Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

wtorek, 27 sierpnia 2013

Kury i husky???!

Arrow dostaje tzw. awarii, reszta nieco mniej, ale on nie odpuszcza, no chyba, że kury się skryją i ich nie widać, bo jak się tylko pokażą, to jest koniec, aż cały drży - hipnoza - nic nie widzi, nic nie słyszy, są tylko kury. Mam nadzieję, że mu minie, bo na razie na próbę są dwie, może dojdzie jeszcze jedna przed zimą. Kurki, są rasy Rosa I - jeśli niczego nie pomyliłam:-), są strasznie miłe i chętnie pozują do zdjęć, lubią też znęcać się nad psami maszerując przed siatką - no prawdziwe kobiety! Na szczęście są zabezpieczone dobrze, a przynajmniej taką mam nadzieję... Zawsze chciałam mieć kury, no i mam, od sąsiadów dostałam dla nich worek śruty, ale chciałabym jeszcze czyste ziarno, a może ktoś ma jakieś pomysły na pokarm dla nich?
cały czas próbują się dostać do kurnika i dobrać do kur
na drugim planie Luna, po której już praktycznie choroby nie widać:-)
A poza tym, to u mnie już bardzo widać i czuć jesień, na co ja akurat nie narzekam, bo wiosna i jesień, to dla mnie najpiękniejsze pory roku, sprzątam i buduję chatę dla moich huskych na zimę, choć one ją systematycznie podżerają - kradną gałęzie, nie chcę już nawet myśleć co by było gdyby się konie do niej dorwały... W każdym razie psom się bardzo podoba
jesienne widoki z mojego okna
w chacie dla huskych, będzie drewniana podłoga i drewniany daszek, a w przyszłym roku mam nadzieje już prawdziwy domek drewniany
jeszcze troszkę jesieni:-)
Macchina - czyli samochód - czyli Makina;-) bo strasznie lubi chować się w silniku... to właśnie ta najnowsza znajda
A na samiuśki koniec:-) chlebek z przepisu Kretowatej, rzeczywiście zawsze wychodzi i jest naprawdę dobry!

37 komentarzy:

  1. Kociak cudny i chlebek kuszący...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chata dla Huskich będzie ze słomy, czy coś mi się źle zrozumiało?
    W jakim silniku???
    Fajnie, że już jesteś z powrotem.:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, będzie ze słomy, one właściwie nie potrzebują, bo mają otwarte pomieszczenia gospodarcze, a jak coś im jest, lub jakieś ekstremum pogodowe, to i tak są w domu, ale co tu dużo gadać, one wolą na zewnątrz, gdziekolwiek gdzie jest wydzielone jakieś miejsce, które mogą uznać za leże. A w silniku samochodu oczywiście, tak jak ją znaleźliśmy na parkingu. Całusy!

      Usuń
  3. moje kundy na szczęście nie tykają drobiu. Ja swoje kurki karmię pełnym ziarnem pszenicy, jęczmienia i kukurydzy, do tego odpadki kuchenne. Niosą się ładnie i ładnie wyglądają.
    Też z zachwytem wciągam co rano chłodne powietrze pachnące jesienią:)
    Podoba mi się pomysł na słomianą budę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie odpadki kuchenne?

      Usuń
    2. U mnie wszystkie, np kury bardzo lubią mięso, szczególnie z kurczaka ;)

      Usuń
    3. Jak najbardziej, jeśli masz np chorą, niemrawą kurę to trzeba ją odseparować od reszty bo inne potrafią zadziobać na śmierć a potem... zjeść!

      Usuń
    4. Gotowane ziemniaczki, resztki surówek, obierki, których nie zjedzą kozy, makaron, nawet zupa nie pogardzą, mięsa nie daję, niech szukają robaczków w ziemi.

      Usuń
  4. Husky w końcu znajdą na kury sposób - obym była złym prorokiem. Mój pies, chociaż nie husky, ale kudłaty i jest podejrzenie, że to moskiewski stróżujący, też woli na zewnątrz, a najszczęśliwszy jest zimą, aż mu się pychol śmieje w harcach na śniegu.
    Pamiętam z dzieciństwa, że moja mama dawała kurom posiekany z grubsza krwawnik i pokrzywy. I w ogóle "zielone", choćby ogrodowe chwasty i skoszoną trawę.

