Dziś będzie jeszcze jeden wpis, a to dlatego, że właśnie przed momentem wróciłam ze spaceru z moimi Arrowkami i zobaczyłam babie lato na polach. Czasem jak idziemy na spacer, to w ramach urozmaicenia, wracamy przez nieuporządkowane pola, a dziś świeciło słońce i okazało się, że cale pola są pokryte pajęczynkami i wyglądają jak morze - morze sieci pajęczych...
Teraz piję ziółka i tak sobie myślę, że chyba następnym razem dowiążę jeszcze jeden sznur, bo mimo, że są na obrożach, a nie na szelkach, to jak nabiorą rozpędu, to trudno mi je utrzymać, a jak maluchy będą dorosłe, to jak będziemy chodzić na spacery... Chyba na zmianę, tylko jak tu podzielić pięć psów na połowę??? A tak spacery wyglądają teraz jest to - marszobieg niestety:-)
|
Arrowek Pasia i MałaAsia |
|
jest wspólne picie z kałuży w drodze powrotnej, Basiorek jest już prawie wielkości Pasi |
|
i zwiedzanie rowów melioracyjnych |
|
czasem ja drogą, a one polem |
Takie opowieści to ja lubię! Ale miałaś szczęście - nigdy nie widziałam jakoś takiego zjawiska - mam na myśli babie lato. Pieski zresztą też - same w sobie są zjawiskiem.
OdpowiedzUsuńZnów jestem pierwsza! Tym razem nie zapytam, co wygrałam.
No, co ja mam robić jak Ty nie chcesz odebrać nagrody...
UsuńJak to nie chcę nagrody? A gdzie ona? Konik, czy pies?
UsuńW sprawie babiego lata chciałam powiedzieć, że nie widziałam na takiej połaci, bo w ogóle, to tak!
No bloga nie chcesz pokazać:-) nie odpuszczę Ci, bo fajnie się Ciebie czyta i też się u Ciebie dzieje:-)
UsuńBabie lato to jedno z najbardziej uroczych zjawisk. Czy w słońcu, czy w rosie wygląda bosko...
OdpowiedzUsuńI te małe kurdupelki pajączki....:)
Tylko rano jest taka mgła, że nic nie widać:-(
UsuńBabie lato piękne :)
OdpowiedzUsuńja do tej pory tylko raz prowadziłam na spacer dwa husky - o mały figiel a miałabym nogę w gipsie, gdy zobaczyły innego psa - takie bestie towarzyskie )
Mnie kiedyś w lesie jak złapała trop, to przeciągnęły kilka metrów pupą po ziemi:-)
Usuńniezła kombiancja musi być z tyloma psami, ja ledwo daje sobię radę z jednym Anielskim Psem.
OdpowiedzUsuńJa też, moja Kira potrafi ciągnąć, jak mały ciągnik.
UsuńBywa wesoło...:-)))
UsuńDziewczyny, a żeby było śmieszniej, na zaoranych polach również jest rozłożone na grudach ziemi i jak żyję pierwszy raz takie cudo widziałam, a to dzięki spacerom z tymi wariatami:-))
OdpowiedzUsuńOch! Babie lato na polach wygląda zjawiskowo! A ja myślałam, że u nas w lesie jest go dużo, bo co chwilę trzeba pajęcze nitki z włosów wyplątywać.
OdpowiedzUsuńZ taką sforą musi być wesoło i na pewno na nudę na spacerach nie możesz narzekać. Ja mam jedną poczwarkę, a i ją samą ciężko czasem upilnować. Ale za to radochy ile z takich wspólnych spacerów:)