Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

czwartek, 29 stycznia 2015

Na początek Arrowek na wyżynach bezczelności!

Obiecałam Agnieszce, że pokażę rozebrane przez koniki ogrodzenie betonowe, więc zaraz będzie fotorelacja, a póki co opowiem jak było.
Otóż jak zapewne pamiętacie rozwalały każde ogrodzenie pastwiska i padoku, postanowiłam więc odgrodzić końskie szatany betonowym na padoku. Postawiłam, ale potem napadało, jeszcze później zmroziło i z bramą postanowiliśmy poczekać do wiosny, a póki co sznurem wypleść miejsce na bramę mocnym. Ale parchy zaczęły kombinować, najpierw napierały na sznur i go luzowały, jak już zluzowały, to nie uwierzycie ale złożonych operacji dokonywały- górne sznury łbem podnosiły, a dolne przeskakiwały, więc co dzień je napinałam w końcu słupki betonowe zbrojone... Dżygit zaczął rozwiązywać  supły!!! mam świadka! Michałka wołałam bo nie wierzył. Potem zaczął się rzeczony Dżygit czochrać karkiem o słupek, aż po prostu, któregoś dnia obaliły... Za karę od paru dni w stajni siedzą, dziś je wypuściłam bo zmroziło podwórze aby trochę się wybiegały, w powiększeniach widać jak je stado wilków atakuje:-) Jeszcze tylko wspomnę, że psy na suche przeszły i trzeba je prosić aby jadły, podaje im w pojemnikach, to wtedy jedzą, bo zabawę mają z wyciąganiem z środka, a w zębach całe pojemniki zabierają i uważają aby nic się nie rozsypało, oczywiście takie cyrki tylko Arrowek i Pasia robią, bo maluchy wiedzą, że - jest nas dużo i trzeba pilnować swego co by coś nie podżarło- no i hartuję się na śniego, takiego malutkiego morsika udaję;-) fotorelacja z dziś:

30 komentarzy:

  1. No cóż betonowe ogrodzenia bywają kruche i pod naporem zadów pękają, już to gdzieś, kiedyś widziałem.
    Pozdrawiam, Tomek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku, ale słupki naprawdę są mocne, tylko, że ode dość długo nad nimi pracowały:-))

      Usuń
    2. Wytrwałość jest skuteczna. Uczyć się nam od koni.:-)
      Fajnie, że napisałaś.

      Usuń
    3. teraz widzisz na własne oczy! ale mi się literówek wdarło powyżej, miało być, że one od dość długiego czasu nad nimi pracowały:-)

      Usuń
    4. Też się tak hartowałam, zimy poprzedniej, a teraz , jakoś, zapomniałam. Może znowu zacznę?

      Usuń
  2. Gdyby goniły mnie wilki, też rozpirzyłabym każde ogrodzenie!
    Wilki w łóżku też w sumie całkiem na miejscu. Jednak załatwił mnie Arrowek na stole! W końcu łóżko - normalna sprawa. Wyobraziłam sobie Frodo rozwalonego na stole i paduam!
    Śliczne, zahartowane, czerwone paluszki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że bezczelny! a ja sobie przy komputerze siedziałam, a on bezszelestnie, tak, że jak się odwróciłam do mi mowę odebrało i po aparat poszłam:-))

      Usuń
    2. I niczego nie zwalił, spryciarz jeden!
      Wygląda jak jakaś przyduża figurka, ozdóbka.

      Usuń
    3. bardzo brudna przyduża figurka:-(

      Usuń
    4. Niektórzy się martwią, że im koty po stole chodzą, jak się okazuje to są większe (gabarytowo) zmartwienia które też na stole mogą przysiąść.

      Usuń
    5. Tomku, możesz cytować;-) to zdjęcie aby tym wszytskim co koty przeszkadzają zrobiło się lepiej i pomyśleli, że mogło być gorzej

      Usuń
    6. Bo, gdyby taki Dżygit dupskiem swoim usiadła na wątłym stoliczku...Paterka spadłaby.

      Usuń
    7. Dżygit wystarczyłoby aby kopytkiem dotknął i po stole...

      Usuń
    8. Dżygita do łóżka!!!!

      Usuń
    9. Dobrze! ale warunek jest jeden - nie do mojego:-)))

      Usuń
  3. Arrowek cudny! ale że nie stłukł tej paterki... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to moj najnowszy wytwór jest z trzech różnych rzeczy zrobiony - dół od świecznika, talerz po dwupiętrowej paterze został i kiedyś na starociach taki uchwyt kupiłam, no i razem to sobie w paterkę skręciłam i by było po paterce:-((

      Usuń
  4. Posągowy Arrow :)
    U mnie Garipa na stole sobie n i e w y o b r a ż a m :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pies pozujący:) On chyba wie, że jest ładny, więc pozuje. Koniki spryciule, beton im widać się nie spodobał. Te bose stópki w śniegu to takie hartowanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taki dostojny bywa...:-) tak, to uodparnianie się na zmiany temperatur i wychłodzenie organizmu, całkiem fajne:-))

      Usuń
  6. Arrowek na stole wspiął się na wyżyny. I to dosłownie:-))
    Pozdrówki
    Asia z Siedliska pod Lipami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrowienia Asiu, śledzę Was na fb ależ zapracowani jesteście!

      Usuń
  7. Arrow mnie położył na łopaty i tak leżę;)))) Kruczkowi nie pokażę, bo dopiero by się działo;)))
    Koniowate masz wspaniałe;) zazdroszczę niezmiennie;)
    Ale jak o n to zrobił??? - w sensie ten Arrowek? I to po cichu... ot, bestyja jedna...
    A dlaczego psy masz na suchym? jaki czynnik zadziałał? Wygoda? Ekonomia? Nie chce Ci się gotować (dla tej zgrai to zrozumiałe)? Czy lekarz zalecił? ja chciałam Kruka na to przestawić, ale prędzej by z głodu zdechł, łajdak jakich mało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim gotowanie dla takiej ilości w wielgachnym garze, no i jak wszystko policzyć, to cena ta sama, ja mam problem z wilgocią w domu, a zimą parowanie... najtaniej z lepszych karm, to Brit mi wychodzi, Bozita jest droższa i na krócej starcza. Brit - 100zl za 15kg

      Usuń
    2. ale Kruczek i tak tego nie ruszy... a szkoda...

      Usuń
  8. Poszły konie po betonie można by rzec, ale ktoś im w tym pomógł ;):) Śniadanie do łóżka, czemu nie ? Wesoło tam macie, wesoło ... Serdeczności dla całej Gromady :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdolne i sprytne bestie masz. Hartować to i ja się tak chciałam, bo w ostatniej W.Country nawet o tym pisali. I co z tego, jak śniegu brak i moje hartowanie nijak ma się do rzeczywistości!

    OdpowiedzUsuń