Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

sobota, 2 czerwca 2018

O czym tu gadać,

kiedy piękno  w czystej postaci nawiedza człowieka.

Pozostaje zachwyt i cisza.
Oraz nałogowe upajanie się zapachem.



Róża pomieszana z wiciokrzewem. Ona wygląda, on pachnie.

Ona wygląda tak, że piękniej się nie da.


35 komentarzy:

  1. A ja myślałam, że to róże pachną a wiciokrzew wygląda. Niedouk ze mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ bywa i tak :)! , są (niestety) wiciokrzewy co nie pachną i pachnące róże :)))
      Barbara

      Usuń
    2. Tu akurat wiciokrzew przebija tę akurat różę zapachem. Wiciokrzew jest wyjątkowo niepozorny, bo kwiatki pojedyncze, żółte i białe na jednym pnączu ( tego nie rozumiem ) a zapach oszałamia i ma moc. Róża znowu wizualnie powala ( mnie ) na kolana, a zapach ma bardzo delikatny.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Na imię ma "Alchymist". Czarodziejska jest.

      Usuń
    2. Piekna!!!
      A w ogole ten pierwszy to jest najkrotszy komentarz jaki gdziekolwiek zostawilam:)) tak mnie zatkala uroda tej rozy;)

      Usuń
  3. Ach!! pięknie ona wygląda :)! Jak wszystkie zresztą :). Bardzo ładne to połączenie tej róży z wiciokrzewem, także kolorami. :). I ja zaraz prozą życia ogrodowego pytam - a jak mszyce? Bo lubią (oj, bardzo) i wiciokrzew i róże a na zdjęciu nie widzę?
    Skoro tak wstajesz o właściwej ;) porze to może tak przed kawą? albo po kawie? trochę zdjęć rób (bo świetne robisz!)..... i częściej pokazuj ?....
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byli tacy, co mieli wątpliwości, co do połączenia - że wiciokrzew zadusi. I faktycznie, muszę go 2x w roku solidnie przykrócić. Ale połączenie się sprawdza.
      Wiesz, że na tych akurat egzemplarzach ( odpukać ) mszyc nie było jeszcze nigdy? Miewamy oczywiście mszyce, i to różnobarwne, w reszcie ogrodu.
      Aktualnie:
      zielone na różach
      czarne na jaśminie
      niebieskie na jarmużu.
      Mrówki je rozprowadzają jak jacyś fachowi dilerzy.

      Muszę poszukać instrukcji obsługi aparatu. On mię wkurza. Nie robi tego, co chcę. Więc ja nie robię zdjęć nim.

      Usuń
    2. A nie myślałaś żeby tak choć w jednym roku puścić je na żywioł? Tak wiesz.."w dzikim winie świat się plączę"..... :).
      Może nikt nikogo nie zadusi....
      Ooo, to z mszycami zaskoczenie ! że na róży to jeszcze ale że na wiciokrzewie ich nie ma? A pamiętasz może jaka to odmiana?
      Barbara

      Usuń
    3. PS aparat nigdy nie robi tego co się chce ;(
      Barbara

      Usuń
    4. Nie pamiętam, jaka to odmiana, niestety. Popatrzeć natomiast mogę, czy metka gdzieś się nie plącze przy ziemi. I zdjęcie zrobić portretowe, żebyś mogła go lepiej zobaczyć.

      Usuń
    5. Dziewczyny dajcie szanse aparatom, one się w końcu odwdzięczą i zaczną robić to co wy chcecie, to tak z własnego doświadczenia ;)
      Agniecha na tych zdjęciach już widać wdzięczność twojego aparatu :)))

      Usuń
  4. owszem bardzo dobrze wygląda i pewnie pachnie, bo ja w przypadku róż zwracam uwagę na zapach właśnie )) ale i kolor a ta ma bardzo interesujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda lepiej niż pachnie. Ale pachnie całkiem znośnie.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Cieszę się nią, póki trwa. Ona z tych róż staroświeckich, kwitnie raz na sezon.

      Usuń
  6. Tak jest, napawać się i upajać, dobrze im w tym poplątaniu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachwycam się bardzo podobną różą na gumienku, ale ona intensywnie pachnie. Na wiciokrzewie TAM zawsze były mszyce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wiciokrzewie TU jeszcze mszyc nie było.
      Co wy tak z tymi mszycami???

      Usuń
    2. Wiesz, to i tak robota mrówek (jak napisałaś powyżej) widać u Ciebie mało mrówek ;).
      Nie wiem jak kto ale ja po prostu byłam zadziwiona że ani jednej myszycy (jak mawiało moje dziecko) nie widzę a nie podejrzewam Cię o pryskanie trutkami chemicznymi i myślałam, że może masz jakiś genialny sposób :). Bo u mnie też zawsze są mszyce w ilościach ogromnych. I teraz się zastanawiam dlaczego te mrówki hodują sobie te mszyce akurat na wiciokrzewach...... ot, takie rozmyślania w Roku Ogrodnika chwilowo na odstawieniu ;).
      Rabarbara

      Usuń
    3. Mrówek ci u mnie dostatek. I mszyc też , ale nie na tej akurat róży. Przecież nie będę robić zdjęć robakom! Tym bardziej że makro nie chce działać w aparacie.
      Przed chwilą natomiast, zgodnie z odwieczną tradycją, zebrałam stonkę do słoika. I uczę ją nurkować ( w kiblu ).

      Usuń
    4. Tylko nie zapomnij spuścić wody, bo wylezie...w nocy...niepostrzeżenie....i się zemści...

      Usuń
    5. Zemści się? Że niby mnie zje? Że niby ty uważasz, że jestem ziemniakiem???
      No no no. Wypraszam sobie.
      Ale poszłam sprawdzić i nie wylazła. Jeszcze.

      Usuń
    6. Sprawdź teraz-może już wylazła...?

      Usuń
    7. Wylazła znowu na ziemniaki, ale czy z kibla?

      Usuń
  8. Piękna :) Prawdziwa królowa, delikatnie pachnąca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już przekwita. Piękno jest ulotne.

      Usuń
    2. Ano jest ulotne ... ale pozostają zdjęcia i wspomnienia :)

      Usuń
  9. Właściwie to codziennie mogłabym wklejać nowy cud.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze zazdroszczę tych cudów i koniów. Możesz mnie zaadoptować?

      Usuń
    2. Przyjedź kiedyś, to pogadamy.

      Usuń