Kiedyś sobie zaglądnęłam z ciekawości na Pogodynkę, bo tak w ogóle to nie cenię sobie za bardzo ich strony. Prognozy swoją drogą, ale sam wygląd mnie odstręcza. Za dużo, za gęsto.
No i znalazłam wtedy pozycję Agrometeo. Czyli prognozy dla rolników, ogrodników itp. Jakże byłam rozczarowana, gdy okazało się, że owa prognoza obejmowała tylko woj. wielkopolskie i bodajże lubuskie... Już nie pamiętam. Dawno to było.
Ale - o cudzie - rozszerzyli na wszystkie województwa, zrobili porządek w tabelkach... Nie jest to doskonałe, ale, naprawdę, dużo lepsze niż było.
Słuchajta, ogrodniki, rolniki, może Wam się przyda....?
Tu link.
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Konie

Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg
wtorek, 15 marca 2016
sobota, 12 marca 2016
Politycznie.
Dzień taki chu-steczkowy, migrena dręczy, beznadzieja podmywa fundamenty zdrowego rozsądku, złość szkodzi na serce...
Spierdolę więc Wam ten dzień do końca, drodzy czytacze i oglądacze apolitycznych koników, trawy i innego zielska na naszej spokojnej wsi,
jako że właśnie o polityce będzie.
A że z jednej strony leniwam, a z drugiej, pracę wykonaną przez mądrzejszych od siebie szanuję niezmiernie, to zamieszczam tylko link.
Spierdolę więc Wam ten dzień do końca, drodzy czytacze i oglądacze apolitycznych koników, trawy i innego zielska na naszej spokojnej wsi,
jako że właśnie o polityce będzie.
A że z jednej strony leniwam, a z drugiej, pracę wykonaną przez mądrzejszych od siebie szanuję niezmiernie, to zamieszczam tylko link.
O TU
Nie mam nic do dodania.
Chociaż, po zastanowieniu, zacytuję wieszcza:
Chociaż, po zastanowieniu, zacytuję wieszcza:
Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą,
I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imion miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
sobota, 5 marca 2016
Dzień szósty.
A pierwszy wiosenny jakiś, śnieg już tylko w załamaniach terenu się utrzymuje i coraz go mniej.
Matki z dziećmi zdecydowały, że czas oddalić się od stajni i udać za górkę. Tam, na pastwisku, ciepło, sucho, słonecznie, i coś poskubać można, nawet jeżeli jest to tylko zeszłoroczna trawa.
I zażyć wypoczynku, w spokoju i ciszy.
Tak to wyglądało dzisiaj wczesnym popołudniem.
Łaziły szpaki i kosy, śpiewały skowronki, truchtały sarenki, hałasowały żurawie, sąsiad palił plastik, musi że to wiosna.
A tak było dziś, z okazji Dnia Kobiet.
Matki z dziećmi zdecydowały, że czas oddalić się od stajni i udać za górkę. Tam, na pastwisku, ciepło, sucho, słonecznie, i coś poskubać można, nawet jeżeli jest to tylko zeszłoroczna trawa.
I zażyć wypoczynku, w spokoju i ciszy.
Tak to wyglądało dzisiaj wczesnym popołudniem.
Łaziły szpaki i kosy, śpiewały skowronki, truchtały sarenki, hałasowały żurawie, sąsiad palił plastik, musi że to wiosna.
relaks całkowity... |
wyspałem się, wstanę |
nie fotografuj mnie, kiedy sikam |
teraz możesz |
napiję się troszkę |
a teraz podbiegnę |
Wiosna. |
wtorek, 1 marca 2016
Dzień drugi.
A co, macie i się napawajcie.
Motorki pracują, przyśpieszenie na full, hamowanie nie zawsze wychodzi. Siano służy do jedzenia, matka też. Człowiek jest dziwny, ale da się go dotknąć i powąchać. Nie byliśmy jeszcze na porządnym spacerze, na razie trzymamy się stajni i jej okolic.
Motorki pracują, przyśpieszenie na full, hamowanie nie zawsze wychodzi. Siano służy do jedzenia, matka też. Człowiek jest dziwny, ale da się go dotknąć i powąchać. Nie byliśmy jeszcze na porządnym spacerze, na razie trzymamy się stajni i jej okolic.
"Aaaa! Jak się hamuje?! Zapomniałem, a właściwie to jeszcze nie wiem!" |
"Ojej, takie małe czarne pudełko! " "Nie waż się podejść do mojej córki, dwunogu!" |
"Mama? Co to? Zupełnie inne niż ja?" "Człowiek, synu. To taka istota, która nam służy. Widzisz, siano mi przyniosła." |
"Mama, jaka jesteś fajna." |
"Gaz do dechy!" |
Subskrybuj:
Posty (Atom)