Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

wtorek, 3 listopada 2020

Zielone róże.

Świat stanął na głowie,
nic więc dziwnego, że w ogrodzie zakwitły mi zielone róże. W listopadzie.
No sami popatrzcie.







Cudne, czyż nie?

I zobaczcie, jakiż to hallołinowy przydrożny krzyż przypadkiem zupełnie zauważyłam w naszej okolicy. Jadąc samochodem za naszym Pacjanem, nota bene.
Duszki duszka adorują.



22 komentarze:

  1. Piękne te twoje zielone róże i na pewno bardzo smaczne, one wszystkie to sałaty, bo ja się nie bardzo znam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mła jest fanką zielonych róż, wygląd to jedna sprawa ale smak... Duszki uduchowione ale Jezusu to się cóś inszego złego przytrafiło niż ukrzyżowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co Ty tam widzisz u pana Jezu? Że mu nuszki ucięli i serduszko wydłubali?

      Usuń
  3. Róże nie dość, że ładne to jeszcze smaczne.
    Ktoś "uduchowiony" odnawiał kapliczkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pytaj mnie o kapliczkę. Nic nie wiem. Ja tylko kolekcjonuję ciekawe widoki.

      Usuń
  4. Nuszki ucięli i kark jakby trochę skręcili.
    Róże piękne. Pożarłabym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Róże na sałatkę bardzo :)
    A pan Jeżu z duszkami ogromnie blaszany jakiś :D Czasem zadziwina mnie kreatywność ludzka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i blady taki, bardzo blady. Nuszki, kark, czółko skrzywione i cóś z biedrem. To wygląda na wypadek kolejowy a nie ukrzyżowanie. Rzecz zdziwna bo kapliczka ma przeca niszę na figurkę i miejsce na obrazek. Jakaś ta twórczość kapliczkowa bardzo domorosła ale za to chyba szczera.

      Usuń
    2. Bardzo lubię takie ludowe podejście, choć czasem bardzo jest zadziwiające teologicznie. Bo na przykład u nas na rozstajach, na lipie była kapliczka, taka w formie szafeczki, a w niej 2 krucyfiksy. I jak to zinterpretować?

      Usuń
    3. Strach interpretować, jakieś bezbożne myśli mi się nasuwają, zabawne, ale obrazoburcze. I odnośnie duszkowej kapliczki i podwójnych krucyfiksów. U mnie za to moda na krzyże potrójne, duży w środku, mniejsze po bokach. Ma to pewnie jakieś uzasadnienie inne niż moje,ale mnie się kojarzy z oddaniem hołdu hurtowego łotrom razem z Jezusem. Za to róże, cacy, bez żadnych be myśli, chyba że za myśl nieładną się uzna chęć na sałatę.

      Usuń
  6. Wiadomo, płatki róż można wykorzystać w celach spożywczych, ale takie róże biją je na głowę. No i ten kolor!

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiem zbiorczo wszystkim trzem Paniom powyżej.
    Smaczne, chrupkie i na dodatek różnią się smakiem. Jakoś nigdy wcześniej nie wgłębiałam się w walory smakowe sałat różnych odmian. A różnice zdecydowanie są.

    OdpowiedzUsuń
  8. No więc masz sałatę? Teraz? Hmm u mnie tylko pietruszka daje z godnością a skrzyniach. Muszę miec szklarnie koniecznie. Jeśli chodzi o kapliczkę. Zawsze mnie zauroczaly ale teraz to mnie brzydzą i wkurwia ja. Ups.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups. Łups.
      Ja tam jeszcze potrafię oddzielić TĘ akurat kapliczkę od złości na stan kapłański w ogólności.
      Sałata jest z gruntu. Ale i do szklarni posadzę tę, co mi się sama rozsiała pomiędzy truskawkami a kapustą palmową.

      Usuń
  9. Masz ten ogród taki, jaki ja chciałabym mieć ;)
    Moje sałaty zostały w sferze przemyśleń, no i w związku z tym ani nie wyglądają, ani nie smakują:) Na zdrowie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Oby w przyszłym sezonie Twoje sałaty się urzeczywistniły.:-)

      Usuń
  10. Miałam taką ochotę na sałatę w ubiegłym roku, ubiegłego lata - pożerałam wszystko, co mi urosło. Teraz jakby mniej, ale wygląd piękny, taką z kolorowymi liśćmi lubię

    OdpowiedzUsuń