Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

sobota, 22 stycznia 2022

Lubię zimę.

I trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś może nie przepadać za moją ulubioną porą roku ( po szczerości jedną z czterech ulubionych ).
Biało, czysto, pięknie. Jasno. Nawet w nocy. Kiedy jest bezchmurna pełnia, a na ziemi leży śnieg, to chodzi sobie człowiek porą nocną bez latarki i podziwia urodę świata. Powietrze ostre, aż się miło oddycha. Fakt, nie zawsze jest bajkowo.
Bywa szaro, brązowo, błotniście, ciemno... Na szczęście mieszkamy na terenach podgórskich, dzięki czemu prawdziwa zima nawiedza nas częściej niż taką np. Wielkopolskę. 
Na marginesie, zastanawiam się czasem na ile fakt urodzenia się podczas określonej pory roku ma wpływ na upodobania pogodowe w dalszym życiu.
Ja urodziłam się w zimie, ponoć padał wtedy śnieg, i zimę lubię.
Lubię jeździć na nartach. Lubię nawet odśnieżać.
A jak wy, moje czytacze?
Lubicie zimę?
Mosteczek.
Ugina się.

Czereśnia, jabłoń, z tyłu jesion.

Zaraz znowu zacznie padać.

Dramatycznie...


Ale na Pogórzach bywa niebezpiecznie. Tu wilki, tu niedźwiedzie...

A u nas - olaboga! - pojawiło się Yeti. Samego Yeti nie udało mi się sfotografować - ponoć są bardzo płochliwe, ale zdjęcia śladów - proszę bardzo. Widać, że nocy przyłazi na taras, zagląda nam do okien a potem gdzieś wraca do lasu.


Strach się bać!

Na drugi dzień Yeti przyszło z panterą śnieżną.
Na szczęście poszło sobie.

Widzicie?! W zmowie są! Razem chodzą.

Stopa porośnięta włosem od dołu - jak u hobbita, ale wielka, olbrzymia wręcz.
Przypuszczam, że przyszli z gór, i Yeti, i śnieżna pantera.

O - tu jest ich naturalne środowisko.

Pantera poluje na zabłąkanych turystów.

Dzieli się łupem z Yeti,

i chowają się pod świerkami.

Najgorsze jest to, że pantera u nas się zadomowiła, nawet udało mi się jej zrobić zdjęcia, z oddalenia, bo się bałam okropnie, że się na mnie rzuci.

Czai się!

Te straszne ślepia! Groza!!!

A co będzie, jak pożre mi konia???

O jacie! Tarza się w ataku wściekłości!

Pozdrawiam Was i publikuję tego posta szybciutko, bo nigdy nic nie wiadomo.

63 komentarze:

  1. Jakbym miała takie baśniowe widoki za oknem, to też bym kochała zimę. I nawet nie bałabym się dzikiej pantery. Może tylko trochę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubie zimę. Urodziłam się jesienią, ale wtedy była niezła zima tamtej jesieni. Ładne zdjecia porobiłaś. Bajkowo. I do tego i Yeti i pantera... Mnię sie jakoś nie chce za bardzo spacerować i zdjecia robić. A kiedys bardzo to lubiłam. Nawet przy 30 stopniowym mrozie. Musi to pesel już być nie ten. Dziś pozbyłam się wreszczie choinki. Bardzo późno jak na mnie. Zwykle na trzech króli już nie ma.
    Pozdrowienia słonecznośnieżne z tej strony Pogórza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochany Izydorze, 3/4 zdjęć zostało wykonanych bez opuszczania obejścia. Inaczej nie byłoby żadnych. Za dużo pracy. Moi starsi się zawsze z nas nabijają, że oni lepiej znają Izery i ich atrakcje turystyczne niż my.

