:-) :-) :-) :-) :-) :-)
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Konie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale zazdroszczę;))
OdpowiedzUsuńno i bosko wyglądała... ach jak przyjemnie się zrobiło :))
OdpowiedzUsuńA nie zimno jej w nogi było?
OdpowiedzUsuńU nas były takie temperatury, że nawet na dwór nie chciało się wyjść, a co dopiero we wodzie brodzić.
Ja też zrezygnowałam z brodzenia przez to zimno, widać twarda Sztuka :))
UsuńMnie się najbardziej podoba rusałka z torebusią.
OdpowiedzUsuńJa nazwałabym ją rusałką z łydką.
UsuńAgniecha, z łydką kużda jedna, a z torebusią nie!
Usuńha ha ha :-)))
UsuńWszystkie rusałki są super:-)))
OdpowiedzUsuńDziewczyny, dodałam jeszcze dwa zdjęcia z mojego telefonu, w tym jedną dodatkową rusałkę:-))
OdpowiedzUsuńI właśnie te dwa są najpiękniejsze. Z lekką tajemnczą mgłą.
UsuńPaulina, wianek Twój bardzo profesjonalny!
OdpowiedzUsuńU nas też tego typu impreza odbywa się co roku, tylko nad stawem. Dziewczęta po jednej stronie stawu śpiewają pieśni, a chłopcy im odpowiadają po drugiej stronie, potem rzucane są wianki. Piękny pogański zwyczaj!
OdpowiedzUsuńAle fajnie! :)
OdpowiedzUsuń