Małe konie nie chodzą już cały czas przyklejone do boku matek. Nastał czas zabawy. Szalone skoki, obroty w powietrzu, biegi na niesprecyzowanej ilości nóg. Dzieje się tutaj. Zdjęć takich sytuacji nie mam. Jeno ze zbożnych chwil odpoczynku.
![]() |
Buczyna z matką |
Buczyna patrzy na aparat |
Matka, wstawaj, daj się napić - Kos do Kocanki |
No masz, pij! A ty czego tu chcesz? -Pobawić się. |
Mak się przeciąga |
Chodź się pobawić, Buczyna. ( Mak ) Nie widzisz, że jem? ( Buczyna ) |
Kos. Fajne ma wzory na czółku. |
Co tam nasz? Takie straszne pudełko? |
Księżniczka Oksana. |
Ach, życie. |