Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

środa, 29 maja 2024

Cudaki.


Zajeżdżam ja sobie autem do obejścia, z odwiedzin u znajomych wracając, obżarta szparagami z grilla i innymi smacznymi rzeczami, niczego się nie spodziewając oprócz kameralnego wieczorku z książką lub tv, witam się z Korkiem, ruszamy razem w stronę domu a tu na pastwisku przy rowie słyszymy dźwięki dziwne. Gęganie jakby, ale takie trąbiące nieco. Popatrzyłam okiem lewym, bo ono lepiej widzi, i zauważyłam parę sporych ptaków, spacerujących po pastwisku. Duże. W ślepocie swojej myślę - dropie? Niemożliwe, przecież w Polsce ich już nie ma. Skradającym się biegiem rzuciłam się w stronę domu i lornetki w nim leżącej. Przez lornetkę dało się już zauważyć że to gęsi, tylko dziwne jakieś. Mój telefon nie robi zbliżeń, za stary na takie zabawy, więc podwinęłam zdjęcie z internetu.



Zdjęcie pożyczone ze strony GDOŚ.

Takie oto dokładnie ptaszęta pasły się na naszym pastwisku.
Gęsi egipskie. W naszej wsi. No, no.

56 komentarzy:

  1. Piękne:) Miałaś dodatkowe atrakcje po fajny spotkaniu:) Ciekawe czy zostaną, czy odlecą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm. Doinformowałam się w Wikipedii, że uważane są w Polsce za gatunek potencjalnie inwazyjny. To może niech lepiej odlecą?

      Usuń
    2. O, napisałyśmy prawie równocześnie :D

      Usuń
    3. I prawie to samo. :-)

      Usuń
    4. Gatunek inwazyjny? Hmmmm...Teraz wiele gatunków zwierząt migruje,bo klimat się zmienia. Na okolicznych stawach kiedyś nie było kormoranów, teraz są całymi stadami. To samo z gęsiami. Mnie te ptaki cieszą oko, gospodarzy niekoniecznie.

      Usuń
  2. Rzeczywiście cudaki. Ale fajnie wyglądają. Ciekawe, czy mają gniazdo gdzieś blisko Może będą małe? Choć doczytałam, że to gatunek inwazyjny i agresywny wobec naszego rodzimego ptactwa, hmmm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudaki. Samiec wykonywał bardzo zabawne ruchy głową i szyją. Taneczne jakby.
      Mało tu wody w okolicy najbliższej, to jakoś nie wierzę, że zostaną.

      Usuń
  3. U nas w miescie sa wszedzie, przy wszystkich zbiornikach wodnych, nawet tu zimuja, rozmnazaja sie, calkiem sie zadomowily. Podobnie jak szopy-pracze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas we wsi szopów jeszcze nie widzieliśmy, ale koleżanka z okolicy Legnicy ( brzmi jak początek limeryku, może porymujemy z rana? ) ma takiego, co chleb z ręki je. A poza tym dziki jest.

      Usuń
    2. Pewna pani z okolic Legnicy,
      zszedłszy raz do swej piwnicy
      szopa pracza tam odkryła
      i bardzo się ucieszyła,
      że choć za pranie nie będą jej ożynać elektrycy.

      Poproszę o lepszy, bo ten mi się wydaje dość średni.

      Usuń
    3. Ja na blogu kiedys tam wklejalam zdjecia dwoch malych szopow, ktore szly za mna i Toya i chyba byly glodne. Balam sie, ze jak pojawi sie ich matka, to mi sucz na kawalki rozerwie, wiec szlysmy szybko, ale te dwa lecialy za nami nie nie chcialy odpuscic.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. To tak jak Ty, co nie? Chociaż wyglądem się różnicie :-DDD

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Globalnie i mobilnie. Świat zwierzęcy podążą za trendami.

      Usuń
  6. Widocznie w Egipcie im za zimno ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piękne!
    Ja jeszcze na żywo nie widziałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero wczoraj. Bardzo się zdziwiłam, bo to jednak takie duże i kolorowe ptaki.

