Gdy kupowaliśmy nasze siedlisko, to słyszałam o nich niesamowite historie, ale zawsze ubiegli mnie moi sąsiedzi szabrownicy, jednego nawet nakryłam na niecnym procederze i przepędziłam. Teraz przy drodze pod lipami kury mają wygrodzone i chyba szabrownicy nie mają odwagi wejść i szukać, tak więc wyrosły sobie spokojnie sztuk osiem najprawdziwszych prawdziwków:-)
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOOOOOO - to moja otwarta paszcza w niemym podziwie... Precz z szabrownikami!!!
OdpowiedzUsuńJuz???
OdpowiedzUsuńPrawdziwki sa piekne, a ten na zdjeciu jaki wspanialy okaz :)
OdpowiedzUsuńBeda najprawdziwsze grzybki w smietanie, albo sosik, albo zupka albo sama juz nie wiem co ;) Ale Ty na pewno wiesz :)
O jaaaa, dlaczego nigdy takiego nie znalazłam???
OdpowiedzUsuńWow!!!!!!!!!!! U mnie tylko szatany, a każdy mały i podejrzany;))))
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńU nas już pierwszy wysyp był. Czekam na następny. Może się uda zapolować :)
Moje Kochane Wiejskie Dziewczyny! Ja od pięciu lat na nie polowałam i wszyscy sąsiedzi w okolicy też, bo kilku widziałam jak buszowali w trawie pod lipami, ale wreszcie się udało! i ich uprzedziłam:-) Wszystkie piękne zdrowe, wielkie, tylko niestety strasznie robaczywe:-( tylko odrobinę udało mi się odratować.
OdpowiedzUsuńNa kurzym nawozie taki wyrósł chyba!
OdpowiedzUsuńzielononóżki mam:-)))
OdpowiedzUsuńNo tak, wszystko jasne.
OdpowiedzUsuńCudne, będzie borowikowa,u mnie rydze rosną, miejscowi już wiedzą, płot im nie straszny.
OdpowiedzUsuńWłasne prawdziwki ;) Super! W domku letnim mojej siostry wyrósł kiedyś jeden taki... ogromny... tuż pod rynną ;-))
OdpowiedzUsuńA u nas rosną pieczarki, na końskich kupach ;)
Pozazdrościć...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)