Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

niedziela, 22 grudnia 2019

Przewaliło się.

Przesilenie zimowe czy może to się inaczej nazywa. Dzień się zacznie wydłużać, noc skrócać. Rozumiem tych wszystkich Słowian, Germanów, Skandynawów i innych, że świętowali.

Przesilenie zimowe w większości kultur półkuli północnej było okazją do świętowania „odradzania się Słońca”. W starożytnym Rzymie obchodzono Saturnalia, w Persji – narodziny Mitry (bóstwa Słońca), wśród ludów germańskich – Jul, u Słowian – Święto Godowe, czyli Szczodre Gody. Na początku naszej ery przesilenie wypadało 25 grudnia według kalendarza juliańskiego.
Stąd też data święta Bożego Narodzenia, które wyparło tradycyjne wierzenia. (Wiki)

I rozumiem, że każdy następny, który anektował Moc, nalepiał sobie na ten termin ważne święto.
Bo przecież badacze Pisma i żywota Jezusa są raczej pewni, że nie urodził się w grudniu.

Dołączam grudniowe obrazki.








26 komentarzy:

  1. Te zimowe kwitnienia są rewelacyjne, jeszcze oczary i ciemierniki, uwiwlbiam.
    Ale jest tak cieplo , że jak zwykle bazie wystawiaja biale futerko a bzy pączki, widzialam tez kwitnace prymulki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczary są oczarowujące. :-) Mam taki ognistoczerwony ( dlaczego tylko jeden???) i nie mogę się doczekać.

      Usuń
  2. Zima jak się patrzy ;)
    Co to te kwiatuszki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalina wonna. Ona normalnie kwitnie w zimie, ale raczej w lutym.

      Usuń
  3. A u mła tylko chujinka bombkami kwitnie ( no dobra, są jeszcze ciemierniki ). Zazdraszczam tej kaliny, natomiast pigwowiec mła zdumiewa! :-O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku kalendarzowym to już jego trzecie kwitnienie. Odwaliło roślinie przez ten klimat. Natomiast ciemierniki nawet malutkiego rąbka pączka nie chcą pokazać.

      Usuń
  4. Cudne zdjęcia,podobno w średniowieczu uprawiali w Polszcze winorośl;)
    Agniecho,Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz przecież znowu zaczęli. Na Dolnym Śląsku, Lubuskim, Sandomierszczyźnie winnice rosną, owocują, a winiarze doskonalą swój wyrób. My tu u nas też chcieliśmy, ale majowe i wrześniowe przymrozki wybiły nam niedorzeczne pomysły z głowy. Z planów na winnicę półhektarową przeszliśmy na rzeczywistość 20 krzaków w zacisznym kącie, a gdy i one nie wyrobiły pomimo osłaniania zimą, to wyrwaliśmy w cholerę te Sauwignony i Pinot Noiry i inne paskudztwa i posadziliśmy porzeczki. Też nie chcą rosnąć. A ten jeden jedyny krzak co go uratowałam i se posadziłam jako pnącze koło kompostownika daje czadu jak wściekły.

      Usuń
  5. Jestem pod wrażeniem grudniowych obrazków :)
    Moje koty zwariowały, nie mogą sobie miejsca znaleźć. Zimowe sadełko jest, a zimy nie ma. Ale to, że przesiliło się, cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No przewaliło się. Teraz będzie coraz jaśniej, ale na bardzo ciepło musimy jeszcze dwa miesiące poczekać. Kwitnący pigwowiec w grudniu... hmmm... A to różowe, to co to jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, kalina- mam małą i pewnie jeszcze poczekam, aż zakwitnie.

      Usuń
    2. Ano tak, kalina wonna. Pachnie jak perfumeria.

      Usuń
  7. Niezwykłej urody grudniowe obrazki.
    Cieszy mnie, że już nie będzie ubywać dnia, bo nie lubię wczesnych ciemności.
    U mnie niskie szare chmury i 10 stopni, a kwitnie tylko grudnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas dziś ładnie było, słonecznie i ciepło. Od jutra opady najróżniejsze zapowiadają.

      Usuń
  8. Takie wisnie to i u nas pieknie na rozowo kwitna, ale to czerwone to nie wiem, tu nie widzialam.
    No i wreszcie iskierka nadziei z tym wydluzajacym sie dniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ci powiem, że to nie wiśnie, tylko kalina, to Ty mi powiesz, że dla Ciebie to wszystko leluje a habazie.
      A te czerwone to pigwowiec.

      Usuń
  9. Takie swietowanie do mnie przemawia, swietowanie natury, ktore laczy sie z docenianiem jej sily i szacunkiem dla niej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziekuje, ze sie sklonilas ku mojemu ukochanemu Przesileniu :)
    i jakie sliczne grudniowe zdjecia, no, moze nieco za mokre, ale kwiatki sliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemawiają do mnie święta osadzone w rytmie natury. Mają Moc.

      Usuń
  11. Dla mnie to najważniejszy moment w roku.
    U mnie nic nie kwitnie, ani czerwony oczar (Diane) ani ciemierniki. A, nie! - kwitną pelargonie na ganku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie nadal to samo. Oczar się ociąga. Ale był przesadzany, to ma prawo.

      Usuń
  12. Ale Slodziak i rzeczywiscie wyglada na mocnego chlopaka.

    OdpowiedzUsuń