Takie fajne to lato, może trochę chłodne, ale za to podlewać nie trzeba. Kwiecie jakieś przekwitło, inne w pełnym rozkwicie, chodziłam sobie dziś po ogrodzie z aparatem i zaglądałam kwiatom pomiędzy pręciki i słupki.
Dodam jednak podpisy jakieś, bo same zdjęcia świadczą o wyjątkowym lenistwie.
|
Róża z łubinem. |
|
Lilie jakby tygrysie, kiedy zaczynają kwitnąć lilie, wpadam w rozterki, czy rzeczywiście z kwiatów najbardziej lubię róże. |
|
Monarda, czyli pysznogłówka. Kto takie nazwy wymyśla... |
|
Hortensja bukietowa - takie lubię. |
|
Hortensja bukietowa - takie lubię też. |
|
O - znowu monarda. |
|
Szałwia jakaś, ale nie wiem jaka. Czerwona, w każdym razie. |
|
Dynia kwitnie - zmutowana genetycznie w sposób naturalny - będą bliźniaki- bo zobaczcie sami - ma dwa słupki w środku! |
|
Tutaj ogród warzywny, ale warzywa się gdzieś pochowały. |
|
Pośrodku kadru - Hano, czy on taki sam jak Twoje? |
Piekna ta bielizna kwietna. Lepsza macie pogodę, mimo problemów z sianokosami. U mnie niestety wszystko wysuszone. Monardy przekwitły. Tylko dziewanny w ilościach ogromnych kwitnąć zaczęły.
OdpowiedzUsuńPogoda na kwiaty i dzikość wegetacji dobra, rzeczywiście.
UsuńAgniecha ! nie mam takiej pysznogłówki różowej ale mam fioletową, dwie odmiany - wysoką i niziutką, wymienisz się sadzonkamiii....? Wyymień się :)!
OdpowiedzUsuńI co to masz przy róży na tym pierwszym zdjęciu, co wygląda jak kawałek glicynii?
I wszystko masz piękne :))
A dziewanny panny, proszę Izydora, to wcale u mnie rosnąć nie chcą :(, jedynie taka jedna dzika sobie w tym roku przybyła, skądś.
Barbara
Wymienię się, proszę bardzo, bardzo chętnie, ale to chyba wiosną?
UsuńA ta glicynia to łubin. :-)
Panny dziewanny, zwane u mnie królowymi złotymi, to tak na pocieszenie. !5 lat temu przywiozłam znad Bugu nasiona i tak juz mi się sieją. Wiosna muszę wyrywać siewki, bo sa ich miliony. Taka pysznogłówki różowe mam też, ale juz przekwitły.
Usuń15 lat temu.
UsuńTeraz Ci kwitnie? Łubin.
UsuńPysznogłówki można dzielić też teraz, jak przekwitną.
Barbara
Królowe złote - piękna nazwa :), nie znałam.
UsuńBarbara
Bardzo lubię dziewanny!
UsuńPrzycięłam łubiny po kwitnieniu, i tylko temu jednemu wyrósł jeden kwiatostan w drugiej rundzie.
UsuńPięknie w twoim ogrodzie Agniecha!
OdpowiedzUsuńWczoraj byłam w naszym Ogrodzie Botanicznym i mnóstwo roślin zaatakowanych przez szkodniki, na przykład lilie wodne mają ażurowe liście, gunnerę też coś zżera itp.
Nawet nie wiem, co to jest gunnera, sprawdzę sobie. U mnie też nie wszystko jest piękne - ażurowe liście ma chrzan oraz częściowo kapusta.
UsuńBarbaro, wracając do tematu zamiany pysznogłówkami, to jak najchętniej, tym bardziej, że pamiętam, że miałaś plany, żeby zajechać w nasze strony ( czy to jeszcze aktualne? ), bo inaczej to chyba poczta nam pozostaje.
OdpowiedzUsuńPlan aktualny. Uzgadniania z Megi terminu w trakcie ;)).
UsuńBarbara
Ok. :-)
UsuńEch, piękny masz ogród... Róże, jednak róże chyba najładniejsze ? :)
OdpowiedzUsuńOgród bałaganiarski.
UsuńRóże, chyba jednak tak. Ale te lilie...
Faktycznie rośnie dobrze w tym roku. I oko można nacieszyć i brzuch też. No chwasty tak zwane też niczego sobie - mocowałam się ostatnio z lebiodą prawie mojego wzrostu. Wygrała.
OdpowiedzUsuńKwiaty masz prze-pięk-ne!
Zostawiłam na grządce bylinowej obok pewnej róży bylicę, taką normalną, chwastowatą, bo to niby zioło itp., i ona osiągnęła wysokość 2 metrów. Przytnę ją chyba.
UsuńPowiem Ci w tajemnicy- Twoje kwiaty nie gorsze. Widziałam na zdjęciach. :-)
Mówisz o tym nagietku, który sam się wysiał???:) U mnie raczej rosną te, które chcą, a nie te, które mi się marzą...
UsuńPozdrowienia!
Te, które same chcą, rosną najlepiej. Widzę to po moich kosmosach i Twoich nagietkach. Moje nagietki znowu bardzo wybrzydzają. A rezeda, którą posiałam i bardzo chciałam mieć - do tej pory nie urosła większa niż 10 cm. Nie chce kwitnąć. Nie chce pachnąć. Pewnie zanim zechce, przyjdą przymrozki i będzie koniec.
UsuńPociecha to to nie jest, ale z rezedą miałam to samo :(. Odkąd przeczytałam w wierszu "Kwiaty polskie" że "rezeda pachnie - jak rezeda" (a daaawno to było) marzyła mi się ta rezeda.....
Usuńno i to jest to nieziszczone marzenie.
Barbara
Więc mnie się raz udało z rezedą, parę lat temu. Posiałam ją w rzędzie w warzywniku i potem nie miałam czasu przesadzić. Spisała się świetnie i pachniała jak rezeda. A w tym roku przedobrzyłam. Posiałam w rozsadniku, ale trochę zapomniałam o odchwaszczaniu i podlewaniu... A potem przesadziłam smutne resztki na docelowe miejsca i do tej pory nie urosły ewentualnie zdechły. Post faktum mama mnię uświadomiła że pewne jednoroczne się sieje do gruntu i NIE przesadza. Np. rezedę.
UsuńŚliczne te hortensje:)
OdpowiedzUsuń