      Usuń
  8. Cudne! Będę się rozglądać, może i do nas dolecą. Koło mojej wiochy rozrasta się populacja kruków. Kiedyś tak rzadkie - gdzieś w 1991 widziałam je jako rzadkość na Babiej Górze - teraz zaczynają być powszechne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas kruki zawsze ( zawsze w tym konkretnym przypadku ma około 15 lat ) były w okolicznym lasku.

      Usuń
  9. Raz szop pracz udal sie do Legnicy,
    Lecz wystraszyl się halasu i wszedł do piwnicy.
    Tam odkryła go jedna pani,
    krzycząc radosnie,
    Mam sposób na pranie tani!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewna pani, idąc na pastwisko,
    zobaczyła tamże gęś egipską.
    Bardzo się ucieszyła,
    że curiosum odkryła
    i do fauny z tropików ma blisko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli chodzi o gęś egipską, taka ich uroda,
    podróżują w rozmaite kraje,
    bo jest na to moda.

    OdpowiedzUsuń
  13. Egipskie? W lubuskim? Na wczasach, na wycieczce, z wizytą u kuzynostwa? 8-O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak w Izerach to na wypoczynek. Pewnie na hipoterapię wpadły. Uważaj żeby usług SPA nie zażądały bo jeszcze będziesz zmuszona masować i pióra czyścić. ;-D

      Usuń
    2. Masaż końskimi kopytami mogę im polecić. Akupresurę też. Wyrywanie piór z kupra Korkiem. Podduszanie kotką Pi. Wyrafinowane, niecodzienne usługi turystyczne dla ptasich elyt.

      Usuń
  14. No. Przecież widać, że egipskie!
    :-))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. Ciekawe, że od kiedy przeczytałam, że to gatunek potencjalnie inwazyjny, to mi wyraźnie zbrzydły... :-)

      Usuń
  16. BBM: Przedziwne ptaki.

    OdpowiedzUsuń
  17. To Afryka nas upałami zalewa i jeszcze gęsi nasyła ?? To jakaś dywersja...;o)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudne są te gąski.
    U mnie pod blok podchodzą bażanty i sarny.
    Dziękuję za odwiedziny:)
    Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dlaczego inwazyjne? migrują, za nic mając granice i przepisy:-) urodziwe gęsi, oko w ciemnej oprawie; ostatnio oglądałam żołny nad m. Czarnym, zapadł mi w pamięć ich głos. I ostatnio wydawało mi się, że słyszałam nad Pogórzem, jak leciał jeden jedyny osobnik, kształt skrzydeł ten sam, możliwe to? serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Wikipedii o żołnie w Polsce:

      "Od lat 90. XX wieku obserwuje się ekspansję tego gatunku w Polsce, np. od początku XXI wieku gnieździ się na Dolnym Śląsku, a najliczniejsza populacja zamieszkuje obecnie Kielecczyznę. Lęgi stwierdzano też na Górnym Śląsku, Mazowszu, Podlasiu, w Małopolsce, Wielkopolsce, na ziemi lubuskiej oraz Pomorzu."

      Usuń
  20. Szkoda, że nie udało się nam zgrać. Do następnego razu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że szkoda. Ale mi się spiętrzyły sprawy... Niestety.

      Usuń
    2. Zupełnie to rozumiem. Ja zawsze robię plany wakacyjne, a potem wszystko się jakoś rozłazi i czasami po powrocie przypominam sobie kilka spraw, których w ogóle nie poruszyłam. Mieszkasz jednak w super miejscu, kusi, żeby zajrzeć :)

      Usuń
    3. Miejmy nadzieję, że przyciągnie Was do tutaj w bardziej sprzyjającej chwili następnym razem.

      Usuń
  21. Klimat się zmienia, planeta się pochyla, to i gąskom się pomyliło. 😀

    OdpowiedzUsuń