...żeby już była wiosna.
Niebacznie zaczęłam przeglądać zdjęcia i jakoś mi tęskno za zielenią i kolorami.
Zwłaszcza że wokół szaro-buro z lekką domieszką bieli. Krajobraz ożywia ruchoma brązowa plama Zygfryda, czyli barana Inkwizycji, który zbezczelniał i nie chowa się już w krzakach wzdłuż rzeki tylko zapoznaje się z kolejnymi mieszkańcami Mlądza i łazi wzdłuż drogi asfaltowej. Cwany jest, bo podziwiać się daje, ale złapać - już nie.
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Wiem, że myślisz o pomidorach... czyli o żarciu ;)
OdpowiedzUsuńJutro przyjeżdża Zorion i skończy się podziwianie Zygfryda. Lepiej posadź sobie coś na parapecie ;)
Ale przyznaj, że piękny on jest.
UsuńPrzyznaję. Urodziwy baran. I patrzył dość bystro, i nie obraził się, kiedy mu tłumaczyłam, że jest głupi, bo nie chce wracać do domu i swoich żon.
UsuńMoże one jest baran asceta? Baran pustelnik? Baran filozof?
Po pierwsze, nie mam parapetu.
UsuńPo drugie, co mam posadzić?
Konia? Będzie się nudzić.
Baran sybaryta?
UsuńRzeżuchę se posadź.
Znowu jestem głodna. To przez Ciebie, bo myślę o żarciu. Idę coś zjeść.
UsuńWpadnij do nas, mamy zupę gulaszową.
Usuńgulaszową. Owce nie na sprzedaż?
UsuńZa późno przeczytałam. Może jutro?
UsuńMegi, czyżbyś podejrzewała, że gulasz z owczyny?
czyż nie byłby to pyszny gulasz? Padre byłby za.
UsuńPomogłabym mu jeść.
UsuńI pierszam!
OdpowiedzUsuńJuż tylko Zygfryd został na gigancie?
OdpowiedzUsuńJeszcze jedna owieczka. Ale chyba ktoś ją widział... Wszędzie są ogłoszenia, znajdzie się.
UsuńWszystkie moje baranki, synowie Noemi,są jedyne w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie chcę wiosny, bo potem zaraz znów koniec roku. A już jestem stara, więc czas biegnie podwójnie szybko.
Wzięła mnie jakaś dżuma, leżę i słucham Schuberta na ożywienie, bo renesans mnie rozkłada. Pozdrawiam
piękne maki, takie lubię.
OdpowiedzUsuńZygfryd zmufloniał może?
Zmulfoniał.
UsuńFajnie mieć barana. Ale takiego prawdziwego. Nie ludzkiego :)
Cebule sobie Agniecha posadź. Na szczypiór będzie :)
Przez Ciebie żarłam wczoraj gzik. Ze szczypiorkiem, co prawda kupnym.
UsuńTe maki są darem powodzi. Pewna sąsiadka miała je posiane w Mlądzu w górze rzeczki ( nota bene przywiozła nasiona z Holandii ). Parę miesięcy po przejściu wielkiej wody z 2008, wyrosło mi coś takiego nad rzeką, zebrałąm nasiona, i od tej pory mam. :-)
UsuńA co Ty kcesz od gziku? Fajny łon jezd! :)
UsuńTeż jeszcze swojego szczypioru nie mam, ale pewnie już niebawem...A maki powodziowe ładne :)
A widzisz, poprawna polszczyzna się kłania. Powinnam była napisać "dzięki Tobie". Bardzo lubię gzik, ale jakoś rzadko go robię. A Ty mnie zainspirowałaś.:-)
UsuńA kto by nie chciał... Ja się juz wiosennego zielska doczekac nie mogę. A poóźniej będę narzekała, że kosić trzeba...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Asia z Siedliska pod Lipami
Bo człowiek zawsze chce czego innego. Też pozdrawiam. Czy to nowy awatar, czy tylko mi się wydaje?
UsuńRacja, Aśka, a ja kosiarkę miałam kupić, muszę się spieszyć, bo podrożeją;)))
OdpowiedzUsuńWiosna fajna, ale najfajniejsze lato;)))
Inkwi i Agniecho! - uważam, że Wam stanowczo w życiu jest za dobrze! Ja tez chcę mieć barana Inkwi za płotem;)))
No cóż, albo baran do Ciebie, albo Ty do barana. Czy są inne propozycje?
UsuńJeszcze tylko trochę, gdyby wiosna była cały rok, to by nas tak co roku nie cieszyły pierwsze jej oznaki, a potem rozkwit, prawda? Czekajmy więc spokojnie, a na pewno się doczekamy, oby prędzej niż później :)
OdpowiedzUsuńJa to bym zimy, ale takiej ze śniegiem i szadzią chciała. Do wiosny jeszcze trochę czasu...
OdpowiedzUsuńA u nas to dzisiaj prawdziwa wiosna nastała, mamy plus 10 i piękne słońce, a w piwnicy w doniczkach to tulipany zaczęły wyrastać z ziemi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tomek.
Właśnie, chciałoby się jakiejś konkretnej pory roku. A tu ani zoma, ani wiosna. I wiatr wieje. Chociaż gwiazdy dzisiaj ładne, przewiane takie.
OdpowiedzUsuńKto to widział, żeby w styczniu trawa zielona rosła i owce na łące się pasły :- /.
OdpowiedzUsuńWczoraj znalazłm na koniu upasionego wstrętnego kleszcza. Brrr. Zima???
UsuńBiedny konik:( Odpowiedzialny za anomalie pogodowe, wystąp! I cisza ...
UsuńJa już czuję wiosnę ;) :) :)
OdpowiedzUsuń