Obudziliśmy się rano, zakrzyknęliśmy :"Alleluja!"
Otworzyliśmy oczy i spojrzeliśmy w stronę okna. Razi bielą, ale nic nie widać.
Co jest?
Poranek wielkanocny w Izerach 2015: śnieg +mgła.
Śniadanie wielkanocne niektórych.
A ponieważ na dworze biało-szary monochrom i brak radosnych wiosennych kolorków, nadrabiamy w domu wystrojem świątecznego stołu. A co tam, Wielkanoc raz do roku, a takiej ceratki nie mogłam nie nabyć.
Bez okularów słonecznych nie podchodź.
Gdyby ktoś nudził się okropnie podczas Świąt, to może pozgadywać, czym pofarbowałam poniższe jajka.
Dużo dobrego dla wszystkich odwiedzających z okazji Świąt, a specjalnie dla Pauliny, bo bez niej by tego bloga nie było.
Doniesienia meteorologiczne z ostatniej chwili; śnieg z nocy zdążył stopnieć, ale zaczął padać nowy.
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Agniecha, Wy może w jakiejś dziurze czasowej żyjecie i u Was dopiero Boże Narodzenie jest? ;) Chociaż pamiętam ze swojego dzieciństwa, z lat 70. taką śnieżną Wielkanoc. Nawet zdjecia mam.
OdpowiedzUsuńJajko po prawej gotowane w cebulowych łupinach zapewne, a po lewej - nie wiem :)
Tobie też dużo dobrego i polepszenia pogody :))
Ach, pogoda zawsze jest dobra. Dzięki za życzenia. Barwnik od niebieskiego jaja jest również naturalny.
UsuńAle wrazenie robi taki ranek!! czy ja wiem, moze by mi sie spodobalo zobaczyc cos takiego w Warszawie. Tutaj w tej chwili spadl grad...Duzo dobrego na pozostaly czas Swiat!
OdpowiedzUsuńNawzajem!
UsuńJaką piękną zimę mamy tej wiosny
OdpowiedzUsuńJakie piękne Bożenarodzenie tej Wielkanocy
Tak my ostatnio komentujemy autę:-)
Jak z koszyczkiem wracaliśmy, to w słońcu, a jak dojechaliśmy do domu, to śnieg padał
Wszystkim RSDOSNYCH ŚWIĄT!!!
Modra kapusta?
OdpowiedzUsuńNie, chociaż też warzywo i podejrzewam, że ten sam barwnik chociaż inna roślina.
UsuńOczo..bna ta ceratka, ale plam przynajmniej nie widać :)
OdpowiedzUsuńBuraki?
Mój Brat zafarbował w hibiskusie i wyszły mu jaja mroczne :)
Buraki nie. Rozumiem, że jaja mroczne były kurze.
UsuńPewnie, że kurzęce, no ba! :)))
UsuńKto pyta, nie błądzi.
UsuńPiekna zime macie tej wiosny, stawiam na suszone jagody.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Swiatecznie:)
Nie! Nie jagody. Dzisiaj śnieg padał co najmniej 5 razy.
UsuńHej hej stawiam na płatki bratków lub owoce tarniny :-) (??) Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńNie!
UsuńDenaturat?:)))
OdpowiedzUsuńNo wiecie co, Wachmistrzu, przecież naturalny barwnik! Nie!
UsuńModraczki (chaber), albo dziki bez to niebieskie i łupinki cebuli to brązowe?
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego po świętach:)
Że brązowe, to cebula, to fakt.
UsuńNatomiast niebieski barwnik ciągle do odgadnięcia.:-)
Jeżeli nikomu nie uda się, to wieczorem napiszę, czym zafarbowałam niebieskie jajo.
U nas wdzięczne -8.
Też wszystkiego dobrego po świętach. Ruszamy się odchudzać?:-)
Trudna zagadka. Na indygo barwi rdest farbierski, ale skąd go wziąć? Trzeba wiedzieć, jak to wygląda. Może wiesz:) Tak normalnie to ultramaryna barwi na niebiesko, proszek taki, kiedyś do pościeli się dawało. Toć jednak chyba chemiczne jest. no nie wiem, nie wiem. Ja powinnam być na głodówce 40 dni, niby dużo nie jadłam, ale jakoś tak ciężko...bleee
UsuńJa znowu zjadłam poświąteczną galaretę z kury i ona chyba była drugiej świeżości. Moje wnętrzności protestują. Domagają się głodówki oczyszczającej. Pies za to okrutnie zadowolony - dostał resztę galarety i jutro powtórka.
UsuńRdestu farbiarskiego nie widziałam na oczy.
Dobra. Zdradzam sekret. To była fioletowa marchew. Niesamowita siła barwienia po ugotowaniu, dodaniu octu i poczekaniu. Zafarbowała mi palce - na fioletowo. Galaretę z kury - na fiolet jak nasycony roztwór nadmaganianu potasu, sałatkę warzywną na dość intensywny róż i skorupki jaj na czysty kolor indygo. Nie spodziewałam się i proszę, jaka przyjemna niespodzianka.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy nadawałby się do barwienia tkanin czy naturalnych przędzy?
Jejku nigdy takowej nie widziałam. Szybko poczytałam i faktycznie jest takowa. Ale gdzie to kupić? Muszę zapytać w nasiennym, mam tu obok. Ciekawe czy mają.
OdpowiedzUsuńW naszym miewają.
UsuńHa, oczywiście mogłam udzielić właściwej odpowiedzi, ale nie byłoby to fair, bo przecież wiedziałam o cudownych właściwościach Twojej marchwi.
OdpowiedzUsuńŁadne te jajeczka ;) Co do galarety - chyba troszkę upiornie wyglądała...
Halucynogennie? Czy galareta może?
UsuńCóż za ceratka, coś na niej stoi, czy jest trójwymiarowa? Rozbolała mnie głowa jak próbowałam się zorientować :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie zrobione z góry, na ceratce stoi wazon z galęziami, półmisek z jajami i włóczkowymi kurami, kurczętami itp. zwierzątkami, i miseczka. Ceratkę zdjęłam w poniedziałek wieczorem, bo chociaż jest przepiękna, to oczy i głowa mnie od niej rozbolały.:-) Teraz mam stół z drewna - co za ulga!
Usuń