Świat stanął na głowie,
nic więc dziwnego, że w ogrodzie zakwitły mi zielone róże. W listopadzie.
No sami popatrzcie.
Cudne, czyż nie?
I zobaczcie, jakiż to hallołinowy przydrożny krzyż przypadkiem zupełnie zauważyłam w naszej okolicy. Jadąc samochodem za naszym Pacjanem, nota bene.
Duszki duszka adorują.
Piękne te twoje zielone róże i na pewno bardzo smaczne, one wszystkie to sałaty, bo ja się nie bardzo znam.
OdpowiedzUsuńWszystkie sałaty, i wszystkie smaczne.
UsuńMła jest fanką zielonych róż, wygląd to jedna sprawa ale smak... Duszki uduchowione ale Jezusu to się cóś inszego złego przytrafiło niż ukrzyżowanie.
OdpowiedzUsuńA co Ty tam widzisz u pana Jezu? Że mu nuszki ucięli i serduszko wydłubali?
UsuńRóże nie dość, że ładne to jeszcze smaczne.
OdpowiedzUsuńKtoś "uduchowiony" odnawiał kapliczkę?
Nie pytaj mnie o kapliczkę. Nic nie wiem. Ja tylko kolekcjonuję ciekawe widoki.
UsuńNuszki ucięli i kark jakby trochę skręcili.
OdpowiedzUsuńRóże piękne. Pożarłabym.
Mogłam przywieźć. Następną razą.
UsuńRóże na sałatkę bardzo :)
OdpowiedzUsuńA pan Jeżu z duszkami ogromnie blaszany jakiś :D Czasem zadziwina mnie kreatywność ludzka.
No i blady taki, bardzo blady. Nuszki, kark, czółko skrzywione i cóś z biedrem. To wygląda na wypadek kolejowy a nie ukrzyżowanie. Rzecz zdziwna bo kapliczka ma przeca niszę na figurkę i miejsce na obrazek. Jakaś ta twórczość kapliczkowa bardzo domorosła ale za to chyba szczera.
UsuńBardzo lubię takie ludowe podejście, choć czasem bardzo jest zadziwiające teologicznie. Bo na przykład u nas na rozstajach, na lipie była kapliczka, taka w formie szafeczki, a w niej 2 krucyfiksy. I jak to zinterpretować?
UsuńStrach interpretować, jakieś bezbożne myśli mi się nasuwają, zabawne, ale obrazoburcze. I odnośnie duszkowej kapliczki i podwójnych krucyfiksów. U mnie za to moda na krzyże potrójne, duży w środku, mniejsze po bokach. Ma to pewnie jakieś uzasadnienie inne niż moje,ale mnie się kojarzy z oddaniem hołdu hurtowego łotrom razem z Jezusem. Za to róże, cacy, bez żadnych be myśli, chyba że za myśl nieładną się uzna chęć na sałatę.
UsuńLadne i pewnie smaczne.
OdpowiedzUsuńAle chrupania :D Sama przyjemność
OdpowiedzUsuńWiadomo, płatki róż można wykorzystać w celach spożywczych, ale takie róże biją je na głowę. No i ten kolor!
OdpowiedzUsuńOdpowiem zbiorczo wszystkim trzem Paniom powyżej.
OdpowiedzUsuńSmaczne, chrupkie i na dodatek różnią się smakiem. Jakoś nigdy wcześniej nie wgłębiałam się w walory smakowe sałat różnych odmian. A różnice zdecydowanie są.
No więc masz sałatę? Teraz? Hmm u mnie tylko pietruszka daje z godnością a skrzyniach. Muszę miec szklarnie koniecznie. Jeśli chodzi o kapliczkę. Zawsze mnie zauroczaly ale teraz to mnie brzydzą i wkurwia ja. Ups.
OdpowiedzUsuńUps. Łups.
UsuńJa tam jeszcze potrafię oddzielić TĘ akurat kapliczkę od złości na stan kapłański w ogólności.
Sałata jest z gruntu. Ale i do szklarni posadzę tę, co mi się sama rozsiała pomiędzy truskawkami a kapustą palmową.
Masz ten ogród taki, jaki ja chciałabym mieć ;)
OdpowiedzUsuńMoje sałaty zostały w sferze przemyśleń, no i w związku z tym ani nie wyglądają, ani nie smakują:) Na zdrowie !
Dzięki! Oby w przyszłym sezonie Twoje sałaty się urzeczywistniły.:-)
UsuńMiałam taką ochotę na sałatę w ubiegłym roku, ubiegłego lata - pożerałam wszystko, co mi urosło. Teraz jakby mniej, ale wygląd piękny, taką z kolorowymi liśćmi lubię
OdpowiedzUsuńNasza dobrze smakuje w tym roku.
Usuń