Czas płynie, zima przyszła i poszła, pozostawiając po sobie duże ilości błota. Mam nadzieję, że jeszcze wróci, i pokryje dziewiczą bielą te wszystkie ponure brudne brązy i szarości.
Trzeba koniecznie wyzbierać psie kupska na całym terenie, zanim następny śnieg spadnie. To zadanie na jutro. Kupny poniedziałek.
Wrzucam poniżej zdjęcia z ostatnich tygodni, czasem wydaje mi się, że życie płynie gdzieś obok, rozmazane i mdłe, z trudem przypominam sobie wieczorem, co robiłam w ciągu dnia, zmęczonam i wykończonam, tylko nie wiem czym...
|
Stosunki kocio-psie zmierzają w dobrą stronę. Powoli. |
|
Korus w swoim naturalnym środowisku, |
|
w końcu to rasa norweska, |
|
śnieg bardzo się zwierzątku spodobał. |
|
Odśnieżanie też mu podpasowało. A kiedy Korek tarza się i kręci fikołki na białym i zimnym, |
|
kocica docenia uroki domu, ciepełka i kanapy. |
|
W międzyczasie sok z buraków przefermentował należycie, przecedzony i zlany do flaszek. |
|
Siedem litrów zdrowodajnego płynu, kiedy Latający zobaczył ten urobek, który z dumą mu pokazałam, z pewną rezerwą rzekł: "Chyba rozumiesz, że nie tryskam z tego powodu radością." Nie wiedzieć czemu, nie przepada ten człowiek za sokiem z buraków. |
|
Po latach pokojowej koegzystencji sarny |
|
wykonały skok na warzywnik, płotek niestety tak się wykrzywił i obniżył od strony łąki, że sarenki chyba nawet nie muszą skakać. |
|
I zapas jarmużu, który teoretycznie miał starczyć do wiosny |
|
został pożarty w ciągu paru dni. |
|
Nie pomogły wyrafinowane zabezpieczenia. Będąc mądrą Polką po szkodzie, naprawiłam płotek, myślę, że sarenki już nie wlezą, ale co zjadły to ich. |
|
A dzisiaj, przy niedzieli i przy odwilży, wybraliśmy się z Korusem na spacer. |
|
Kopytne od razu przylazły, żeby zobaczyć co to takie małe i dziwne wyprawia za płotem. |
|
Murawka zadziwiona. |
|
Taką trawę niszczy, |
|
zamiast ją zjeść. |
|
Głupek jeden. |
|
Korek wytrwale polował na myszy, nie przejmując się publicznością oraz jej krytycznymi uwagami na swój temat. |
|
A po powrocie trzeba było kulinarnie podziałać, |
|
Wyszedł z tego quiche z brokułem. |
|
Zupełnie niezły. |
|
A na deser Tarte Tatin. Zupełnie niezłe również. |
Trudno się dziwić, żem przejedzona i ledwo się ruszam.
Takie to sobie życie, niezbyt interesujące, ale się toczy.
Lecę od końca, pysznosci, tez bym sie objadła do rozpuku. Koreczek wyglada juz bardzo dorośle, koniki dorodne, i niektore kolorystycznie zgrane nieco z Korkiem😃
OdpowiedzUsuńSarny, nooo, ale miały smakowite dzionki, w sam raz w taką zimę im się trafiło. Ale jakie wybredne, listki zjadły , reszta wzgardziły! Myślalam ,ze to oberwana brukselka.
Pi korzysta z ciepelka i towarzyszy Latającemu.
Ooo, pysznosci w butelkaxh, wypilabym duszkiem!
Koruś cudny, Pi rownież, nie ma to jak zwiwrzaki, tylko tego kupnego poniedzialku nie zazdroszczę😃
Kiedy poczęstowałam parę lat temu swego Tatunia sokiem z kiszonych buraków, to wykrzywił się straszliwie i z wrodzonym taktem i dyplomacją rzucił: "Smakuje jak gówno!" Jako córka miła i grzeczna, nie spytałam, jak często i gdzie gówno jada, że wie, jak ono smakuje.
UsuńNie wiedzieć czemu, wydaje mi się, że mężczyźni jakoś nie przepadają za sokiem z kiszonych buraków.
Może genetycznie bardziej im pasuje fermentacja alkoholowa?
Moj wypije, ale woli kwas z ogórków lub kapusty.
