I znowu mam wątpliwości, kto zasługuje na tytuł królowej lata. Bo, dopóki kwitną tylko róże, to mam pewność- róża rządzi. Teraz, gdy dołączyły inne kandydatki, to już nie wiem. Bo nie tylko uroda, ale i zapach konkurujący.
Sami zobaczcie.
|
Róża angielska. |
|
Lilia niewiemjaka. |
|
Róża angielska "Pilgrim" przecież też niebrzydka... |
|
Ale może jednak lilia. |
|
A tu, królowa o poranku, pięknie pokryta rosą. |
|
A ona, podwójna tygrysia, też niczego sobie. |
W międzyczasie cichcem, podstępnie, z krzaków wyskoczyła następna kandydatka. I co teraz???
|
O taka! |
|
I taka. |
|
i jeszcze ta. |
Dylematy. Fajne te dylematy. Bardzo lubię miewać właśnie takie.
Podzielić lato na okresy i każdy będzie miał swoją królową, bo wszystkie zasługują. Są takie piękne.
OdpowiedzUsuńSą Trzejkrólowie, to mogą być i Trzykrólowe.(?) Nie będziem dzielić.
UsuńU nas w naszym mieście różę angielską nazywają historyczną :). Są śliczne. A Ewa2 dobry pomysł ma. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że róże angielskie i róże historyczne to są zbiory, które posiadają część wspólną.
UsuńRóże historyczne to grupa która jest i już, nigdy nie będzie ich więcej, bo są historyczne.
Niektóre stare róże angielskie należą do historycznych. Ale w angielskich cały czas się wytwarza nowe odmiany i one już są angielskie tylko, a historyczne nie.
Halo, ogrodnicy z prawdziwego zdarzenia, weźcie się wypowiedzcie, czy tak jest, jak mi się wydaje?
chyba tak, ale ja się nie znam :-)
UsuńRóża, królowa róża. Z krwiściągiem na rabacie pięknie by jej było.
Właśnie Agniecha, też sobie pomyślałam, że możesz krwiściąga sadzić na rabatach. Ja u siebie nie siałam, tylko wykopałam z okolicznych łąk i wsadziłam. Mogę Ci wykopać i przywieżć, chcesz? Jak mu będzie dobrze to sam się porozsiewa gdzie zechce.
UsuńBarbara
Nie rób tego Rabarbaro, nie woź krwiściągu, bo na rabacie krwiściąg mam. Jeno na łące mi go brakuje. Ale mam nasiona i chcem posiać. Tylko że Megi mnię przekonuje ( u siebie na blogu ) że nic z tego nie będzie.
UsuńCzytałam właśnie i zawspółczułam ;) Ci, że wcale nie masz. Skoro zaś masz, to tylko cierpliwość i może się rozsieje. U mnie różne roślinki rozpełzły się powoli bo u mnie pan kosiarz kosi tradycyjną kosą i omija te kwitnące pojedyncze żeby się rozsiały. Nigdy nie wiem gdzie się pojawią w następnym roku ale jest ich coraz więcej :)). Zawsze to łatwiej niż te zabiegi chytre polecane przez Megi co i tak ma z nich nic nie być ;).
UsuńBarbara
Róże są piękne niezależnie czy historyczne czy nie, kupiliśmy taką historyczną w tym roku i bardzo ją lubię, chociaż jest jedna inna którą kocham wprost. Bardzo dziwna taka jakaś. Na blogu ją zaprezentowałam dla Orszulki specjalnie, która też jest jej ciekawa. Róża amarantowa, pełna i o mocnym lekko cytrynowym zapachu. Ciekawa jestem co to za "rasa" a nawet nie pamiętam gdzie ją kupiliśmy, ale całkowite cudo.
OdpowiedzUsuńRóże są piękne, trudno się nie zgodzić z Tobą.
UsuńByć może mam podobną. Zapach cytrynowy kojarzy mi się znajomo.
Ja tam dylematów nie widzę żadnych... Z lilii też są bardzo dobre nalewki...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
A z dalii?
UsuńA to zależy z jakiej... Bo jak z bardzo dużej dali, to niedowidzę...
UsuńKłaniam nisko:)
Piękne te twoje kwiaty Agniecha jednoznacznie stwierdzam, że wszystkie zasługują na miano królowych, a ta pocukrzona róża to już w ogóle i w szczególe :))))
OdpowiedzUsuńPocukrzona, to ta czerwona, rozumiem? Bo różowa niby też, ale tylko troszeczkę.
UsuńWiesz, jakie malutkie są te czerwone kwiatki? 2- 3 cm.
Lo matko jakie piekne!!!Ta tygrysia-zachwyca swoja drapieznoscia:)
OdpowiedzUsuńBardzo ekspresyjna.
UsuńAle piękne, jednak róża angielska wygląda najpiękniej :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię róże angielskie, są takie klasyczne, i pachną. Jak róże. Witam na naszym blogu, bo chyba jeszcze tu nie pisałaś.
UsuńOjej! Wszystkie mi sie podobają:) Każda z nich może być królową.
OdpowiedzUsuńNo to niech każda będzie!
UsuńKażdy kwiat kryje w sobie swoje własne królestwo. Każdy z nas ma swoją królową bo każdy widzi w niej inną urodę lub kocha bezwzględnie i za nic... to jak w miłości. I mnie trudno byłoby wybrać najpiękniejszą. Niech wszystkie będą królowymi. Każdy wybierze tę jedyną dla siebie. pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam też.
UsuńPrzyjemnie jest mieć takie dylematy:) Nie zdecydowałabym się ,i óże piekne i lilie,dalie, a przecież jeszcze tyle innych równie zachwycających.Ja stawiałabym chyba na hortensje.
OdpowiedzUsuńNiektórych hortensji jakoś nie lubię. Inne znowu - taką np. Annabelle - kocham bezwarunkowo.
UsuńChciałoby się mieć tylko takie dylematy.
Róże są piękne, a u mnie nie chcą rosnąć - być może dlatego, że jeszcze ich nie posadziłam;) Co rok sobie obiecuję, a potem, jakoś tak się boję;)
OdpowiedzUsuńA czego się boisz, Kretowato?
UsuńPiękne wszystkie :)
OdpowiedzUsuńA róże stwierdziły, że lato idzie, i zaczęły kwitnąć po raz drugi. Wariatki!
UsuńAgniecha, szablon moze Ci sie przestwail w ustawieniach? Dlatego tak kaczencowo?
OdpowiedzUsuńZaglądalam do ustawień szablonowych, i one tam w środku, są prawidłowe, i podgląd wewnątrz Bloggera, też. A to, co widzę - boli mój wzrok. Może samo się zmieni.
UsuńBlogger sie bawi w krola lata albo nadchodzacej jesieni ;)
UsuńBlogger jest głupi jak but! Zmieniłam kolorystykę, bo mnię raziło okropnie, i co???? Wcale nie jest jak w podglądzie w środku Bloggera. W podglądzie po bokach mam zieleń równie delikatną jak w kolumnie z tekstem, a w rzeczywistości - sama widzisz, podkręcony zielony groszek. Ale niech mu będzie, oczy mniej bolą.
UsuńA teraz coś zmienił i jest znośniej. Nie rozumiem go.
UsuńJak TU pieknie w odcieniach green :)
UsuńZdjęcie z rosą jest niesamowite:)
OdpowiedzUsuńKwiat róży kandyzowany.:-)
Usuń