Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

niedziela, 20 grudnia 2020

Się zbliża.

Nie wiem co.
Powiedzmy, że Święta, ale nie czuję za bardzo nastroju, a zmuszać się do wytwarzania go na siłę nie zamierzam.
Wykonałam pewne ruchy, które nastrój powinny przybliżyć. Nie było ich zbyt wiele i nie zapowiada się, by miało ich być dużo więcej.
Na bramie zawisła świąteczna dekoracja z gwiazdek. Sztuk osiem.
Ukiszone zostały buraki, więc będzie z czego zrobić świąteczny barszcz.

Zamiast piec setki pierniczków,  zadowalamy się jednym, który jakaś księgarnia dorzuciła w gratisie do książki, a ja go nawet nie zauważyłam, bo zakamuflowany był w warstwie ochronnej. 
I pierniczek  ( jakże miło, bo przypadkowo jest to konik ) uległ kontuzji - nóżki mu się odłamały. Dokonałam więc profesjonalnej operacji chirurgicznej za pomocą rozpuszczonej czekolady. 
 


Rok temu dostałam w prezencie od niejakiego Izydora przyjemny wieniec świąteczny z iglaków, bukszpanu i ozdóbek przeróżnych. Święta się skończyły, a wieniec poszedł do garażu na półkę. Leżał tam sobie i leżał, płowiał, brązowiał i blakł, aż doleżał.
Dziś został rozebrany z warstwy zeszłorocznej, a ubrany w nową, z tego, co uzbierałam w ogrodzie.
Wyszedł całkiem całkiem, że się pochwalę.









Tyle tego szukania nastroju. Może się jeszcze znajdzie.


31 komentarzy:

  1. Wieniec urodny i pierniczek inwalida wystarczą. Nastrój sam się zrobi jak będzie miał ochotę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agniecha fajowski wieniec i piernikowy konik też i niech się zjawi nastrój!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Marijo, ja nawet nie wiem, czy chcę tego nastroju.

      Jedyne, co mnie bawi i śmieszy i pociesza, to nasze zwierzątka. Ostatnio jeden źrebak znalazł na pastwisku butelkę PET i się nią bawili. Zrobiła się płaska jak placuszek.

      Usuń
  3. Ech, bo też i czasy takie bardziej mało świąteczne. Olać nastrój, to tylko dwa dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latający chce choinkę! A mnie się nawet o niej myśleć nie chce, a co dopiero kupować i ozdabiać.

      Usuń
    2. Szkoda kasy,nam sie nie chce nawet galązek. Ja nigdy nie bylam wyrywna w temacie swiętowania,no ale poddaje sie presji.

      Usuń
    3. Będzie mniejsza niż zwykle. Bo tylko my w domu, bo psa nie będziemy przestawiać z łożem, bo by się piesek pogubił do końca w rzeczywistości...
      A potem konie choinkę dostaną w ramach suplementowania witaminy C.

      Usuń
  4. Jak się nie ma nastroju do nastroju, to nic z tego nie będzie. W takim wypadku reanimowany wieniec, wyleczony konik w zupełności wystarczą, a jak barszczyk będzie to wszystko w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wieniec i konik w sam raz, do czwartku czas, moze ubierzciexdowolne drzewko w obejsciu i bedzie ok.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz Agniecha, kiedy rozmawiam z moimi bliskimi - odpowiadam im, - tabletki działają :-) . To tak w skrócie - ale ta druga osoba przy telefonie- zawsze się zaśmieję. Wybrałam dobry czas dla samej siebie na uzdrawianie - może dlatego czuje te święta. Pomimo bliskiego bankructwa, pomimo braku rodziny na święta, pomimo wielu innych rzeczy. Skupiłam się na lukrowaniu domu, na długich spacerach, a teraz jeszcze zacznę robić na drutach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są rzeczy na które mamy wpływ, i te, na które nie mamy. :-)

      Usuń
  7. Miej choinkę!
    A piernizek sliczny jako i wieniec uwity ze skarbów ogrodowych. Mój na bramie tez wisi, ale nie wiem, gdzie podziałam osiem gwiazdek. Moze jeszcze znajdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłócimy się o rozmiar. Ja chcę jak najmniejszą choinkę, a Latający większą.

