Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

środa, 12 grudnia 2018

Czy jest tu ktoś, kto lubi zimę?

Bo ogólnie to raczej narzekania słyszę i czytam, że zima jest niedobra, że ciemno, że brzydko, że czekamy na przesilenie zimowe, że ...
A przecież to taka piękna pora roku. Oczywiście bardziej, kiedy jest śnieg.
Uchwyciłam co się dało, te oblepione śniegiem gałązki,  kompozycje, jak żywcem wzięte z japońskiego drzeworytu.








No i żeby nie było że nie ma, kuń. W śniegu.

56 komentarzy:

  1. Taką zimę, jak na Twoich zdjęciach bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łoooo! Taką zimę to i ja lubię i takową bym chciała!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja. Lubię nawet taką jak dzisiaj u mnie - buro-szarą.
    Piękne zdjęcia. Czekam na taki śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię zimę, pod warunkiem, że nie muszę jeździć do pracy, do Mamy i nie jest ślisko na drogach i że drogowcy nie zaspali w oczyszczaniu miasta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie przepadam za ślizganiem się na oponach, chociaż na butach - do tej pory się ślizgam.

      Usuń
  5. Taka zima jak na Twoich zdjęciach da się lubić. Miastowa, brudna, chlapowata albo śliska, bo nie posypane chodniki jest obrzydliwa. Lubiłam zimowe ciemności jak na randki chodziłam, ale to już dawno za mną. Zimowe święta lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, no tak, byłam wczoraj w mieście JG, i buty mi przemokły od roztworu solno-piaskowego. Śnieg padał ale jakoś troszkę mniej malowniczo niż na wiosce.
      Popatrz, jak przypomniałaś zapomniany pozytywny aspekt krótkich, ciemnych dni i wspaniałych, długich nocy... Jak to dawno temu było...

      Usuń
  6. To ja zamawiam taki śnieg i mogę bawić się w zimę.;-) Na razie mam takie cóś jakby posypkę i już na tym osiada sadza. No uroczo!:-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas zaczęło się troszkę rozpuszczać ale teraz już przymarzło i skrzypi.

      Usuń
  7. U nas też tak było, ale już śnieg topnieje. Wysłałam pare zdjęc G., zeby wiedział, co go ooija. Taka zime on lubi też. Nie lubię jeździć samochodem po lodzie i nie lubię zimy w mieście. Ale tu...i tak piekną uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam mogę jeździć i po lodzie. 30 km/godz. Zupełnie inne doznania.

      Usuń
  8. Ja lubie zime.. no dobrze umowmy sie, ze lubie oznacza wole zime niz lato, ktore jest przynajmniej u mnie piekielnie gorace, wilgotne i nie ma czym oddychac.
    Zima nie lubie tylko tego, ze trzeba na sobie nosic wiecej szmat:)))
    Poza tym zupelnie mi nie przeszkadza ciemno, bo i niby co mialabym robic jak by bylo widno? Tyle samo co w ciemnie, czyli kocyk, kindelek, lub film i lampka wina. Do tego swiatlo dzienne nie jest potrzebne:)))
    Sniegu jeszcze nie mialam, ale pewnie dotrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od gorącego lata dostaję zawrotów głowy i mdleję. Zima mniej mi szkodzi. :-)
      A czytać książki w zimie rzeczywiście przyjemnie. Być może nawet przyjemniej niż latem.

      Usuń
    2. Ja wlasnie ze wzgledu na te zawroty glowy i omdlenia nie lubie lata. Sprawdz cisnienie, bo u mnie to ono latem jest ponizej poziomu morza;)) i to wlasnie powoduje bol glowy, zachwiania rownowagi itp.
      Zima tez mi nie szkodzi, tylko te szmaty:))) No ale cos za cos;)

      Usuń
    3. Badam sobie ciśnienie, nawet w domu mamy aparat. Wiem, że mam niskie. Kiedyś, studentką będąc, zrobiłam sobie badanie na rynku poznańskim - stał tam bus i wszystkim mierzyli. Pan spojrzał na wyniki i spytał: " Jest Pani pewna, że Pani żyje?"

      Usuń
  9. ohh,cudnie, bajka!
    W takich chwilach mogę lubić i kontemplować taki zjawiskowy obraz.Ale poza tym raczej nieee...te buty,sukmanki,zimno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach tam zaraz. Ciepłe buty, kurteczka, sweterek i da się.

