Nadmienię, że stan się powiększył - są 3 źrebięta, jeden on i dwie one. Ostatniej jeszcze nie sfotografowałam. Więc tylko Buczyna i Mak są do podziwiania.
dwa |
biegnę, ja, Buczyna |
a ja, Mak, znowu jestem głodny |
a teraz biegam, z Mamą |
szybciej, szybciej |
Nazachwycać się nie mogę ! Mało zdjęć !
OdpowiedzUsuńPikne są; fajne dziecioki :)
OdpowiedzUsuńśliczności...
OdpowiedzUsuńRozczulajaco urocze te zrebaczki. :)))
OdpowiedzUsuńPiękne!!!
OdpowiedzUsuńMatko, nie wiem, czy jest piękniejszy widok!
OdpowiedzUsuńAle cudne;))) Dawaj trzeciego oseska;)
OdpowiedzUsuńUciekły na drugą stronę wzgórza. Nie chcą przyjść, chociaż tu stajnia ze słomą świeżo rozścieloną, sianko pachnące czeka, chociaż pogoda zachowuje się niegodnie - śnieg pada i w ogóle jest zimno.
UsuńA one, te osły, na pastwisku, ze swoimi dziećmi drobnymi, trawę wcinają.
Konie to nie ludzie..nie boją się złych warunków pogodowych..
UsuńTeż bym tak chciała.
UsuńZbiorczo odpowiem, i nieskromnie, też uważam, że są śliczne. Dumna jestem jak paw, jakbym je sama wyprodukowała. :-)
OdpowiedzUsuńNo masz powód;)))) A nawet 3!!!
UsuńMacałam dziś czwartą po wymieniu. Twarde jak kamień. Ciekawy czy jutro....
UsuńJest czwarty!
UsuńBrawo!!! Prorok jaki, czy co!!!
UsuńGratulacje poczwórne zatem!!!
UsuńDzięki Pacjanie! U Ciebie już po ( wykotach )?
UsuńTakie długonogie i gibkie. Piękny widok.
OdpowiedzUsuńPiękne! Zachwyca mnie, że takie maluchy potrafią biegać niemal od razu. Dobrze, że z naszym ludzkim przychówkiem tak nie jest ;)
OdpowiedzUsuńRoślinożercy;)))
UsuńJa też mam 1 źrebaczka!..możemy się wymienić :)
OdpowiedzUsuńEee, nie. Wolę swoje.
UsuńWspaniałe wieści! Wciąż podziwiam Twoje koniki :) Serdeczności ślę
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńpiękna maść, styl i gracja. Słodkie maluchy no i imiona jak z bajki :-)
OdpowiedzUsuńTrudno znaleźć porządne imię. Więc sobie zapisuję ładne słowa w osobnym pliku. A potem wybieram.
Usuń