Nie było dla nich pierożków, barszczyku, karpia i śledzia,
nawet siano im podkradłam żeby posypać po wigilijnym stole, i opłatkiem się nie dzieliliśmy, bo one gdzieś sobie poszły za górkę.
I w związku z tym nie przemówiły w nocy ludzkim głosem. Pewnie się obraziły.
No to chociaż tyle. Prezent dostały poświąteczny, NIE pod choinkę.
"O, zobacz, zobacz, ona coś nam tu przyniosła." |
"No nie pchaj się tak, teraz ja!" |
"Wszystko zeżre ta starucha, nic mi nie zostawi." |
Księżniczka Morena. |
Cysarzowa, medytując, w majestacie. |
Osiołek ze stajenki. |
I w związku z tym wali im wszystkim z paszczy jak dezodorantem do kibla "Zapach lasu" . Bosssko!
No i DO SIEGO ROKU!!!
Nie wiem co to znaczy, ale skoro tradycja tak każe...
Z pewnością są to pozytywne życzenia.
Uwielbiam sosnowe i świerkowe oddechy moich zwierzów, piołunowe i miętowe też.
OdpowiedzUsuńPozytywne życzenia ślę!
P.S.
Tajna agentura spod 14. doniosła, że macie spotkanie. Zazdrość zalewa mi serce. Nie po chrześcijańsku. Wiem, ale zazdroszczę.
Zamiast pozwalać sobie na zalewanie serca negatywnymi uczuciami, przyjechać było trzeba.
UsuńA w ogóle, to odwilż i migrena napastuje i agentura wpadnie tu do nas na chwileczkę tylko, bo ja się do niczego nie nadaję. Choć nie wątpię, że agenci z R., W., i nie wiem jeszcze skąd będą się bawili do upadłego.
Taki mają plan. Ja nie mogłam, bo wczoraj jeszcze miałam obowiązki niwowe. Dziś mam dzień pieczenia. Upiekłam sernik a zaraz piekę chleby
UsuńPrzyjemnego pieczenia a następnie jedzenia.
UsuńOne tak te igiełki jakby nigdy nic? W podniebienie nie kłuje? Między zęby nie włazi?
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj osobiście. Ja tam jeszcze choinki nie jadłam, a one jak gdyby nigdy nic.
UsuńRaczej nie spróbuję - koniki mają większe zemby, to mniej kłuje.
UsuńPo prostu musisz dłużej żuć, kochana Hano. I nie za dużo igieł od razu, np. po jednej. Po zagłębieniu się w przeszłość, przypomniało mi się, że igły świerkowe zdarzało mi się spożywać na wycieczkach górskich, i nie kłuły. Powodzenia!
UsuńDO SIEGO ROKU KOCHANI!!!
OdpowiedzUsuńNo to ja bym się bała choinką częstować, bo iglaste są raczej szkodliwe dla kopytnych ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku! :)
Kiedy one to żrą jak wściekłe i nigdy z tego powodu nie chorują, a również wielu koniarzy twierdzi, że konie traktują igły w zimie jako źródło witaminy C i dlatego chętnie jedzą.
UsuńMoje też bardzo w iglakach gustują, wszystkie. Znaczy, konie, owce i kozy. Może są jakieś szkodliwe gatunki, ale raczej nie poczciwy świerk.
UsuńNajlepszości na nadchodzący i chrupkich igieł!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mniej chrupkie jak wychodzą?
Aaaa... nie odpowiesz..:)))
pozdrówki!
Nooo. Nie odpowiem. Jeszcze tak daleko w naukowej ciekawości nie doszłam, żeby igły jodłowe jeść i badać odbytem, czy miętsze po przejściu przez przewód pokarmowy.:-) A koniom zaglądać w stolec nie będę.
UsuńŻycząc przyjemności wszelkich, odzianą będąc poręcznie już w piżamkę w kratkę, oddalam się od komputera.
Moje owce tez jedza choinki . Zadna mloda sie nie ostala. Najbardziej lubia ogryzac kore sosnowa oraz modrzewie . Lubia tez wierzby. No i oczywiscie pieknie pachnace sianko
OdpowiedzUsuńKonikom wielkiej urody zycze smacznych przegryzek . .
Przekażę! Czy mi się dobrze wydaje, że Ty pierwszy raz u nas?
UsuńJeżeli tak, to witamy w naszych progach.:-)
W żywocie bym nie zgadła, że jedzą igły.
OdpowiedzUsuńWidzisz, konia Ci potrzeba w Kaczorówce. Odkurzyłby do czysta.:-D
UsuńWszystkiego Dobrego w Nowym Roku !
OdpowiedzUsuńI niech wszystkim konikom dalej "wali lasem z pyska", chociaż trzeba przyznać, że normalny zapach z końskiego pyska jest też całkiem przyjemny ;)
Pozdrawiam, Tomek
Wącham paszcze swoich koni z upodobaniem.:-)
UsuńPozdrowienia.
Do siego roku zatem :))
OdpowiedzUsuńChoinki dla swieżego oddechu - brzmi ciekawie :)
Spróbuj! Konie polecają.
UsuńPrzepiękne masz te konie. :) "Cysarzowa" bardzo dumnie wyszła na zdjęciu. :) Konie podobno bardzo lubią iglaki, zwłaszcza zimą, a to z powodu olejków eterycznych, które pomagają im dbać o układ oddechowy. :)
OdpowiedzUsuń