    OdpowiedzUsuń
  5. PS. Dżdżownice i inne robale, uwielbiają to. Zasadź się o świcie na rosówki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dżdżownice kalifornijskie - jak wrzucisz tam gdzie masz kompost, czy obornik, będą to przetwarzać na jeszcze lepszy nawóz, a że te dżdżownice też się dość szybko mnożą, to i pokarm dla kur jak znalazł. Chcesz to ci poślę.

      Usuń
    2. Hana! Martwe się nie nadają! Paulina - nie obiecuję, że jutro, bo wiesz, jak to ze mną - zawsze za dużo roboty i chaos organizacyjny. Nadmienię, że po łykendzie w Sierakowie mamy czempiona i wiceczempiona.:-)))

      Usuń
    3. Gratuluję sukcesu! Pogłaszcz koniki tam, gdzie najbardziej lubią!
      Już widzę, jak te dżdżownice wyłażą na poczcie z pudełka! A ile śmiechu i kwiku będzie! Co za facecyje!

      Usuń
    4. Agniecha, to dawaj wpis i zdjęcia!!!

      Usuń
    5. Hana, a wiesz gdzie koniki lubią najbardziej?
      Powiem Ci - pod ogonem i wewnętrzna strona ud aż do dupki:-))) stoją jak zahipnotyzowane z podniesionymi ogonami, ale muszą mieć duże zaufanie aby tak podnieść ogony i dać się drapać, no i grzywa, uszy wewnątrz i na zewnątrz, szyja - wszędzie tam gdzie same nie mogą dosięgnąć:-)

      Usuń
    6. Też musiałabym bardzo zaufać, żeby dać się drapać PO GRZYWIE!

      Usuń
    7. Mnie je też pocztą przysłano. W upały, i troszkęsię bałam czy aby nie gotowane dżdżownice dostanę. Ale jakoś doszły do siebie... Fakt, że były fachowo zapakowane, dużo mokrej gazety i zielonej karmy.

      Usuń
  6. Uważaj, bo większość psów ma zapędy mordercze jeśli chodzi o drób ;)

    PS jadę zaraz po niedzieli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arrowkowi ślina strasznie kapie na sam widok...
      Czekamy:-)

      Usuń
  7. Paulino jak Pasia wpadła do rodzicow do kur dosłownie w 20 sekund trzy kury nie miały pierza na sobie:).
    Moi rodzice karmia pszenicą i srutą czasem tata wypuszcza je aby skubneły sobie trawki.

    Pozdrawiam
    Grzes

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzesiu, ja Cię bardzo proszę - Ty mnie już nie strasz, kurki są takie fajne, zapłakałabym się!

      Usuń
  8. ale fajnie...A u nas kur nie ma i nie ma....BU.
    Aga- pisz żesz babo o tych championach Waszych!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy??? Trzeba trochę czasu, a nie ma!

      Usuń
    2. Pisz! Flądro! Jest demokracja, a taka jest wola ogółu - naród tego chce!

      Usuń
    3. Nie napiszę, gdzie mam naród - to byłoby niepolitycznie, jak powiedziałby Pan Zagłoba, mój ulubiony bohater literacki. Ale wolę wybranych spełnię, może nawet dzisiaj.:-)

      Usuń
  9. Husky nie przyzwyczajone do kur, upoluje kurę w 3 migi :)..pszenica, płatki pszenne, kukurydza rozdrobniona, owies też, granulat z wapnem..Huskiemu wystarczy i stóg siana( jak ma małe), a przeważnie woli pod drzewkiem, na ziemi, śniegu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mam właśnie nadzieję nie stworzyć im takiej możliwości, tj. nie dopuścić do spotkania pierwszego stopnia:-)))
      Gray Wolfie, ja wszystkim opowiadam jak Twoje huskye jadły z kurami z jednej miski, choć wiem, że u mnie raczej nie ma na to szans...

      Usuń
    2. a, i jaki granulat? i jak rozdrobić kukurydzę?

      Usuń
    3. Rozdrobnić "zębyma" :D

      Usuń
  10. Bo to trzeba od małego, od pierwszego miesiąca z kurami chować :)..kukurydzę można w mikserze, albo kupić już śrutowaną ;)..kreda paszowa http://www.mineral.net.pl/paszowe.html

    OdpowiedzUsuń