      Usuń
    2. A u nas nie wiem jaki rozmiar. I te koty latające...Ja bym mogła miec ogromną, bo bombeczek dużo i wszystkie ładne, no i slomiane stare ozdoby i gwiazdki papierowe przez mamę robione, ale nie wiem. Do wigilii mamy czas do namysłu.

      Usuń
    3. Może powinniście choinkę ogrodzić? Wsadzić do bardzo dużej klatki/woliery? Postawić za szybą?
      A nie zapomnij, że bloga miałaś reaktywować.:-DDD

      Usuń
  8. Jak to w życiu raz weselej, raz smutnej ale bez względu na sytuację ja celebruję święta, bo mają dla mnie przede wszystkim wymiar religijny. I wianuszek i renomowany konik są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konik miał być reanimowany, ale renomowany w jego przypadku też może być 😁😉

      Usuń
    2. No proszę, jaki ważny konik. Na papierku miał, że pochodzi z Wrocławia.

      Usuń
  9. Jest wieniec (piekny) jest piernikowy konik czyli sa swieta!
    Najlepszego!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I będzie szukanie pierwszej gwiazdy na niebie... I łażenie do stajni nocą, żeby podsłuchać, co konie mają do powiedzenia...
      Najlepszego i dla Was!

      Usuń
  10. Takoż i ja gwiazdkowy nastój mam w strefach niżowych. Ale w sumie czy on mi bardzo potrzebny? Lampeczki wiszą, koloroterapia działa, kot mały w domu robi za kabaret, mam czas pospać, połazić na spacery, posiedzieć z mężem. Właściwie jednak gwiazdka, tylko inaczej ;)
    Agniecha, zdrowia, spokoju i zdrowego optymizmu życzę WAM.
    I rzuć koniom jeszcze jednego PET-a na święta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rzucę im butelki. Gryzą i gryzą, aż się strzępi, a jakby który przypadkiem połknął taki ostry kawałek od strony gwinta, to mógłby wystąpić problem.

      Usuń
    2. no widzisz, w tę mańkę nie pomyślałam...

      Usuń
    3. A co miałaś pomyśleć. Ja dopiero jak zobaczyłam płaską butelkę, to zajarzyłam. Dwa dnie wcześniej była okrągła, a wtedy nie zabrałam, bo nie przewidziałam konsekwencji.

      Usuń
  11. wieniec pierwsza klasa ale najbardziej mnie się zapewne te gwiazdki podobają )) odpoczywajcie, nie chorujcie. wspaniałych spotkań pomimo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzywe one, i wiatr je zrzuca. Pewnie też onych nie lubi.
      Spotkania to raczej ze sobą oraz elektronicznie. Ale i tak dobrze. Wy też trzymajcie się zdrowo.

      Usuń
  12. Pierniczek reanimowany czekoladą prezentuje się bardzo ładnie. I najważniejsze, że to konik! No i wieniec od Izydora, za którego pełnym ciepła pisaniem wielu nam sie ckni. Ale w wieńcu zaklęty jest kawałek tego ciepła. Więc patrzę i sie ocieplam!:-)
    U mnie ani wieńca ani choinki. Jakos w tym roku brak melodii to tego. Chociaż kto wie, czy mnie jeszcze nie najdzie...?
    Połowa moich pierniczków juz pożarta. Dobrze, jak cos do świąt ocaleje!
    Agniecha, ten nastrój świąteczny na pstrokatym i bardzo kapryśnym koniku w tym roku jeździ. Kto go tam wie, gdzie jutro przycwałuje i o czym nam do ucha zarży? Oby o czymś dobrym i wesołym. I tego życze Ci z całego serca!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Ci dziękuję za piękne życzenia. Zawsze widzisz coś dobrego i pięknego na tym czasem niezbyt ciekawym świecie.

      Usuń