Pierwszy pooperacyjny spacer Pasi (no nie licząc ich ucieczki), bo trzeba Wam wiedzieć, że Pasia w drugi dzień po operacji uciekła z innymi psami(Arrowek otworzył furtkę z klamki:-() Myślałam, że już po psie, że nie wróci, wszędzie jej szukaliśmy i nic. Wróciły całe i zdrowe po 12 godzinach!! To są psy, które na łowach i w biegu zatracają instynkt samozachowawczy i biegną, aż czasem do zawału serca, tak bywa w najdłuższych psich wyścigach na Alasce, część huskych pada przed ukończeniem biegu, a nie zatrzymuje się... A my nasz spacer rozpoczęliśmy od obiadu w przyjaznej zwierzętom KARCZMIE SPALSKIEJ, gdzie szefowa kuchni ugotowała dla Pasi i Arrowka piersi kurze bez przypraw, co nie oszczędziło nam żebrów przy jedzeniu, przy których Pasia była o wiele skuteczniejsza od Arrowka:-)) Następnie dwugodzinny spacer połączony z biegami po lesie, a na koniec zaspakajanie pragnienia w fontannie, ku uciesze naszej, psów i zachwyconych przechodniów.
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Konie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz