Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

czwartek, 13 stycznia 2022

Kto tu komu robi dobrze

i że nawet się nie dziwię, że raczej się nie dowiem.

Gwoli poetyckiego wyjaśnienia wrzucam parę stron z książki ulubionego pisarza.
Oraz ilustracje bez związku. Niechże się głowią czytacze i oglądacze, co autorka miała na myśli.













20 komentarzy:

  1. Ha! Książkę znalazłam, choć nigdy się z nią nie zetknęłam. Nie napiszę jaka, niech inni się też pogłowią. Zdjęcia piękne - od krajobrazu, przez konia, kota, po kapustę (chyba, choć z pewnością ma z kapustą związek). Wszystko na K.. Co autorka miała na myśli - nie wiem, tym bardziej, że jestem raczej zwolenniczką interpretacji: co sobie pomyślałam obcując z dziełem autora. Autorki, w tym przypadku. I ja sobie pomyślałam, że nasze z pozoru bezpieczne miejsce ze wszystkich stron otacza skomplikowana, pogmatwana, a wręcz pokręcona, a na dodatek groźna rzeczywistość.
    Albo: Książka, Krajobraz, Koń, Kot, Kapusta - moje miejsce, które Kocham.
    Albo:
    Siedzę z książką przy oknie,
    za oknem lśni śnieżna chusta,
    kot chce się do domu dostać,
    w szklarni czerwona kapusta
    i niech to gruby koń kopnie,
    nie mogę zagadce sprostać -
    - uczucie dziwne okropnie,
    więc chcę, żeby mogło ustać.

    Nie mam weny na więcej interpretacji :D:D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ilustracja nr.1- wał
    Nr.2- kuń jaki jest kazdy wie( a może już nie)
    Nr.3- no co,myszki mrożone, więc czekam na saszetę, może być kurczak.
    Nr.4- jarmuż zdrowszy od szczawiu, siej jarmuż.

    OdpowiedzUsuń
  3. To pierwsze zdjęcie mnie rozkleiło totalnie... Widoki w moim guście.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każde zdjęcie potraktowałam osobno, ale tylko do oglądania, bo ja z tych co lubią kawę na ławę:) Książki nie znam i nie poznam, bo jej tematyka jest mi obca i daleka, jak Madagaskar. Na kotka i konia popatrzyłam z przyjemnością, i na zaśnieżony krajobraz. Do jarmużu czy tej jakiejś kapusty mam stosunek obojętny:)
    Pozdrawiam
    Tatiana

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba nie miałam nic specjalnego na myśli, dokładając właśnie te zdjęcia do tego tekstu.
    Tak więc nie główcie się więcej.
    Bardziej mnie ciekawiło, jakie znaczenia znajdzie odbiorca, gdy twórca (?) sam nie wie o co mu chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwycam się fotami, niezależnie od tego co autorka miała/ma na myśli. Nie poznałabym że ostatnia to kapustne, ten śliczny kolorem nijak mi się nie kojarzy z warzywem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam temu zdjęciu dać tytuł "Zimowe kwiaty". Ale potem zdecydowałam, że podpisów pod zdjęciami nie będzie. Ten akurat kwiatek został już zjedzony.

      Usuń
    2. MojeTwoje kwiatki też już zjedzone ze smakiem.

      Usuń
  7. Wszystkiego dobrego w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsze zdjęcie obiecuje wiele...a niebieski jarmuż chyba w atramencie kąpany:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecywało wiele, a potem wyszło blade słońce.
      Niebieski jarmuż zawiera te, no, antyutleniacze. A nie atrament. :-D

      Usuń