Konie

Konie
Konik polski, to rasa koni małych, pochodzących od dzikich koni Tarpanów występujących na obszarze Europy. Tarpany, które przetrwały zostały odłowione i umieszczone w prywatnym zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich. W 1808 roku z powodu panującej biedy zostały rozdane do użytkowania chłopom, w wyniku krzyżowania się z lokalnymi końmi wykształciła się rasa nazwana przez prof. Vetulaniego konikiem polskim. Konik polski charakteryzuje się wysoką inteligencją, łagodnym charakterem, jest odporny, wytrzymały, ma niski wzrost (do 140 cm), silną budową ciała, twardy róg kopytny. Jest to rasa późno dojrzewająca (3-5) i długo żyjąca. Konik polski to przede wszystkim koń wierzchowy, do rekreacji, rajdów konnych i wycieczek doskonały. Jego niski wzrost sprawia, że wielogodzinne siedzenie w siodle nie jest uciążliwe, jest odważny i dzielny. Nadaje się również do prac rolnych i lekkich zaprzęgów, a jego łagodny charakter i inteligencja sprawia, że jest niezastąpiony w hipoterapii. Konik polski to świetny wybór dla całej rodziny, również dziecka, bo gdy nasz mały jeździec dorośnie, to nie będzie musiał rezygnować z jazdy na swoim przyjacielu, konik polski bez uszczerbku na zdrowiu poniesie jeźdźca o łącznej wadze do 130 kg

poniedziałek, 1 sierpnia 2022

Nowoczesność w domu i zagrodzie. Chyba kiedyś już dałam taki tytuł... Nie pamiętam.

 Taak. Niektórzy drony mają, helikoptery, paralotnie, prywatne odrzutowce, promy kosmiczne.
Agniecha wybrała inny kierunek.
Samolot model lekko klasyczny. Dwupłatowiec. Z materiałów łatwych do zdobycia, nietrudnych w obróbce. Nie bójmy się użyć słów właściwych. Z materiałów z odzysku. Nie wgłębiałam się jeszcze w kwestię paliwa. Jak na razie, jest bardzo ekologiczny. Że tak napiszę, Zielony Ład w stu procentach.
Projekt: PL.
Wykonanie: PL.
Ja niczego nikomu nie będę sugerować, ale czy nasza obronność nie zyskałaby, gdybyśmy zamiast kupować jakieś FFFF coś tam, sami se wyprodukowali?

Ten akurat egzemplarz nabyty został na licytacji na festynie wiejskim we wsi naszej. Najlepszej ze wszystkich wsi.










Bardzo mi się podoba. Nie dopytałam, kto jest twórcą ( dzieło się liczy, a ono jest po prostu wspaniałe ), ponoć mieszka w sąsiedniej wsi i teraz tworzy sowy.





39 komentarzy:

  1. Noooo... też bym chciała taki samolot..... bo on taki bardziej bezpieczny ;)
    A ja nareszcie mam skuteczną metodę na nornice i temu podobne , nazywa się Jack Russell terrier, ma cztery miesiące i działa bezbłędnie i niezwykle skutecznie. Polecam :).
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziur nie kopie ten terier? Jak mu na imię?
      Teraz rozumiem, czemu się nie udzielasz. Psinka w wieku rozwojowym, obowiązki babciowe...

      Usuń
  2. Fajny! Ustaw przy furtce tymi zębiskami do frontu. A letki?Żeby sam z siebie nie pofrunął gdzieś;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Letki nie jest. Ale jakby mi ktoś go świsnął, to byłoby mi przykro. Poza tym samolot powinien znajdować się w powietrzu. Gdzieś go podwieszę, tylko muszę się zastanowić gdzie i jak.

      Usuń
  3. Fajny, taki rekinkowaty z leksza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajny! Trochę szczerzy zęby, ale i tak mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twórca jest przezdolny Zbyszek Lasota z Przecznicy

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspanialy! Wyraznie dwuosobowy tez. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwróciłam wcześniej uwagi, a przecież dwuosobowy to właśnie dla nas dwojga. Będziemy uprawiać odloty. Maszyną LH13V cokolwiek to oznacza.