UsuńA mój woli wino. :-)
UsuńTu mła, piszę póki blogger łaskawie wpuszcza - do Dorki i Ludmiły ostatnio wpuszczał jak mu się podobało. Czy ja mam już absolutną sklerozę i sobie uroiłam czy naprawdę miało kiedyś miejsce zarzekanie że Pi nigdy nie wyląduje na kanapie bo jest kotem stajennym? Jeżeli sobie uroiłam to pewnie też sobie roję że Pi zacznie podejmować działania w kierunku wyproszenia Agniechy z domu. Pilnuj się możesz zostać przekonana że powinnaś zamieszkać w stajni żeby mieć oko na końskie towarzystwo. Hym... jak chłodnawo czy cóś to zawsze możesz myszek dla rozgrzewki poszukać. ;-D Korek bardzo skorkowaciał, ja nie chce tam nic mówić ale jemu to jak Mrutkowi z oczek wygląda rififi. Cóś mła mów ze bandyta u Was tam rośnie. ;-D Co do sarenków to hełm na jarmużu nie zdał egzaminu, może by tak granat ręczny przywiązać - sarenki na pewno by się obraziły. ;-D No i do quiche byłaby dziczyzna. ;-D
OdpowiedzUsuńCzepiasz się jak opozycja pisu, że się brzydko wyrażę. Pi nie dość, że sypia na kanapie, to odkryła, że na górze jest sypialnia, a że Korus ma zagrodzone schody i na górę nie chodzi, to ma tam kocinka gdy chce przyjemny, spokojny azyl. Co nie zmienia faktu, że noce spędza w stajni. Ona nie ja.
UsuńKorek ma psie ADHD, a może po prostu jest troszkę szybki...
A co to takiego to ostatnie na deser? No i jakos mi umknelo, ze masz psa, ja w ogole cos jestem ostatnio do tylu ze wszystkim.
OdpowiedzUsuń""Tarte Tatin" to odwrócona, francuska tarta w klasycznej wersji z jabłkami. Skarmelizowane jabłka zapiekane są pod ciastem kruchym, a po upieczeniu ciasto odwraca się tak, że jabłka znajdują się na górze. Tartę można podawać zarówno na ciepło jak i zimno. "
UsuńNie chciało mi się wyjaśniać, to skopiowałam i wkleiłam. Doobre to jest, bardzo.
Ale że nie zauważyłaś, że mamy psinkę? Szaloną nieco.
Te męskie uwagi co do soku z buraków mnie powaliły 🤣. Myślałam że tylko marchewka wywołuje w facetach ogrom negatywnych emocji🤣, a tu proszę, buraki jakby też 🤣. A w roli popitki na gorąco (po doprawieniu ekologiczną kostką rosołową) np. naleśników na ostro lub Twojego quiche to jak? Może by był większy entuzjazm 🤣
OdpowiedzUsuńA bo ja wiem?
UsuńGorący sok straci na zdrowotności, moim zdaniem.
Ale barszczyk na.takim soku to ogólnie bardzo zdrowy. Coś tam straci, za to wejdzie bez problemu w większej ilości. Tak mi się wydaje, może błędnie. Może też be.
UsuńMy barszczyk wigilijny robimy na bazie tego soku i wywaru z grzybów suszonych.
UsuńJa również, no i w tym roku ból,bo,nie mam zakwasu, moze i barszczu nie będzie?
UsuńPierwsze zdjęcie niezwykle mi się podoba, niby dystans ale taki jakby już bez dystansu ;)
OdpowiedzUsuńKonisie rzeczywiście jakby zatkao na widok poczynań Korka :)
Sarenki smakoszki, łobżarły to najdelikatniejsze, może resztkę zostawiły na zaś, wróciłyby jak bida przyciśnie, a tu niespodziewajka, płotek naprawiony ;)
Zimę podejrzewam że po tym jesiennym rzucie może nabrać lenia i już się nie pojawi, a jak się pojawi to nie prędzej jak kole lutego, może się jednak mylę.
Korek ma coś takiego w sobie, że zadziwia.
UsuńSarenkom uczyniłam jeszcze jedną przeszkodę, bo znalazłam jedną podwyższoną grządkę z resztą jarmużu, i przykryłam ją włókniną. Zobaczymy, czy to coś da.
Ojejku, ten początek wpisu o konieczności posprzątania psich kup mogłabym skopiować i wkleić do siebie 😄. I trzymam się mocno myśli, że jednak taka śnieżna zima w tym roku jeszcze nie raz wróci 😉
OdpowiedzUsuńPosprzątałam kupska. Nie było źle, wdepnęłam tylko w jedną. A śnieżnej zimy też sobie życzę, z umiarem.