      Usuń
  3. Dziewiąte zdjęcie dla mnie jest absolutnie zjawiskowe, magiczne, bajkowe. Uwielbiam zimę, też urodzonam w tej porze roku. Ale zima taka jak na Twoich zdjęciach już nie zdarza nam się za często. A ja taką chcę! Czy to zima tegoroczna? Jesteś szczęściara a stópki to to Yeti ma bardzo drobne i foremne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia 9-12 są z roku 2018.

      Usuń
    2. I powiem Ci, że to był magiczne doświadczenia, bo tam nikogo, zupełnie nikogo nie było. Cisza wieczności.

      Usuń
  4. Sie urodzilam w marcu, wiosna! I kocham wiosne! I nawet, jak jej teraz jeszcze nie ma, to ja zapraszam kolorowymi kwiatkami :)
    Zima byla dla mnie nieprzyjazna, wiec sie bardzo cieszę, ze mieszkam tam, gdzie zima nie dochodzi... No chyba ze baaardzo rzadko, na pare dni I tylko straszy :)))
    A zdjecia swierkow sliczne! Pantera malo sniezna... w czarne laty? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W łaty szare pręgowane. To pewnie od smogu...;-)

      Usuń
  5. Widoki zywcem jak z bajki!! U mnie jest ok 25 cm sniegu, ale drzewa gole, bo razem ze sniegiem, albo tuz po nim przychodzi wiatr i wszystko spada.
    Najbardziej lubie jesien, a urodzilam sie w czerwcu:)) I nie, nie jestem wczesniakiem:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo Ty jesteś wyjątkiem.:-)
      A wyjątki potwierdzają regułę.

      Usuń
    2. Jak to mowila moja Mama "ty zawsze w poprzek i pod prad":)))) a Krysia chciala miec ukladna dziewczynke. No coz wyszlo jak wyszlo;))

      Usuń
  6. Ależ na 3 i 4 zdjexiu to jest chmurowa twarz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I teraz już wiemy, jak wygląda Yeti!
      Faktycznie - wcale nie zauważyłam, a teraz, kiedy zwróciłaś uwagę - oblicze całkiem kompletne.

      Usuń
  7. Ja tam lubię wszysrkie pory roku, ttlko jesli jest upalne lato , to wtedy lato najmniej lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś nie miałam problemu z upałami - a teraz, podobnie jak Ty - niezbyt lubię. Słabnę, omdlewam...

      Usuń
    2. Nie chce Was straszyc ale to sie z wiekiem nasila.

      Usuń
    3. Będę się chować w pywnycy.

      Usuń
  8. Taka pantera to faktycznie może być bardzo niebezpieczna, zwłaszcza jak wtargnie do domu i się zamelduje ... ;) piękne zdjęcia bo zima jest piękna, choćby się ktoś w maju urodził

    OdpowiedzUsuń
  9. Urodziłam się w lutym i zimę taką jak na twoich zdjęciach bardzo lubię ze względu na jej malowniczość, niestety w centrum miasta rzadko taka bywa.
    Zdjęcia w twoim poście cudne, szczególnie podobają mi się te otulone mgłą, no i post okraszony humorem, lubię twoje poczucie humoru :)
    Kota miny zaiste robi straszliwe hehehehe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie wydaje dźwięki! Mrożące krew w żyłach, zaiste!

      Usuń
  10. Ja lubię wszystko oprócz lata, a najbardziej kocham listopad. Urodziłam się 13 lipca, a więc wtedy, kiedy lipy kwitną, słońce rozleniwia, trawa zielona, pełno insektów lata w powietrzu, i wszyscy się pocą, szukając odrobiny cienia. :-) Wolę ten listopad z deszczem, mżawką, wiatrem i świętym spokojem. Pięknie u Ciebie. Mogę przyjechać?:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszelki duch! Pieprz powstał z martwych i przemówił ludzkim głosem!
      Przyjechać możesz ale jeszcze nie teraz. Okoliczności mamy niesprzyjające na razie.

