Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

piątek, 11 kwietnia 2014

Znowu są.

Zachodzę ci ja dzisiaj do stajni południową, mocno spóźnioną porą, coby dwa głodne pyski sianem zatkać na parę godzin, a tu słyszę, słyszę i uszom nie wierzę  - przyleciały nasze stajenne jaskółki!Takie o:
jaskółka dymówka
To teraz czekamy na te drugie, co to mieszkają dookoła dachu naszego domu. One zawsze później.

25 komentarzy:

  1. Jesienią będziesz mogła ekskluzywną zupę ugotować ;)
    Jaskółeczki są cudne ! Lubię, jak przed deszczem niziutko nurkują z piskiem .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupę, zanczy się z jaskółczych gniazd? Chyba nie, bo one zawsze w tym samym gnieździe siedzą. Byłoby mi szkoda niszczyć im dom.

      Usuń
  2. U nas w stajni mają dwa gniazda, ale jeszcze ich nie ma w tym roku. Dobrze, że piszesz, bo ja nie wiem w co ręce włożyć:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi pisanie, dwa zdania, i jeden obrazek ukradziony z internetu.:-)

      Usuń
  3. U nas też już są. Od lat gniazdują w tym samym gnieździe, przylatują, poprawiają, dolepiają i siedzą. Trzy razy obracają z młodymi. Potem uczą je latać. Dla mnie nie ma piękniejszego widoku, jak 4 młode jaskółki, jeszcze z żółtymi obwódkami wokół dziobów, niezdarnie siadają na jakiejś gałęzi, a matka/ojciec karmi je tam, albo wręcz w locie. Cały rok na nie czekam, bardziej, niż na bociany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od zeszłego roku zapisuję, kiedy przylatują. Rok temu był 25 kwietnia. I żal mi ich było, bo śnieg jeszcze u nas leżał.

      Usuń
  4. A u mnie jest bardzo mało jaskółek, koło swojego domu nigdy nie widziałam. Zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas oknówek po kilkanaście gniazd na 2 budynkach, no i jedno dymówek w stajni.

      Usuń
  5. To późno bym rzekł, bo w naszej stajni już prawie dwie niedziele gospodarzą na całego:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waść w cieplejszych rejonach mieszkasz. Najwyraźniej.

      Usuń
  6. Pierwsza jaskółka wiosny nie czyni:) ale radości daje masę. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. W mieście za jaskółki "robią" jeżyki, jest ich mnóstwo i latem przed oknami dają popisy akrobacji. Krzyczą przy tym, aż w uszach wierci:))) Mój tato zapisywał ołówkiem stolarskim ich,boćków i szpaków przyloty na ścianie w oborze, ojca dawno nie ma, a ten kalendarz na ścianie jest nadal. Obora już nie jest używana.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne wspomnienie. Zrób zdjęcie, bo warto...

      Usuń
    2. Masz rację, powinnam, a właśnie będę tam na święta.......

      Usuń
    3. A wiesz Mnemo, że może ja się nie jaskółkami zachwycam, tylko jerzykami :) Będę musiała się im przyjrzeć latem.

      Usuń
  8. A u nas jeszcze nie ma :(
    Wypatruję "naszych".
    Za to, na osłodę, mam w okolicy drozda. Nie było go tu wcześniej. Jakże on pięknie śpiewa...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas znowu słyszałam, bo zobaczyć to chyba trudno, niejakiego bekasa kszyka.

      Usuń
    2. och, to piękne, kszyk:-)
      też jeszcze nie widziałam jaskółek, no ale gdzie miałam widzieć. U nas jerzyki, ale jeszcze nie wizgają. Powinny być około 1 maja.

      Usuń
  9. U nas ocieplali blok i ja mam nad oknem 3 gniazdka jaskółek.Więc pilnowałam żeby mi tych gniazd nie zniszczyli.Postarali się chłopy i zrobili tak,że ten styropian jest tak wycięty,że będą mogły bez problemu korzystać ze swoich gniazdek.Też czekam na nie z utęsknieniem w zeszłym roku przyleciały akurat na 3 go maja i było z nimi bardzo uroczyście.Nie przedstawię się ,bo nie prowadzę bloga,tylko podczytuję ciekawostkowe blogi i trafiłam tutaj i pozdrawiam wiosennie .Gienia

    OdpowiedzUsuń
  10. To my też pozdrawiamy, i cieszymy się, że ktoś nowy do nas zaglądnął.

    OdpowiedzUsuń
  11. W końcu dotarłam i do Ciebie :)
    U nas jeszcze jaskółek nie ma, mieszkam w bloku, niestety. Niektórzy pozwalają jaskółkom na zbudowanie gniazda przy oknie, inni wieszają reklamówki, a przy naszych nie chcą budować. Czasem tylko siadają i lecą dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długa droga, daleka. :-)Dzisiaj regularnie śnieg pada, jaskółkowa pogoda to nie jest.

      Usuń
  12. Akurat sobie mało wiosenną pogodę wybrały. Może następne tą wiosnę uczynią ;-)
    Nie mam maila do Ciebie, skrobnij słowo na: iwolub13@gmail.com, to napiszę zwrotnie. uściski ;)

    OdpowiedzUsuń