósty.
 
Krok siódmy.

I po świętach.:-)



31 komentarzy:

  1. Dokładnie taki sam system stosujemy u nas. Nawet już nie ubieramy, żeby się czymś nie zakrztusiły utylizatorki, gdyby przypadkiem,,,Poza tym G. uwielbia nieubrane świerki i sosenki
    A to zostanie idzie po wysuszeniu do pieca chlebowego.
    Drzewka są nasze,sadzone przez nas i wykorzystywane do dokarmiania owiec zimą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzam bardzo dokładnie, czy wszystko zdjęte, co do ostatniej najmniejszej ozdoby, i nie używamy już anielskich włochów itp. czepiających się niciowatych przepiękności. My mamy tylko 6 iglastych drzewek, posadzonych w tym roku dopiero, już po Twojej wizycie. Bo Nikolas jakoś nie lubi iglaków. Ja tam lubię.:-)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. A kto u Ciebie je choinkę?

      Usuń
    2. Nie myśl sobie, ja próbowałam, czy da się zjeść igły, i biotynę w bobkach takich też żarłam, żeby sprawdzić, czemu koń nie chce jej żryć. Ale ostów nie jadam dotychczas.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. No co Ty, nieekologicznie, mam przyczyniać CO2 ?

      Usuń
    2. Ortodoks z Ciebie! A czym grzejesz w domu? Oddechem? Toż to tylko kawałek drewna! To chociaż na ognisko zostaw. Widziałam, że ognisko paliłaś!

      Usuń
    3. Pardon, ortodoksa. Fajne imię dla klaczy, nie?

      Usuń
    4. Mamy Opresję, nie my wymyślilśmy, może być i Ortodoksa. A z grzaniem to Nikolas ma większy chuch (tak się pisze?), więc on ogrzewa. Jeżeli chodzi o szkielet drzewka, pewnie, że spalimy. W ognisku. Może dzisiaj?

      Usuń
  4. Ale że już? Po wszystkiem?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ekologicznie;) Podoba mi się;) Like it;) Zapodam Kruczkowi - zobaczymy;)

    OdpowiedzUsuń
  6. 200% ekologii :) a do tego ile przyjemności dla kopytnych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No ja cie, i one tak lubią te szpilki obgryzać?? I nie kłuje ich w paszcze? I już choinkę rozebraliście?
    Ciekawe dlaczego komputer mi podkreśla "kłuje"? Nic go w życiu nie ukłuło, czy co? Same znaki zapytania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty go ukłuj!! To poczuje ortografię;)

      Usuń
    2. Bo choinki były dwie, i ta gościnna została pożarta. Natomiast domowa stoi.

      Usuń
    3. Ajeżeli chodzi o kłucie w paszczę, to one jedzą osty, te z ogromnymi kolcami. Ja też ich nie rozumiem.

      Usuń
  8. Moja zanim rozebrałam już w sobotę, opadła całkowicie z igieł. Samego badylka wyniosłam do śmieci, szkoda tych choinek, wycięli ją chyba z miesiąc temu, bo zaraz się sypała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta nasza byłą jakaś świeższa, zresztą jodła, nie świerk, im ponoć igły nie opadają.

      Usuń
  9. Ale się uśmiałam! Musisz koniecznie to opatentować, prawda, że najprostrze rozwiązania są najlepsze? !

    OdpowiedzUsuń
  10. Co roku robię dokładnie tak samo, tylko ja jeszcze tnę na mniejsze kawałeczki coby każdy się dopchał bo jak w jednym kawałku to jest walka na rogi a królowa bierze wszystko ;) Wszak u koników inne zwyczaje i ładnie widzę się dzielą. Swoją drogą wcześnie rozebraliście.

    OdpowiedzUsuń
  11. Agniecha te wszystkie konie są Twoje? cudne stado :) Rozumiem,że to rasa Konik polski ?

    OdpowiedzUsuń
  12. czytam to 5 lat pozniej,
    mam duzo nasadzonych iglakow i mysle o koniku polskim....
    rozczarowuje się ze on jednak by je zjadł :/

    OdpowiedzUsuń