      Usuń
  11. Pantera taka okrągła, koń pewnie zjedzony niedawno. Niejeden. Pozdrowienia dla Yeti, niech wygłaska panterę 🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm. Wieczorem policzę.
      Yeti macha pazurzastą łapą i też pozdrawia!

      Usuń
  12. Ja jestem zimo- i zimnolubna. Urodziłam się w grudniu, jestem zimorodkiem i nie lubię gorąca. Bardzo źle je znoszę. Zimowe, biało-niebieskie widoki uważam za najpiękniejsze, baśniowe i właściwie to gdyby nie to, że jestem Śpiącą Królewną, mogłabym być Królową Śniegu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mła jest letko wstawiona więc przeprasza za niedogodnościowanie. Pantera wygląda na tako co nie tylko konika pożre ale yetiego wsunie Te oczka.... Młajutro się odniesie do inszych zapytowan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że Wielmożna T. bez kaca się obudziła w tę odwilżową u nas niedzielę.

      Usuń
    2. Mła śnieżno zime lubi, tylko nie l;ubi tego że jest tak długa i kończy się błockiem. Mła się Panterzysku przyjrzała, grube to jak moja Okularia ale wyraz buziuchny to cała Szpagetka. Kacyk opanowany choć dziś koty rano po mła biegali bo mła za długo ich zdaniem spała i służone nie było. dziś mroźnie i biało ale tak jakoś mąło przyjemnie było, przechrapaliśmy zamiast spacerować.

      Usuń
    3. Ale tam grube - puchate!

      Usuń
  14. Taką zimę można lubić :)
    Ja tam nie widzę nic groźnego w panterze - ślicznej nota bene. Ze ślepiów bije nie mord tylko pogarda. I to taka przez duże P!
    Pantera jest zdegustowana i gardzi. Na wszelki wypadek wszystkim (może z wyjątkiem pełnej miski)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że pantera miewa wyraziste miny.

      Usuń
  15. Urodzenie się w daną porę roku to często powtarzana bzdura. Bez urazy, ale sprawdza się to losowo, czyli nie sprawdza się wcale. Urodziłam się w lipcu, nie lubię lata, kocham jesień, zima jest u mnie na drugim miejscu. :)
    Zdjęcia obłędne, właśnie takie klimaty kocham w przyrodzenie najbardziej. Mogłabym całymi dniami przemierzać takie tereny... tęsknię za tym bardzo od kiedy znów mieszkam w centralnej Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Urodzenie się w daną porę roku to często powtarzana bzdura."
      Każdy się rodzi w jakiejś porze roku. I to jest bzdura? Powiedziałabym, że raczej oczywistość.

      Natomiast kwestia tego, czy z powodu urodzenia się w zimie, zimę się lubi bardziej niż inne pory roku, to rzeczywiście może być bzdura, ale nie musi.
      Właśnie prowadzę badanie. :-DDD Zobaczymy, co mi wyjdzie.

      Usuń
    2. I wyszło jak gramatycznie chałturnie piszę. ;D

      Usuń
    3. Ale tam. Ja tam lubię czasem podzielić włos na czworo. Zrobiłaś skrót myślowy i tyle, a mnie zachciało się pokazać, jaka to mądra jestem. :-D

      Usuń
  16. Taką zimę jak na obrazkach tez lubię, ale mimo wszystko odliczam do wiosny!
    Zima w mieście nie jest fajna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że na razie mam przerwę od zimy w mieście. Nie przepadam również.

      Usuń
  17. Tak jak Ty urodziłam się zimą. I córkę urodziłam zimą. I moi oboje byli rodzice urodzeni zimą. Zima więc raczej dobrze mi sie kojarzy. Pięknie tam u Ciebie, Agniecho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś już mniej / lub inaczej niż wczoraj. Odwilż przyszła.

