Uczciwość w wyrażaniu uczuć to podstawa. I pewnie można by się o tym bardziej rozpisać, ale dziś nie mam weny.
A zgodnie z podjętym postanowieniem, poniżej strona z książki "Zapomniane słowa" Magdaleny Budzińskiej.
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Hmmmm... interesujący wywód. Zawód, który wykonywałam, to była taka służba, a teraz sprowadzono nauczycieli do roli urzędników państwowych, zasypano wymogami dot, dokumentacji, uprzedmiotowiono.
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę zwrot:"W czym mogę pomóc" i nie czuję się tym samym wywyższona. Poza tym, jeżeli chce pomóc, to co w tym złego, że akurat w tym momencie jestem "silniejsza"? Chyba utożsamiam w działaniu te dwa słowa, ale to ja mam takie odczucie, bo obojętnie, czy "pomagam", czy "służę", dążę do jednego- zadbać o potrzebującego.
Cudne te koniki:)
Jeżeli nie widzisz różnicy, to chyba dobrze. Bo przecież robisz swoje jak najlepiej, niezależnie od nazwania.
UsuńLudzie sie jakos panicznie boja slowa "sluzba", a przeciez tak naprawde to kazda praca, wszystko co robimy powinno sluzyc innym lub czemus.
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, ze w tej sytuacji nasze prace/dzialania nie sluza nikomu albo jeszcze gorzej sluza przeciwko innym:((
Ponoc w Polsce nie mowi sie juz "sluzba zdrowia" tak mnie kiedys uswiadomiono tylko juz zapomnialam co sie mowi w to miejsce.
Zawsze jest jakaś służba, ludziom, zwierzętom, grupom ludzi, krajowi, potrzebującym pomocy.
UsuńA jak się powinna teraz nazywać "Służba zdrowia" nie wiem, chociaż niby mieszkam w tym kraju.
Pomoc służbie zdrowia.
UsuńA nie, to WOŚP. Zupełnie inna organizacja.:-)
UsuńNie bardzo lubię narzucanie pomocy, natomiast chętnie korzystam jeśli czegoś nie wiem, czy się nie znam.
OdpowiedzUsuńCzym mogę służyć, trąci myszką i chyba dlatego wyszło z użycia. Najważniejsze żeby swojej przewagi nie nadużywać, bo i tak się zdarza. Albo ktoś daje odczuć że wie lepiej, albo stawia pomagającego w niższej pozycji.
Zaplątałam się trochę i nie wiem czy jasno wyraziłam.
Zaplątałaś się dokładnie tak jak ja, kiedy próbowałam wymodzić odpowiedź Star. Napisałam coś bardzo podobnego, i skasowałam to bo jakoś nie byłam przekonana, że napisałam to co myślałam. A teraz Ty! Ale ja Cię rozumiem.
UsuńHaha teraz to ja zglupialam:)))
UsuńTak naprawde to moim zdniem kazda czynnosc czemus sluzy. Wstaje rano i biore prysznic sluzac mojemu cialu zeby nie zgnilo z brudu i smrodu:)) Kazda praca tez czemus sluzy kelner sluzy podaniem jedzenia, sprzedawca sluzy podaniem a moze i rada w zakupach, listonosz sluzy przyniesieniem poczty itp. itd.
Tylko kiedys sie mowilo "sluzba zdrowia", sluzba wojskowa i te byly klasyfikowane jako sluzby, zaliczane do kategorii sluzacych. A przeciez dziennikarz powinien sluzyc przekazem rzetelnych wiadomosci, a posel, premier czy prezydent powinien sluzyc narodowi. No takie mam marzenia:)) Tymczasem nikt juz niczemu ani nikomu nie sluzy bo sie boimy slowa sluzba:)))
To jak to nazwac? pomoc? niekoniecznie bo pomoc to jest raczej niekoniecznie zwiazana z obowiazkiem.
Sorry, ale tak mi sie zebralo na myslenie i przelalam to w komentarz.
No i pięknie, że przelałaś. Jak dla mnie służba to piękne słowo i wzniosłe. I normalne, przy okazji.
UsuńDla mnie tez:)
UsuńMożna mówić: "Praca na rzecz....":):):):):)Nie wiem, jak się teraz mówi na "służba zdrowia", chyba nadal tak samo:)
UsuńA ja mam pytanie z inne beczki, ze tak powiem. Co robisz ze swoimi konikami? Tzn. czy one sa jakos uzywane w gospodarstwie/jezdziectwie/innych celach? Czy hodujesz je czysto hobbystycznie Agniecho? Poczytalam ost o nich i zaciekawily mnie:)
OdpowiedzUsuńHoduję i sprzedaję.
UsuńAha. A co robia z nimi kupcy w takim razie? Mozna nimi pracowac w gospodarstwie, jezdzic, uprawiac hipoterapie? Zaciekawily mnie, bo sa tylko troche wieksze od moich ulubionych osiolkow (no i potezniejsze chyba tez).
UsuńMożesz je, że tak powiem, mieć, i użytkować jako naturalne kosiarki użytków zielonych. ( jeżeli takowe użytki posiadasz ). Możesz na nich jeździć. Możesz je zaprząc do bryczki. Możesz ich używać do hipoterapii.