      Usuń
  10. Taka zime chce...a tu w Warszawie nie ma opadow, nawet deszczowych. Zjezdza rodzina ze swiata na snieg, wnuczki chca lepisc balwana, odbijac aniola na sniegu a tu nic!
    Nie mozesz troche tej slicznej zimy przeslac do stolicy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym wiedziała jak, posłałabym. Ale gdyby się rozpuściła w kopercie?

      Usuń
    2. Wczoraj naliczylam 5 platkow..slownie piec!! skapo z tego nieba leci...

      Usuń
    3. U nas też już nie pada. Ale się trzyma, chociaż pogoda smętna, mgliście i ciemno.

      Usuń
  11. Bardzo ladna ta Twoja zima. Glownie dlatego, ze na obrazku - nie lubi ejezdzic ani chodzic po sniegu/lodzie...ale lubie zimno. cieplo tez....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Opakowano, chciałam sobie zaryzykować teorię, że skoro ktoś zimą rodzony, zimę lubić powinien. U mnie się zgadza. Ale niekoniecznie u innych. Jak u Ciebie, astrologiczna siostruniu? :-)

      Usuń
    2. Juz mozemt koreczek odbijac. lubie zimno ale na zime wole patrzec ;). mnie meczy opatulanie sie, rozpatulanie sie, buciki zbryzgane niewiadomoczym, niemoznosc jechania normalnie samochodem, wystajace kawalki czlowieka, co zimno dochodzi zbyt dotkliwie. za duzo tego.

      Usuń
    3. Koreczek u mnie poczekać musi. Dopiero jutro po 20.00 Mamusia mnie na świat wypchnęła. A śnieg padał i padał. Tak twierdzi. Ja nic nie pamiętam.:-)

      Usuń
  12. kocham zimę. od kiedy sprzedałam samochód jakby nawet bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeszkadzał Ci automobil w kochaniu zimy??? Ale jak??? Nie umiał jeździć na nartach?

      Usuń
    2. oj, i to jak przeszkadzał :) wieczne odśnieżanie, szyby najpierw oblodzone z zewnatrz, potem zaparowane w środku, brak klimy pewnie miał tu znaczenie. na jezdniach solona breja, nie wiadomo gdzie są namalowane pasy. jazda po Warszawie w takich warunkach to dość ekstremalna przygoda :)

      Usuń
    3. No tak, nasz samojezd ma garaż oraz mieszka na wsi. Tyłek nie przymarza do siedzenia po mroźnej nocy a odśnieżanie i odszranianie odpada.

      Usuń
  13. Piekne zdjecia i piekna zima:) Dobry wieczor:) Zauwazylam, ze Twoje koniki sa troche tylko wieksze od osiolka;) ale nie znam sie na koniach zupelnie. Odpowiadajac na Twoj komentarz - myslisz, ze osiolki sa glosne? Bardzo? Mialam kiedys taka mysl, ze mieszkajac na wsi moglabym z osiolkiem jezdzic na zakupy:P poza tym bylby wolnym zwierzakiem towarzyszacym. Ale to byloby mozliwe jesli udaloby mi sie osiasc na wsi na stale i miec zrodlo utrzymania (bez wyjazdow czy pracy w miescie). No i pewnie przygarnelabym osiolka mocno doroslego, zeby mnie nie przezyl. A nie wiem czy nie jest jak z psami - ze bylby np. po przejsciach:/ Takze poki co - sprawa niepewna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nupkowa - podejrzewam, ze moglabys jezdzic z osiolkiem na zakupy jesli osiolek mialby na to ochote.
      sa sanktuaria, gdzie przygarniaja stare, zaniedbane, uszkodzone osiolki...

      Usuń
    2. Dziękuję za komplementy, witając tu, w tym miejscu, co do którego ciągle nie jestem pewna, czy jestem gospodynią, czy tylko tu sprzątam. :-))

      Nie znam się na osiołkach, Nupkowo. Znam jednego, z widzenia i słyszenia. Więc nie wyrażę żadnej konkretnej opinii na temat. Mogę natomiast spytać.