UsuńBzikowy też nie jest amatorem soku z buraka. Nie tknął by. Twój jarmuż musiał być bardzo smaczny, pociesz się :)
OdpowiedzUsuńKorek jest rasowy? A ja go niecnie zaliczyłam do wieloowocowych kundelków. Nie wie, to się nie obrazi. Ja mam 4 koty wychodzące, ale obecnie mało. Więc kupny poniedziałek mam na okrągło. Szufluję kuwetę. Strach pomyśleć co ma Kocurro...
Zima Agniecha, wszyscy plaskaci jacyś...
Może Norwegowie mieli parcie na własną rasę?
UsuńBo "Norweski Pies Podwórzowy" nie brzmi dumnie, a jakby wymuszenie.
Kocurro ma przesrane 🤣🤣🤣
UsuńKocurro to ma przesrane 🤣🤣🤣
UsuńZdjęcia piękne! Te koniki i piesio! Normalnie widownia jak na jakimś show :D
A kiciusia prześliczna jest 💗💗💗
Mam dylemat, bo nie mogę zdecydować, czy najpiękniejszym zwierzątkiem na świecie jest pies Korek czy kocica Pi.
UsuńOna ma taki wyraz pyszczka, że chyba jest najpiękniejsza 🥹🥹🥹🥹
UsuńTa "Zbieranina" to tak a propos zbierania?
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś zrobić tartę Tatin, wygląda smakowicie. Natykam się na nią to tu, to tam, w programach kulinarnych i czasopismach i zawsze zamierzam zrobić, potem wylatuje mi z głowy. Rzadko teraz coś piekę.
Oryginalny przepis jest genialny w swojej prostocie. No i ta ilość składników: jabłka, cukier puder, masło, mąka, jaja.
UsuńPrześliczne zwierzaki, w tym także koniki biłgorajskie, mam do nich sentyment, gdyż spotyka się je w naszej okolicy, to tu niedaleko hrabia Zamojski je przechowywał :)
OdpowiedzUsuńOficjalnie nazywają się konikami polskimi. Ale jak je zwał, tak ja zwał, przyjemne z nich zwierzątka.
UsuńO, masz Żółtego Psa, jak Kanionek :) Przyłączam się do frakcji męskiej, też wolę sok z kiszonej kapuchy czy ogórków, niż buraczany (ten mogę głównie podziwiać za piękny kolor i zapach). Owszem, do barszczu dodaję, ale koneserką nie jestem. Quiche wygląda obłędnie !
OdpowiedzUsuńNa podstawie porównania osobników, odmiennej rasy, wieku, i płci, stwierdzam, że kolor żółty w psie to kolor szaleństwa.
UsuńA quiche smakował całkiem dobrze, ale tak mi zaległ na żołądku, że przez 3 dni nie dał o sobie zapomnieć. Trzeba było się nie obżerać.
Ona ma piegi na nosku?!
OdpowiedzUsuńNie to piegi wygrywają wg nas!!! ❤️❤️❤️ I ta słodziaszność i to czułko jakby co wycałowania ❤️❤️❤️
Piesio też radosny i fajny, ale te pieg i czółko 🥺
Nie widzę piegów, ale reszta się zgadza.
UsuńPo bokach noska widzę czarne dwie łatki pieguski :D
Usuńnasz piorunek też takie ma
BBM: Fajne te Twoje zwierzaczki! Ale i pracy przy nich sporo- szczególnie przy konikach...
OdpowiedzUsuńCzasem pracy dużo, a czasem wcale. Zależy od pory roku.
UsuńNochal cały w śniegu i te kulinaria to zimowe the best!!!
OdpowiedzUsuńZakwas z buraków uwielbiam:-)
Szkoda, że na osiedlach miejskich nie ma kupnych poniedziałków...
Na osiedlach miejskich każdy właściciel psa powinien zbierać kupska swego pieseczka do woreczków BIODEGRADOWALNYCH.
UsuńZ naciskiem na POWINIEN
UsuńGdzieś wcięło mój komentarz...piszę więc z anonima
OdpowiedzUsuńjotka
Wcale nie wcięło. Moderacja jest. Przy starszych wpisach.
UsuńDawno u Ciebie nie byłam ...piękne psi i kot i koniki i ja jestem fanką soku Z buraka i zakwasu i kiszonek wszelakich
OdpowiedzUsuń