Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

piątek, 16 sierpnia 2019

I znowu nie wiem.

Pojechałam oto do Gryfowa Śląskiego, bo coś tam miałam do załatwienia. Na główniej drodze od miesięcy remontują most i trzeba czekać na światłach bo ruch jest wahadłowy. A że strasznie dużo było samochodów i kolejka przed światłami była już całkiem spora, to stwierdziłam, że z powrotem pojadę inną trasą, a potem skręcę w lewo i wyląduję na głównej ale już za korkiem. I tak zrobiłam, ale coś mi się pomyliło i pojechałam jeszcze inną drogą. No to jadę se, ale myślę, nie, nie chcę tędy jechać, skręcę w lewo i zobaczę, gdzie mnie zawiedzie. No i wiodło mnie i wiodło, przez wioski, pola, łąki i lasy i w końcu wyjechałam na tą samą drogę z której zjechałam, ale i ona wiodła do domu więc się już nie przejęłam, że wypadło inaczej niż zaplanowałam. Po drodze zauważyłam pole, a na tym polu rosło coś, czego nigdy wcześniej nie widziałam. Aż musiałam się zatrzymać i zrobić zdjęcia. Najwyraźniej czasem warto zboczyć z utartego szlaku, wtedy może się przydarzyć coś nowego. Ktoś wie, co to za roślina?
A wydawało mi się, że po tym, jak w okolicy naszej siali len, soję czy konopie, to już nic mnie nie zadziwi.

Całkiem spore pole.

A kwiatki ładne.

Ostowate jakby, liście kolczaste nieco.

I dają radę w taką suszę.
A tu zdjęcie z Wikipedii, bo o wiele wyraźniej widać roślinę ( KROKOSZ BARWIERSKI) , chociaż ta na polu miała liście mniej kolczaste.
Pewna byłam, że znajdzie się osoba wiedząca, ale nie oczekiwałam, że już po 17 ( słownie siedemnastu ) minutach zagadka zostanie rozwiązana. 
Internet jednak się do czegoś przydaje, i ci wszyscy fajni ludzie, którzy się w nim chowają.
Ciekawa jeszcze jestem, czy ta uprawa przeznaczona jest na zbiór kwiatów - barwnik, czy nasion - olej. Musiałabym się chyba zaczaić przy tym polu i zdybać właścicieli, a zdecydowanie mi nie po drodze. Pozostanę więc w niewiedzy.