UsuńWbrew powszechnej opinii, konik polski nie jest zwierzęciem złośliwym i upartym, ale po prostu inteligentnym. Wbrew szeroko rozpowszechnionej innej opinii, nie jest to zwierzę bezobsługowe.
popatrz sobie tu i tu:
www.stadninaizery.com
www.konikpolski.info
http://konikpolski.pl/index.php/hodowla/kategoria/10.html
pozdrawiam i życzę miłej lektury
To, ze konie sa wrazliwe i inteligentne nie podlega dyskusji! Nawet nie pomyslalabym inaczej. Ciekawia mnie Twoje koniki, bo sa niezbyt duze. Boje sie duzych zwierzat - krow, duzych koni. Nie chowalam sie na wsi, wiec jestem "dzikuska" w tych sprawach. Czyli "zastosowanie" maja dokladnie takie jak inne koniki, tylko sa mniejsze. Poczytam, dziekuje!
UsuńŻem przeczytała, ale nie odniosę się, bo nie mam weny...Pozdrawki.
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię wyjątkowo dobrze, nie miałam weny tworząc ten post, a i teraz czuję się nieco słabo. Niech będzie, że to przez izerski halny.
UsuńAjaj...niepotrzebne takie rozdzielenie. Komplikuje. Język i słowa są żywą tkanką. Znaczenia są płynne. Tak jak ten młodzieżowy "dzban" ;-) Służyć, pomóc? Można i tak, i tak. Bo w końcu INTENCJA najważniejsza.
OdpowiedzUsuńChoć przyznam, że jak słyszę słowo "służyć", to w głowie pojawia się Luis de Funes w roli Skąpca ;-)
A ja lubię takie precyzyjne rozważania. Słowa mają swoje znaczenie i czemu się nad tym nie zastanawiać? Przecież nikt nie sugeruje tu, by używać tego słowa, skoro ono już znika z horyzontu znaczeń. To bardziej taka nostalgia i zadumanie, również nad tym, że czasem wraz ze słowem znika przypisanie mu zachowanie.
UsuńA to ok. Jak lubisz to się ciesz :-) Tak mnie zastanowiłaś, czy giną zachowania? Zawody giną, czynności giną, ale zachowania? Raczej nie. Pomyślę. Koniki przytul ode mnie, cudne są :-) Ja gadam z każdym zwierzęciem, lepiej je rozumiem niż ludzi :-) Prostota komunikacji, jasność bez zaciemnień.
Usuńzwrot czym mogę pani słyżyć, zdaje sie juz zanikł z horyzontu...może ktos w okolicach osiemdziesiątki jeszcze go uzywa...
OdpowiedzUsuńza bardzo też nie pasuje do nadętych pracowników obsługi na przykład, hoteli, sklepów, lekarzy...nie mówiąc o klerze (obuchacha)
Służę z ogromną chęcią zwierzętom!!1 mam dług jak my wszyscy. a oprócz tego moim uczniom, dzieciom, rodzicom ale niechętnie, gdyż służenie jednak ma zabarwienie pejoratywne w relacjach międzyludzkich. W czasie protestu młodych lekarzy w pierwszej kolejności chcieli wycofać nazwę SŁUŻBA zdrowia, tak jak pielęgniarki SIOSTRA.
A mieli w zamian inną nazwę?
UsuńA tu taka ciekawostka na marginesie poznawania znaczeń:
OdpowiedzUsuńMinister – urzędnik, który jest członkiem rządu i kieruje ministerstwem. Słowo minister pochodzi od łac. minister – sługa, pomocnik.
Interesujące, nieprawdaż?
odpowiedź na wszystkie dylematy znajduje się w piosence Dylana. I tak służysz komuś.Dylan po polsku
OdpowiedzUsuńZa kiepsko znam Dylana by skojarzyć w której piosence.
UsuńGotta Serve Somebody.
UsuńCzasem się zastanawiam, czy jest coś, czego NIE wiesz? ;-D
UsuńTak się akurat złożyło, że Bobek jest w mojej familii wiecznie żywy.
UsuńZaglądnęłam na zasadzie wzajemności. Zgadzam się. Tylko co z tego, jak w naszym ultrakatolickim kraju katolicy zdają się wyznawać inne zasady i w ich wydaniu najczęściej dominuje mowa nienawiści...
OdpowiedzUsuńDużo zależy od definicji bliźniego swego.
UsuńNie wiem, czy trzeba się zniżyć... To zaledwie słowa, ale to nie kwestia zniżenia się, tylko przyjęcia innej perspektywy... Wczoraj wspominałam moje pierwsze doświadczenia z końmi, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPewnie, że to tylko słowa, z zamierzeniem lekko ironicznym.
UsuńUwielbiam zwierzęta. Gdy młody
OdpowiedzUsuńchodził do podstawówki jeździliśmy konno w szkółce ježdzieckiej. Konie trzeba było też wyczyścić to należało do naszych obowiązków ale i przyjemności
Zwierze nosi w sobie tyle pozytywnej energii...
Fajnie, że wpadłaś, ZołzoTexo, poleciałam sprawdzić, coś za jedna w profilu, potem weszłam na Twego bloga i coś czuję, że jeszcze więcej czasu będę spędzać w świecie wirtualnym. Konie nie będą zadowolone.
Usuń