Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Zaglądamy kwiatkom w majteczki.

Takie fajne to lato, może trochę chłodne, ale za to podlewać nie trzeba. Kwiecie jakieś przekwitło, inne w pełnym rozkwicie, chodziłam sobie dziś po ogrodzie z aparatem i zaglądałam kwiatom pomiędzy pręciki i słupki.

Dodam jednak podpisy jakieś, bo same zdjęcia świadczą o wyjątkowym lenistwie.

Róża z łubinem.

Lilie jakby tygrysie, kiedy zaczynają kwitnąć lilie, wpadam w rozterki, czy rzeczywiście z kwiatów najbardziej lubię róże.

Monarda, czyli pysznogłówka. Kto takie nazwy wymyśla...

Hortensja bukietowa - takie lubię.

Hortensja bukietowa - takie lubię też.

O - znowu monarda.

Szałwia jakaś, ale nie wiem jaka. Czerwona, w każdym razie.

Dynia kwitnie - zmutowana genetycznie w sposób naturalny - będą bliźniaki- bo zobaczcie sami - ma dwa słupki w środku!

Tutaj ogród warzywny, ale warzywa się gdzieś pochowały.

Pośrodku kadru - Hano, czy on taki sam jak Twoje?

24 komentarze:

  1. Piekna ta bielizna kwietna. Lepsza macie pogodę, mimo problemów z sianokosami. U mnie niestety wszystko wysuszone. Monardy przekwitły. Tylko dziewanny w ilościach ogromnych kwitnąć zaczęły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda na kwiaty i dzikość wegetacji dobra, rzeczywiście.

      Usuń
  2. Agniecha ! nie mam takiej pysznogłówki różowej ale mam fioletową, dwie odmiany - wysoką i niziutką, wymienisz się sadzonkamiii....? Wyymień się :)!
    I co to masz przy róży na tym pierwszym zdjęciu, co wygląda jak kawałek glicynii?
    I wszystko masz piękne :))
    A dziewanny panny, proszę Izydora, to wcale u mnie rosnąć nie chcą :(, jedynie taka jedna dzika sobie w tym roku przybyła, skądś.
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymienię się, proszę bardzo, bardzo chętnie, ale to chyba wiosną?
      A ta glicynia to łubin. :-)

      Usuń
    2. Panny dziewanny, zwane u mnie królowymi złotymi, to tak na pocieszenie. !5 lat temu przywiozłam znad Bugu nasiona i tak juz mi się sieją. Wiosna muszę wyrywać siewki, bo sa ich miliony. Taka pysznogłówki różowe mam też, ale juz przekwitły.

      Usuń
    3. Teraz Ci kwitnie? Łubin.
      Pysznogłówki można dzielić też teraz, jak przekwitną.
      Barbara

      Usuń
    4. Królowe złote - piękna nazwa :), nie znałam.
      Barbara

      Usuń
    5. Przycięłam łubiny po kwitnieniu, i tylko temu jednemu wyrósł jeden kwiatostan w drugiej rundzie.

      Usuń
  3. Pięknie w twoim ogrodzie Agniecha!
    Wczoraj byłam w naszym Ogrodzie Botanicznym i mnóstwo roślin zaatakowanych przez szkodniki, na przykład lilie wodne mają ażurowe liście, gunnerę też coś zżera itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiem, co to jest gunnera, sprawdzę sobie. U mnie też nie wszystko jest piękne - ażurowe liście ma chrzan oraz częściowo kapusta.

      Usuń
  4. Barbaro, wracając do tematu zamiany pysznogłówkami, to jak najchętniej, tym bardziej, że pamiętam, że miałaś plany, żeby zajechać w nasze strony ( czy to jeszcze aktualne? ), bo inaczej to chyba poczta nam pozostaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plan aktualny. Uzgadniania z Megi terminu w trakcie ;)).
      Barbara

      Usuń
  5. Ech, piękny masz ogród... Róże, jednak róże chyba najładniejsze ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogród bałaganiarski.
      Róże, chyba jednak tak. Ale te lilie...

      Usuń
  6. Faktycznie rośnie dobrze w tym roku. I oko można nacieszyć i brzuch też. No chwasty tak zwane też niczego sobie - mocowałam się ostatnio z lebiodą prawie mojego wzrostu. Wygrała.
    Kwiaty masz prze-pięk-ne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostawiłam na grządce bylinowej obok pewnej róży bylicę, taką normalną, chwastowatą, bo to niby zioło itp., i ona osiągnęła wysokość 2 metrów. Przytnę ją chyba.
      Powiem Ci w tajemnicy- Twoje kwiaty nie gorsze. Widziałam na zdjęciach. :-)

      Usuń
    2. Mówisz o tym nagietku, który sam się wysiał???:) U mnie raczej rosną te, które chcą, a nie te, które mi się marzą...
      Pozdrowienia!

      Usuń
    3. Te, które same chcą, rosną najlepiej. Widzę to po moich kosmosach i Twoich nagietkach. Moje nagietki znowu bardzo wybrzydzają. A rezeda, którą posiałam i bardzo chciałam mieć - do tej pory nie urosła większa niż 10 cm. Nie chce kwitnąć. Nie chce pachnąć. Pewnie zanim zechce, przyjdą przymrozki i będzie koniec.

      Usuń
    4. Pociecha to to nie jest, ale z rezedą miałam to samo :(. Odkąd przeczytałam w wierszu "Kwiaty polskie" że "rezeda pachnie - jak rezeda" (a daaawno to było) marzyła mi się ta rezeda.....
      no i to jest to nieziszczone marzenie.
      Barbara

      Usuń
    5. Więc mnie się raz udało z rezedą, parę lat temu. Posiałam ją w rzędzie w warzywniku i potem nie miałam czasu przesadzić. Spisała się świetnie i pachniała jak rezeda. A w tym roku przedobrzyłam. Posiałam w rozsadniku, ale trochę zapomniałam o odchwaszczaniu i podlewaniu... A potem przesadziłam smutne resztki na docelowe miejsca i do tej pory nie urosły ewentualnie zdechły. Post faktum mama mnię uświadomiła że pewne jednoroczne się sieje do gruntu i NIE przesadza. Np. rezedę.

      Usuń