Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

sobota, 27 sierpnia 2016

Królowe lata.

I znowu mam wątpliwości, kto zasługuje na tytuł królowej lata. Bo, dopóki kwitną tylko róże, to mam pewność- róża rządzi. Teraz, gdy dołączyły inne kandydatki, to już nie wiem. Bo nie tylko uroda, ale i zapach konkurujący.
Sami zobaczcie.
Róża angielska.
Lilia niewiemjaka.
Róża angielska "Pilgrim" przecież też niebrzydka...
Ale może jednak lilia.
A tu, królowa o poranku, pięknie pokryta rosą.
A ona, podwójna tygrysia, też niczego sobie.
W międzyczasie cichcem, podstępnie, z krzaków wyskoczyła następna kandydatka. I co teraz???
O taka!

I taka.

i jeszcze ta.
Dylematy. Fajne te dylematy. Bardzo lubię miewać właśnie takie.

37 komentarzy:

  1. Podzielić lato na okresy i każdy będzie miał swoją królową, bo wszystkie zasługują. Są takie piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są Trzejkrólowie, to mogą być i Trzykrólowe.(?) Nie będziem dzielić.

      Usuń
  2. U nas w naszym mieście różę angielską nazywają historyczną :). Są śliczne. A Ewa2 dobry pomysł ma. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się że róże angielskie i róże historyczne to są zbiory, które posiadają część wspólną.
      Róże historyczne to grupa która jest i już, nigdy nie będzie ich więcej, bo są historyczne.
      Niektóre stare róże angielskie należą do historycznych. Ale w angielskich cały czas się wytwarza nowe odmiany i one już są angielskie tylko, a historyczne nie.
      Halo, ogrodnicy z prawdziwego zdarzenia, weźcie się wypowiedzcie, czy tak jest, jak mi się wydaje?

      Usuń
    2. chyba tak, ale ja się nie znam :-)
      Róża, królowa róża. Z krwiściągiem na rabacie pięknie by jej było.

      Usuń
    3. Właśnie Agniecha, też sobie pomyślałam, że możesz krwiściąga sadzić na rabatach. Ja u siebie nie siałam, tylko wykopałam z okolicznych łąk i wsadziłam. Mogę Ci wykopać i przywieżć, chcesz? Jak mu będzie dobrze to sam się porozsiewa gdzie zechce.
      Barbara

      Usuń
    4. Nie rób tego Rabarbaro, nie woź krwiściągu, bo na rabacie krwiściąg mam. Jeno na łące mi go brakuje. Ale mam nasiona i chcem posiać. Tylko że Megi mnię przekonuje ( u siebie na blogu ) że nic z tego nie będzie.

      Usuń
    5. Czytałam właśnie i zawspółczułam ;) Ci, że wcale nie masz. Skoro zaś masz, to tylko cierpliwość i może się rozsieje. U mnie różne roślinki rozpełzły się powoli bo u mnie pan kosiarz kosi tradycyjną kosą i omija te kwitnące pojedyncze żeby się rozsiały. Nigdy nie wiem gdzie się pojawią w następnym roku ale jest ich coraz więcej :)). Zawsze to łatwiej niż te zabiegi chytre polecane przez Megi co i tak ma z nich nic nie być ;).
      Barbara

      Usuń
  3. Róże są piękne niezależnie czy historyczne czy nie, kupiliśmy taką historyczną w tym roku i bardzo ją lubię, chociaż jest jedna inna którą kocham wprost. Bardzo dziwna taka jakaś. Na blogu ją zaprezentowałam dla Orszulki specjalnie, która też jest jej ciekawa. Róża amarantowa, pełna i o mocnym lekko cytrynowym zapachu. Ciekawa jestem co to za "rasa" a nawet nie pamiętam gdzie ją kupiliśmy, ale całkowite cudo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róże są piękne, trudno się nie zgodzić z Tobą.
      Być może mam podobną. Zapach cytrynowy kojarzy mi się znajomo.

      Usuń
  4. Ja tam dylematów nie widzę żadnych... Z lilii też są bardzo dobre nalewki...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to zależy z jakiej... Bo jak z bardzo dużej dali, to niedowidzę...
      Kłaniam nisko:)

      Usuń
  5. Piękne te twoje kwiaty Agniecha jednoznacznie stwierdzam, że wszystkie zasługują na miano królowych, a ta pocukrzona róża to już w ogóle i w szczególe :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocukrzona, to ta czerwona, rozumiem? Bo różowa niby też, ale tylko troszeczkę.
      Wiesz, jakie malutkie są te czerwone kwiatki? 2- 3 cm.

      Usuń
  6. Lo matko jakie piekne!!!Ta tygrysia-zachwyca swoja drapieznoscia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piękne, jednak róża angielska wygląda najpiękniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię róże angielskie, są takie klasyczne, i pachną. Jak róże. Witam na naszym blogu, bo chyba jeszcze tu nie pisałaś.

      Usuń
  8. Ojej! Wszystkie mi sie podobają:) Każda z nich może być królową.

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdy kwiat kryje w sobie swoje własne królestwo. Każdy z nas ma swoją królową bo każdy widzi w niej inną urodę lub kocha bezwzględnie i za nic... to jak w miłości. I mnie trudno byłoby wybrać najpiękniejszą. Niech wszystkie będą królowymi. Każdy wybierze tę jedyną dla siebie. pozdrowienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyjemnie jest mieć takie dylematy:) Nie zdecydowałabym się ,i óże piekne i lilie,dalie, a przecież jeszcze tyle innych równie zachwycających.Ja stawiałabym chyba na hortensje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórych hortensji jakoś nie lubię. Inne znowu - taką np. Annabelle - kocham bezwarunkowo.
      Chciałoby się mieć tylko takie dylematy.

      Usuń
  11. Róże są piękne, a u mnie nie chcą rosnąć - być może dlatego, że jeszcze ich nie posadziłam;) Co rok sobie obiecuję, a potem, jakoś tak się boję;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. A róże stwierdziły, że lato idzie, i zaczęły kwitnąć po raz drugi. Wariatki!

      Usuń
  13. Agniecha, szablon moze Ci sie przestwail w ustawieniach? Dlatego tak kaczencowo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądalam do ustawień szablonowych, i one tam w środku, są prawidłowe, i podgląd wewnątrz Bloggera, też. A to, co widzę - boli mój wzrok. Może samo się zmieni.

      Usuń
    2. Blogger sie bawi w krola lata albo nadchodzacej jesieni ;)

      Usuń
    3. Blogger jest głupi jak but! Zmieniłam kolorystykę, bo mnię raziło okropnie, i co???? Wcale nie jest jak w podglądzie w środku Bloggera. W podglądzie po bokach mam zieleń równie delikatną jak w kolumnie z tekstem, a w rzeczywistości - sama widzisz, podkręcony zielony groszek. Ale niech mu będzie, oczy mniej bolą.

      Usuń
    4. A teraz coś zmienił i jest znośniej. Nie rozumiem go.

      Usuń
    5. Jak TU pieknie w odcieniach green :)

      Usuń
  14. Zdjęcie z rosą jest niesamowite:)

    OdpowiedzUsuń