Podpuściła mnie, ta Inkwizycja.
Ale wygląda na to, że w ten sam dzień, z innych miejsc, fotografowałyśmy chmury nad Izerami.
Blog, który powstał z miłości do konika polskiego, jest prowadzony aktualnie przez Agnieszkę współwłaścicielkę "Stadniny Izery", oraz Paulinę posiadaczkę dwóch ogierów rasy konik polski. Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników konika polskiego, koni innych ras, jak również wiejskiego życia.
Konie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niezwykle niebo!
OdpowiedzUsuńAleś się wykpiła! Chociaż chmurom nic nie brakuje!
OdpowiedzUsuńLepszy rydz niż nic.
UsuńNapisała leniwa blogerka.
Paulina!!!!! Żyjesz???? Odezwij się!!!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Cisza. I co ja mam zrobić???
UsuńKretowato!!! Ona żyje i ma się dobrze. Doszedł w końcu e-mail. Jej telefon informował ją fałszywie, że mail wysłany i odebrany. Coś miał nie tak w ustawieniach.
UsuńHem. Fotografowałaś wraz z Padre. Ja w ogóle nie wzięłam aparatu, bo "taka paskudna pogoda, takie fatalne światło"...
OdpowiedzUsuńNiezłe były widoczki.
Dwa pierwsze zdjęcia - jak znad morza ;)
Znad morza to do mnie ;)
UsuńPo drugiej stronie krajobrazu...mamy wiec spojrzenie kompletne na niebo w Izerii. Bardzo piekny dzien, przynajmniej ten Wasz! pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńpo twojej stronie równie pięknie, ale mniej mrocznie;-)
OdpowiedzUsuńcisza tak nie ciąży.
Dobrze, że Cię Inkwi podpuściła :) Bo u Ciebie chociaż kawałek mojej górki widać :)
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu?
UsuńInna firma robiła Wam chmury :)
OdpowiedzUsuńAle niektóre są podobne.Te szarogranatowe, lekko postrzępione na brzegach. Może narzędzia podobne, chociaż firmy inne.:-)
UsuńCudny front! Piszcie, piszcie, zaglądam wiernie już od ponad roku :)
OdpowiedzUsuńMiło, że nas czytacie, Anonimowy Czytelniku.
UsuńTakie piekne chmury az chcialoby sie fotografowac (nie mam polskich znakow).
OdpowiedzUsuńA chciałoby się! I tak rzadko jest aparat pod ręką gdy się chce bo coś wyjątkowo pięknego przelatuje nad głową...
UsuńNie wierzę, wy się chyba z Inkwizycją dogadałyście... zdjęcia - wpierszej chwili myślałam, że mi się w oczach dwoi, komputer i ekran się rozjeżdża... a potem doczytałam....
OdpowiedzUsuń