Szczęście mieliśmy, bo kiedy pojechaliśmy do Belgii, to wirus właściwie jeszcze był tam nieobecny. Co prawda ludzie już zwracali uwagę, by zachować odległość, kichali czy kaszlali zgodnie z zaleceniami, i maniacko myli ręce. Ale też dużo przyjemniej się oglądało wystawę, bo tłok był rozproszony.
W danej chwili wszystkie muzea i tam zostały zamknięte, więc cośmy zobaczyli to nasze i nikt nam już tego nie odbierze.
Właściwie była to wystawa jednego dzieła sztuki, z dobrze opracowanym kontekstem epoki, życiorysem artysty, było też trochę innych jego dzieł, oraz jemu współczesnych, wcześniejszych oraz późniejszych twórców.
A że człowiek w szkole musiał się uczyć na temat, zgadywać jak to dzieło wygląda na podstawie czarno-białych reprodukcji oraz barwnych opisów historyków sztuki, to z wielką ciekawością ruszyliśmy zobaczyć oryginał.
Warto było, powiem Wam, moi drodzy czytacze.
A miasteczko Gandawa, w którym wystawa miała swe miejsce, przeurocze jest i pełne zabytków z miłego mi wielce okresu średniowiecza.
|
zamek Gravensteen robi wrażenie |
|
coś jakby Sukiennice krakowskie, ale większe i nadwodne |
|
Cóż to za straszliwa flaga powiewa i bezcześci powietrze obok dumnego flandryjskiego lwa? |
|
Dachy, daszki, kominy, widok z okna hotelu. |
|
jakiś kościół, chyba Św. Michała |
|
a to będzie katedra Świętego Bawona |
|
Święty Michał od tyłu |
|
A to tzw. Belfort. Zwieńczony u góry przezabawnym smokiem, którego jednak nie udało mi się sfotografować. |
Pogoda nie dopisała, jak nie zimno, to deszczowo, ale i tak bardzo mi się podobało.
A sztuki dzieło, które pojechaliśmy zobaczyć to:
|
Ołtarz Baranka mistycznego, Jan van Eyck. |
Zazdraszczam! I to całą sobą. Mła zaraza uziemiła, zero rozkoszy sycylijskich. :-/
OdpowiedzUsuńChociaż raz Ty zazdraszczasz mi. Jest sprawiedliwość na świecie.
UsuńNo wiesz Agniecha!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSwietego fotografowalas "od tylu":)))
Do spowiedzi marsz, natentychmiast:))))))
On z tyłu bardzo ładnie wygląda. U spowiedzi nie byłam nigdy i nie zamierzam zaczynać. Skoro Pan Bóg wszechwiedzący jest, to i tak wszystko wie.
UsuńAżem zagladnela do wikipedii by poczytac o dziele ...bardzo to ciekawe i ile detali! podoba mi sie ta szara Gandawa..przedostatnie zdjecie szczegolnie i to z "sukiennicami"
OdpowiedzUsuńŻałuję, że pogoda nie dopisała, więc delektować się gotyckimi smaczkami Starego Miasta dało się tylko troszeczkę. Ale miasto do ponownego zwiedzenia, na pewno. Kiedyś myślałam, że najpiękniejsze miasto tamtych rejonów to Amsterdam a tu proszę - olśnienie. Gandawa jest przepiękna.
UsuńA poza tym ponoć to kulinarna stolica Belgii.
Jakie piękne miasto, nawet w deszczu. Dzieło niezwykłe i warte obejrzenia.
OdpowiedzUsuńPozostało mi już tylko wirtualne zwiedzanie, więc dzięki za wycieczkę.
Żałuję, że nie zrobiłam więcej zdjęć, ale naprawdę nie było jak.
UsuńZazdroszczę i ja, wiesz przecie...I nawiedzenia Ołtarza Baranka mistycznego, i Gandawy nawet w deszczu.
OdpowiedzUsuńGandawę znam tylko wirtualnie, niestety. Jakoś się nie składało. Ale Amand i Bawo byli mi znani od dawien dawna. Imię Amand (Amandus) było niezwykle popularne w XIX w. na naszym Pogórzu. Słynny wieloletni sołtys naszej wsi, lobbysta dziś powiedzielibyśmy (antyszambrownik w owym czasie w naszym języku, prawda, że cudny to wyraz) zwał się tez Amand. Amand Stelzer. Pozdrowienia!
Wybierz się do Gandawy. Ty to naprawdę docenisz te wszystkie historyczne smaczki.
Usuńomójboże duzo bym dała, zeby go zobaczyć!!! wykłady na jego temat uskuteczniam)))) jak zaraza minie to będzie mój pierwszy cel wyjazdu GANDAWA. żazdroszczę.
OdpowiedzUsuńNiesamowity gość, Jak van Eyck. Ołtarz swoją drogą, ale te portrety ludzi prawdziwych, które malował. Zapiera dech, tak są żywe.
UsuńOoo,fajnie,lubię takie ponure zamki,przynajmniej takie sprawiają wrażenie z racji burości kamienia i pogody.Ten pierwszy wypisz wymaluj zamek Gargamela,albo z opisów sióstr Bronte;)
OdpowiedzUsuńOłtarz nieziemski i boskie kolory,ale w końcu nie byle kto tylko Eyckowie.
Może się kiedy wybiorę w te okolice,jakoś zawsze nas ciągło na płd Europy.
Niech minie to morowe powietrze!
Niesamowite robi wrażenie zamek obronny w środku miasta.
UsuńWow, lubię takie zamkowe klimaty, czy można zwiedzać wewnątrz?
OdpowiedzUsuńKościół i katedra też należałyby do kierunku naszego zwiedzania:)
Zamek można zwiedzać ale my nie zdążyliśmy. Spieprzaliśmy stamtąd ze świadomością, że wirus za nami goni.
UsuńTam kościołów było więcej, wszystkie bycze i gotyckie i obok siebie. Bogate to musiało być miasteczko w XIII, XIV, XV wieku, że ich stać było na tyle wielkich budowli kamiennych i każda wysokiej klasy.
Mniam!Wcześniej zapoznalabym sie z historią, żeby wiedzieć co oglądam😀
UsuńJa jakoś nie zdążyłam, w pośpiechu. Ale zawsze mogę post factum się dokształcić. A Ty przed. :-D
UsuńJakie budowle! Ołtarz Baranka przepiękny! Chciałabym zobaczyć...
OdpowiedzUsuńAle teraz trzeba zostać w domu:(
Ale jak już będzie można wyjść! To dopiero będzie radość.
UsuńZ Gandawy pochodzi Philippe Herreweghe i tam działa Colegium Vocale Gent - on to i jego drużyna są mistrzami wykonań przede wszystkim muzyki J.S.Bacha.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to takie piękne miasto. Natchnione, powiedziałabym ;)
A ja znowu nie wiedziałam nic na temat Colegium Vocale Gent.
UsuńNatchnione miasto - coś w tym jest. Trzymaj się zdrowo.
Dzięki, Ty też.
UsuńZ nagraniem Collegium Vocale ( zrobiłam błąd w nazwie) uczyłam się ostatnio bachowskiej Pasji wg św. Mateusza, niestety koncerty odwołane :(
Z sentymentem wspominam Gandawę. Perełka! A dzieło mistrza, ach!
OdpowiedzUsuń