      Usuń
    3. Agniecho: i sprzatasz i jestes Gospodynia?;) To nic pilnego, ale przy okazji chetnie sie dowiem. Na razie tylko sprawdzilam ile zyja. Nie wiem czemu mnie ujmuja? Moje niskoskanalizowaniem? Moze ta gapciowata minka?;) Nie wiem czy prawdziwie sa uparte? I czy byloby mu dobrze np. bez pary? A jakie z charakteru sa Twoje koniki? Czym roznia sie od duzych?

      Usuń
    4. Opakowano: tak mi sie zdaje, ze jak ratuje sie konie od rzezni, tak tez ratuje sie zaniedbane osiolki. Tylko czy ja, nie znajac sie na osiolkach poradzilabym sobie z takim poharatanym biedakiem? Juz Nupek daje mi do myslenia, ze moze porywam sie z motyka na slonce, chwilami ledwo znosze jego wscieklosc na psy. Bede musiala poczytac, popytac, dobrze sie zastanowic.

      Usuń
  14. u mnie chlapa, błoto i deszcze naprzemiennie z gradem oraz ciemno i piździ...także ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rozumiem, to taki rodzaj zimy, który daje się lubić tylko z perspektywy ognia w kominie, koca, książki, kielicha czy też kubasa w dłoni. Przez grubą szybę.

      Usuń
  15. Ja też lubie zimę, bo nie dośc, żem zimą urodzona, to i moja córcia też zimowa i mama była i tata jest. No istni ludzie lodu!:-))
    Piekne zdjecia, Agnieszko. Zwłaszcza te cienie gałęzi wyświetlone na pokrytym śniegiem dachu!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zimą rodzona, a dokładniej - jutro! :-)
      Cienie na również mnie zafascynowały. Ach, ach, tyle by można było zrobić pięknych zdjęć, gdyby człowiekowi chciało się więcej tyłek ruszyć z domu.

      Usuń
    2. Cienie na DACHU miało być.

      Usuń
  16. Agniecho wszystkiego najlepszego w dniu urodzin! Co by Ci się darzyło w domu i zagrodzie.I żeby cały czas z tego bloga emanowała Twoja pogoda ducha i celne riposty.



    OdpowiedzUsuń
  17. O kurde!za wcześnie! myślałam, że jest 12.00. Ale co tam przynajmniej jestem pierwsza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś pierwsza! Dziękuję serdecznie za życzenia.

      Usuń
  18. Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin Agniecho!!!! :**********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Jak pięknie, gdy fajni ludzie składają życzenia!

      Usuń
  19. Na kurniku pisalam, ale dopisze tu: Wszystkiego najlepszego! Dla Ciebie, kuni i calego gospodarstwa! 100 lat w zdrowiu i dostatku!

    OdpowiedzUsuń
  20. spóźnionam, ale nic to. życzę Ci wszystkiego dobrego! niech Ci zdrowie dopisuje, przyroda sprzyja, a ludzie niech będą serdeczni :)

    OdpowiedzUsuń
  21. a w ogóle to który dzisiaj jest?!
    myślałam, że 15-ty, dlatego sądziłam, że się spóźniłam :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też w Kurniku napisałam, że życzę Ci przyjemności i uciechy na długą resztę Twojego życia!
    Zima jak z bajki u Ciebie. Co ja mam lubić tutaj? Jest ciemno, mokro i nijako. Ot, taki listopad od dwóch miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Zbiorczo pod spodem wam dziękuję, dziewczyny! I mam nadzieję że przyjemności i uciechy długiego żywota będę dzielić z wami, realnie lub wirtualnie.
    U nas dopaduje śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja kocham zimę. :))) Jestem tym typem, co kocha zimne klimaty. hehe Piękne zdjęcia. No właśnie na taką zimę czekam. Patrzę na zdjęcia i zachwyt, ja też chcę zobaczyć tyle śniegu, chcę poczuć magię białego puchu. hehe Uwielbiam świat przyozdobiony śniegiem, właśnie taki, jaki ukazałaś. :)

    Normalnie zaraz pojadę w góry, tam musi być tyle śniegu. hihi

    Dziękuję za przemiły post, serdecznie pozdrawiam. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym, żeby śniegu było po kolana, po pas ( to już raczej marzenie ściętej głowy ) ,a nie ledwie po kostki. Ale cieszę się, że w ogóle coś spadło. I się trzyma. Może do świąt wytrzyma.

      Usuń