Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

środa, 13 lutego 2013

Równe szanse...

Naczytałam się na paru blogach równocześnie na tematy polowania, równych szans człowieka i zwierzęcia, itp.itd. W związku z czym udałam się do stajni, aby dowalić nowej słomy oraz posprzątać to co konie wyprodukowały ( eko, bio, i z certyfikatem) . Niestety, nie udało mi się dokończyć prac porządkowych, bo przybiegło całe stado i nie miałam żadnych szans, co dopiero równych, żeby pracować z taczką i widłami pośrodku kłębiącego się tłumu ciekawskich koni.
A tu, tak przypadkowo zrobiło mi się zdjęcie na temat.
nie pokażę, co było dalej, ale  traktor został tak zdemolowany, że chyba kupimy następny:-P

19 komentarzy:

  1. Czyli co, sugerujesz, że do odstrzału ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją najukochańszą Muszkę? Nie! To już wolę jej kupować ciągniki, żeby miała czym się bawić.

      Usuń
  2. Przyniosła w pysku i zakopała w ogródku, jak Kruczek robi z samochodami sąsiadów?
    PS. Znalazłam dziś stosowne pudełko, robić się będzie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona wdeptuje w ziemię, że śladu nie zostaje. W końcu wiem, dlaczego woda u nas taka czerwona, to z tych rdzewiejących w glebie Muszkowych zabawek. Nie mogę się doczekać pudełka.:-)

      Usuń
  3. Moje owce też demolują co się da. Z ciągnika sąsiada w try miga kabelki, wentyle , wszystko, co się nadało. Na przyczepę wskoczyły wszystkie. Nabrudziły. Teraz już nie zostawia "u nich" nawet roweru na chwilę. Jakie równe szanse.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. , zwierzyna nie da się pognębić. Tylko ktoś, kto nie widział, może wierzyć, że człowiek ma jakąś przewagę nad żywiną. A krów nadal się boję.:-)

      Usuń
  4. Jak ja się wydrę... to szanse od razu się wyrównują:-)))
    A co do demolki pojazdów, to wspominałam już, że moje koniowate kopały w zderzaki naszego samochodu... zostały półokrągłe ślady... bez lakieru...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniku, dopiero zobaczyłam komentarz na blogu, bo w poczcie się nie pojawił. Serów nie mam na razie, wszystkie poszły, a krowy cielne i przerwa w dojeniu. Pozdrawiam

      Usuń
    2. A ja na próżno gardło zdzieram - za dużo tej zwierzyny, jedna się spłoszy, to druga przyłazi żeby zobaczyć, dlaczego. A jest ich naście.

      Usuń
  5. Agniecha, ale u Ciebie śniegu!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas jakiś spychacz na psie kupy by się przydał. No i nie mam tak dobrze jak Ty- nasze (znaczy- psie) kupy nie są certyfikowane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czniam na ten ich certyfikat, kontrola co roku, i żeby to jedna. Jedni odjeżdżają, drudzy przyjeżdżają. Zawsze coś im nie pasuje. Jeszcze tylko rok tej mordęgi i rezygnuję z pakietu o szczytnej nazwie "rolnictwo ekologiczne". Gówno będzie niecertyfikowane.;-)

      Usuń
    2. A ile jest kasy z tytułu tego pakietu. Ja w sumie też jestem ekologiczny. Mam 4 kosze na różne śmieci. Gdzie się mam zgłosić po kasę? Konia trzeba mieć, czy koza wystarczy ? :)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Klawisze mi się zaplątały, no to jeszcze raz. Hektary masz mieć, a nie kozy. Pakiet rolnictwo ekologiczne ( dopłaty rolnośrodowiskowe ) 300 zł/ha.

      Usuń
  7. No własnie. Niestety, my też mamy certyfikowane eko i mamy serdecznie dość. Kontrole jedna za drugą, każda czego innego chce, pomiary naszej ziemi co roku z samolotu inaczej wychodzą i co roku wg nich mniej ziemi mamy, czasem nawet o 10 arów, bo z samolotu drzewa widać, a nie ziemię pod nimi!!! My męczymy się już 7 lat, jeszcze 3 i też chyba wyjdziemy z tego, nie daja normalnie gospodarować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jeszcze rok, a potem to już bez eko - może mniej kasy ale więcej wolności i mniej zawracania głowy. Nasze grunty też co roku maleją, albo czasem rosną, natomiast dopłaty tylko maleją.U nas chodzą z GPS-em. Ale czasem nie ma zasięgu i też nie wiadomo, jak mierzyć.

      Usuń