      Usuń
  18. Urodziłam się w sierpniu, a najbardziej kocham zimę :)
    Pantera straszna :) Ale bym jej zdjęła obróżkę, bo były przypadki zaczepienia się pantery o jakieś druty czy krzaki. A jak ma dzwoneczek (niedajbosze) to sama pomyśl, 24/24 dzwoni ci coś na szyi, oszalałabyś, a pantery mają 120 razy delikatniejszy słuch niż my. O yetim się nie wypowiem, ale on by obróżki nie dał sobie nałożyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są granice mojej wredoty. Nie założyłabym panterze dzwoneczka. A obróżka - wydaje mi się, że dzięki niej co najmniej raz jakieś większe zwierzę nie przegryzło naszej panterze gardła.
      Yeti obróżek nie lubi.

      Usuń
  19. ostatnie zdjęcia Agniecho są jak z horroru PIĘKNE. Za zimą nie przepadam? to skomplikowane i ambiwalentne, wolę lato, urodziłam się w sierpniu więc wolę ciepło ale też bez przesady. Kocham góry a w nich jest ten klimat i te warunki letnie, które najbardziej mi odpowiadają. Zimę postrzegałam i nadal jeszcze trochę postrzegam przez pryzmat piękna i zabawy...ale nieco zmieniłam zdanie po przeprowadzce na wieś. Narty owszem niemniej bez ekscytacji, za to widoki gór, spacery, powietrze... jedzenie, nawet ubrania owszem !!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak tam u Was z zimą? U nas lód się zrobił, gdyż topi się puch biały i zamarza i na przemian. Chodzenie po pochyłościach i kamiennych schodach stało się baaardzo niebezpieczne. Jednakowoż trochę pospacerowałam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię zimę śnieżną, słoneczną i tak do 10 stopni mrozu...
    Przecudne zdjęcia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak jest śnieżnie i słonecznie to i -20 mi nie przeszkadza.

      Usuń
    2. Lubię, kiedy wciąga się powietrze ( -20) i ono powoduje że zamarza wilgoć w nosie. Tak fajnie szczypie. Jednak rzadko już to się zdarza.

      Usuń
  22. Taką białą zimę to nawet ja bym lubiła, ale tę maziastą szarą i brązową jaką mamy, szczerze nienawidzę:) Baaardzo lubię odśnieżać:) Fantastyczna gimnastyka dla rąk i nóg oraz dla...płuc:) Tylko, że nie mam czego odśnieżać:(
    Tatiana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łopata do odśnieżania to moje ulubione narzędzie pracy. W ramach poprawności genderowej jest w kolorze wściekle różowym ( bo ja jestem dziewczynką ).

      Usuń
  23. Urodziłam się wiosną, pod koniec kwietnia, a lubię wszystkie pory roku tak samo. Nie lubię wielkich upałów, takich powyżej 35 stopni, i śniegu z deszczem, takiej burej, zimnej i mokrej aury. A zima, taka śnieżna, jest bardzo estetyczna. I te płatki śniegowez, zachwycające fomą, a każdy inny - małe dzieła sztuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płatki śniegu, szron, szadź, lód... Cuda, codzienne cuda.

      Usuń
  24. Jaka piękna zima na Twoich fotografiach. Pantera, tarzająca się w śniegu wygląda niezbyt groźnie. Ale to Yeti... Brrr:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Pantera ma niesamowity wyraz pyszczka :)) widać, że nie daje sobie w kasze dmuchać i słuszne Twe obawy, iż może konia zagryźć ;)
    Co do zimy .... urodziłam się zimą, było wtedy zimno i dużo śniegu, ale zimy nie lubię. Jestem ciepłolubna. Zimę lubię w górach lub kiedy świeci słońce, jest śnieg i mróz, a ja mam wolne.

    OdpowiedzUsuń
  26. Przecudowna pantera!!!
    Ja zimę lubię, ale żeby był śnieg a nie to błoto :(

    OdpowiedzUsuń