Mieszkając na wsi doświadczam różnych niezwykłych zjawisk i przeżyć. Miałam możliwość zobaczyć niezwykłe babie lato w tym roku, diamentowy pył parę lat temu, a ostatnio wszystko dookoła zostało skute lodem - dosłownie. W słońcu wygląda to magicznie, jakby zła królowa śniegu zmroziła wszystko -
jak w bajce - lodowa kraina. Jedynym przejawem życia są zwierzęta, bardzo ostrożnie poruszające się po lodowej powierzchni, pod butami słychać brzęk jak tłuczonego szkła rozpadającej się trawy - jest pięknie i mimo niskich temperatur nie mam ochoty siedzieć w domu. Bałam się wypuścić konie ze stajni, bałam się upadku i złamań, ale niepotrzebnie, konie bardzo szybko zdały sobie sprawę, że nie ma co przesadzać z zabawą i trzeba zachować ostrożność, od czasu tylko do czasu chodzą na wodne lody wiśniowe prosto z drzewa, strasznie im smakują:-)
Zdjęcia niestety nie oddają magii i niezwykłości tej lodowej krainy, jest przepięknie, jak w bajce:-)
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
U nas także samo, ale trochę Ci zaburzę ten piękny obraz. Jak pierdyknęłam na 4 litery dzisiaj, to aż w mózgu echem mi się odbiło i dalej tak jakoś tam hula (echo) jakby w pustce?
OdpowiedzUsuńNas ominęło. Jest po prostu śnieg. Trochę mało go, ale przynajmniej nie muszę odśnieżać.
OdpowiedzUsuńAle tak szaro nie jest przynajmniej:-)
UsuńNo teraz znowu pada, już od paru godzin. konie z czapraczkami śniegowymi na plecach wyglądają raczej zabawnie.
UsuńTo cholerstwo jest masakryczne. Psy chodzą na szerokich nogach, jakby im pełne gatki przeszkadzały, pasą się na tych soplach z trawy jak owce na hali i nawet im nie w głowie sikanie. I zaraz ślizgiem do domu.
OdpowiedzUsuńA u mnie psy cieszą się strasznie, choć też do budynku częściej chodzą i śpią w sianie:-) ale w dzień to się ganiają i dupkami po ziemi się ślizgają na zakrętach. Ja znów od tej złamanej ręki, to pokory nabrałam i powolutku:-)
Usuńu nas -14 w "metropolii" i -17 według meldunków z latyfundium :D
OdpowiedzUsuńWczoraj było -8 i niby miało się ocieplać.
A najlepsze że wszyscy znajomi narzekają że mają chlapę (przynajmniej jeszcze wczoraj narzekali) i że chcą porządnej zimy. Ja ją chętnie odstąpie :D
A zdjęcia śliczne! I lody wiśniowe mnie rozwaliły :D
A u nas -10 nie przekracza w nocy, ja lubię zimę, tylko w domu musi być ciepło, a z tym różnie bywa, choć nie zamarzamy w tym roku:-)
UsuńA zwróciliście uwagę jakie kożuchy konie mają na sobie, Dżygit jest zawsze bardziej puchaty, a Lisiak mój ukochany mniej, choć też milutki:-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście niesamowicie to wygląda, na żywo na pewno jeszcze piękniej. U nas wszystko jest oszronione, leży też trochę śniegu, ale takich lodowych tworów cudnych nie ma. Jakoś jeszcze nie przyzwyczaiłam się do tego zimna i jakoś źle je w tym roku znoszę. Chciałoby się pójść porobić zdjęcia, ale zimno, za zimno. Może wyrwę się w weekend.
OdpowiedzUsuńu mnie wczoraj w nocy było ok. -20:-)
UsuńW tę samą noc u nas -24. Ale za to wczoraj w dzień +1.
UsuńU nas na razie około - 5, ale ma być mniej. Foty fajne- znam te klimaty i widoki więc sobie tylko odgrzebałam w pamięci...;)
OdpowiedzUsuńMartwi nas kocioł bo jakiś problem z nim zaczynamy mieć. Słaby cug w kominie, słabo sie pali; 40 min. na rozpalanie i nie wiecej niz- stopni. Najgorzej, że za bardzo nie da się nic zrobić, bo mądre polaczki przed nami wyczystkę zamurowały. Wejść kominiarz na dach nie wejdzie, bo...wyjścia nie ma. Już mam dość tego wszystkiego...
A nie wiesz gdzie zamurowali? Trzeba dziurę zrobić!
UsuńKomin, to podstawa, wiem co mówię niestety, można by wykuć nową wyczystkę na dole, bo bez cugu, to marnie się pali
UsuńTupaja, wywal nową wyczystkę - godzina kucia, cały dzień sprzątania i masz z głowy na zawsze;) Przerabiałam to;)
UsuńNiop, to i tylko na strychu mogą kuć. Tyle, że chyba jak za złotą wyczystkę zapłacę...Strych nieocieplany to jakby chopy na dworze pracowały... Nie wiem co "niemój" na to. Bo un ma zawsze najmądrzejsze pomysły na świecie. A wychodzi- jak zwykle..
UsuńPaulina, wysłałam Ci maila.
OdpowiedzUsuńjuż odpisałam
UsuńCześć Agniecha i Paulina :) Świetne lodowe widoczki, ale musi być diabelnie ślisko! Nie zazdroszczę. Pozdrawiam Joaha, a teraz wiedźma-w-ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńTo Ty, z Dolnego Śląska, moja sąsiadka z "Kocham Wieś"?
UsuńA nie mówiłam, że wszyscy mieszkają obok Ciebie...:-(
UsuńWitamy serdecznie - strasznie nam miło:-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam u Was :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przy kamienicy pociekło z rynny na krzak róży i ją też tak malowniczo zmroziło, więc wiem, jak pięknie wygląda lód obejmujący roślinę :)
Ciepełka w domowym ognisku życzę :)
Dziękuję bardzo i wzajemnie:-)
UsuńZajrzałam po raz pierwszy i od razu się zachwyciłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Niezwykle nam miło!
Usuń