      Usuń
  7. Piękny! Bardzo ładny kolor i zęby rekina:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor też mi podpasował. A zęby to już w ogóle są kluczowym elementem.

      Usuń
  8. Najpiękniejszy to on ma uśmiech. Taki szczerze szczerzący. ;-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny, pobudzający wyobraźnię samolocik! Mnie się skojarzył z jakąs baśnią typu "Gałka od łóżka" czy "Latającym dywanem". ..Abracadabra - wsiąść, polecieć gdzie sie chce, przygód zażyć, od "tutaj" sie na troche oderwać, dziecięciem znowu beztroskim być...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyżej pisałam ja - Olga J.!:-))

      Usuń
    2. Wsiąść do pociągu byle jakiego... Samolotu znaczy się.

      Usuń
  10. A do czego on będzie służył? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hym... jest odpowiedni do wpatrywania się weń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to samolot ( już w nazwie występuje pewna sprzeczność ) medytacyjny. Zwłaszcza do medytacji zen.

      Usuń
  12. Zębiska ma wspaniałe i z nimi uśmiech, ja też lubię takie ludowości, są autentyczne i rozbrajające..kup se też sowę!!! przy okazji pogadaj z artystą, zawsze mają wiele do opowiedzenia

    OdpowiedzUsuń
  13. Samoloty moja miłość. Przytuliłabym taki chętnie:) Bardzo oryginalny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bombowy chciałoby się rzec, ale lepiej aby nie był bombowy!
    Fajowski zatem, uśmiech ma czadowy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja się na miotłę nie załapałam. A też chciałam polatać. Ale może z Sąsiadem pogadam. Bardzo miło wspominam imprezę...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja się na miotłę nie załapałam. A też chciałam polatać. Może z Sąsiadem pogadam, to mi coś uszykuje odlotowego na kiju. Miło wspominam imprezę. Jeszcze miłej moi synowie😱

    OdpowiedzUsuń
  17. To prawda! Ja się na miotłę nie załapałam, a tak chciałam polatać. Pogadać z Sąsiadem muszę. Imprezę bardzo miło wspominam. Jeszcze milej moi synowie😱. Piszę trzeci raz to samo i coś nie chce mnie opublikować.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkie komentarze są, nie zginęły. Dowód powyżej.
    Blog ma moderację komentarzy po dwóch dniach od publikacji, bo nie cierpię tych różnych botów czy reklam tajskich jaskiń gry, które tak lubią odwiedzać blogi...

    Widziałam i Cię, i Twoich synów i męża też. Zwłaszcza podczas imprezy sprzątaniowej. :-)
    Ja się trochę kryję z blogiem, więc wolałam się nie zapoznawać w większym towarzystwie, bo pewnie by wyszło, że się znamy wirtualnie... A w rzeczywistości to i tak nie unikniemy znajomości. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne.Moi znajomi też nie wiedzą, że od czasu do czasu popisuję (się):). Robię to dla Grześka. On ma bzika na punkcie Mlądza. Domek to jego 4 dziecko. Pozdrawiam.

      Usuń
  19. No właśnie! U mnie produkują samoloty! Mieszkam w mieście pod skrzydłami ! I co? Oni zamiast tu u nas my robimy, szkolimy nawet twórców samolotów - mamy szkołę chyba nawet można tam na pilota iść, a tu pfffftttttt....
    A i praca by była dla ludzi wszystko, meh.

    A sesja kici z samolotem,? :)
    Sowy też mogą być ciekawe patrząc na tego rekiniegolotnika :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny samolocik. Taki uśmiechnięty!;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzień dobry, od dawna czytam, lecz nie komentuję, jednak tym razem się skuszę, bo znam autora samolotu! Pan Z. Lasota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informację, co prawda uważam, że w przypadku odbioru sztuki niekoniecznie trzeba znać twórcę, ale warto wiedzieć. Zwłaszcza lokalnie. Ciekawych ludzi nigdy dość.
      Poza tym, zawsze miło kiedy się nowy czytelnik/oglądacz ujawni. Niby człowiek sobie a muzom na blogu tworzy, a jednak kiedy komentarzy nie ma, to jakoś głupio.

      Usuń