poniedziałek, 17 marca 2025

Piosenka dokładnie dla mnie.




Przesłuchawszy u kogoś innego i zachwyciwszy się, puszczam dalej.
Cudowna piosenka, oddająca dość dokładnie mój częsty stan ducha. 



52 komentarze:

  1. i ja paduam i mój nastrój również oddaje :-DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, cieszę się, że Ci się przydała😊
    Z takich kwiatków jest jeszcze taki polski zespół metalowy Brudne Dzieci Sida, który śpiewa "przejebane przejebane, pora łączyć się z szatanem', też czasami mi w duszy gra, ale to już prawdziwy hardcore i nie polecam, jak ktoś ma jakieś chrześcijańskie residua symboliczne w duszy!
    Innyglos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odsłuchałam, również cudownie piękne i w mój gust.
      Znaczy ja się przy czymś takim pokładam ze śmiechu.
      Serdecznie dziękuję!

      Usuń
    2. O, to ja mam tak samo🙂
      Innyglos

      Usuń
  3. Szkoda, że nie zobaczyłam tego rano, ale dopiero teraz. Miałabym zrobiony cały dzień, a tak to tylko pół.
    Ja w zasadzie nie akceptuję i nie używam takiego słownictwa, więc dlaczego się tak obśmiałam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm. Poszukaj w swoim wnętrzu. :-)

      Usuń
    2. Właściwie to muszę dodać, że owszem, używam, ale wyłącznie w samotności. Czasem człowiek ma ochotę tak zaśpiewać. Ja tak miałam w niedzielę (16), ta piosenka wtedy parę spraw by mi załatwiła. Marija napisała, że warstwa tekstowa jest "niezwykle rozbudowana", a jakże, ale za to ładunek emocji skoncentrowany na maksa :D:D:D

      Usuń
    3. Dziękuję za kartkę Wielkanocną - niestety dopiero wczoraj zajrzałam do skrzynki pocztowej - to jeden z kilku obiektów, których czasem się boję i unikam.

      Usuń
  4. Dobra piosenka z samego rana zamiast kawy 😁😁

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehehehe niezwykle rozbudowana strona tekstowa ;)
    Ten właśnie tak opracowany klip, na rozładowanie emocji świetnie się nadaje, jednakoż mnie w danej chwili odsłuchanie jeden raz zupełnie wystarczy :)
    Agniecha dużo ciepłych myśli ślę w twym kierunku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za myśli, byłam we Wrocku w zeszłym tygodniu, ale na krótko i w towarzystwie, więc nawet nie myślałam, by Cię odwiedzić.

      Usuń
    2. To pomyśl o odwiedzinach jak będą sprzyjające okoliczności :)

      Usuń
  6. Wole więcej zawartości, wiyncyj mięsa: w takim przypadku zespół Kury ze swoją płytą P.O.L.O.V.I.R.U.S. jest jak najbardziej wskazany (jest tam m.in. piosenka tematyczna "Jesienna deprecha").

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że mi przypomniałaś, kiedyś bardzo ich lubiłam i nawet gdzieś ich kasetę właśnie tę, mam.
      Ale w tym konkretnym przypadku, porównując,
      "mały obrazek" pozostaje dla mnie na pozycji nr 1, zachwycając zwięzłością przesłania.

      Usuń
  7. Czyli można i tak?!:-) Prosto i dosadnie!? Oj, najwidoczniej czasami można, można, nawet trzeba...!:-))))

    OdpowiedzUsuń
  8. "Mały obrazek" to utwór, który od pierwszego oddechu rzuca wyzwanie konwencjonalnym normom muzycznym i tekstowym. Jego minimalistyczny, wręcz skandalizujący zestaw słów wydaje się celowo prowokować odbiorcę, zmuszając do refleksji nad granicami ekspresji artystycznej oraz nad tym, co współcześnie uważamy za tabu. Choć tekst utworu pozornie opiera się jedynie na czterech wulgaryzmach, artysta zdaje się wykorzystywać tę redukcję do esencji języka, pokazując, że nawet najbardziej kontrowersyjne słowa mogą stać się nośnikiem emocji, buntu i komentarza społecznego. W pewnym sensie, utwór jest manifestem sprzeciwu wobec cenzury i kultury politycznej poprawności, która często ogranicza wolność słowa. Wykorzystanie ograniczonego zestawu słów w tekście przypomina minimalistyczne eksperymenty w sztuce, gdzie mniej znaczy więcej. Każde słowo, choć mocno nacechowane, nabiera dodatkowego znaczenia w kontekście całego utworu. Powtarzalność staje się rytmicznym elementem, który nadaje utworowi hipnotyzujący, niemal mantra-podobny charakter. Tekst utworu może być interpretowany jako komentarz do kultury, w której wulgaryzmy stają się codziennością, a granice między sztuką a obscenicznością zaczynają się zacierać. Utwór prowokuje do dyskusji o tym, jak język, nawet najbardziej szokujący, może pełnić funkcję artystyczną i wyrażać autentyczne emocje. To utwór, który nie stara się zadowolić masowych odbiorców czy wpisać w schematyczne ramy muzyczne. To artystyczne posunięcie, które może budzić skrajne emocje – od oburzenia, poprzez ironię, aż po podziw dla odwagi eksperymentowania. Niezależnie od osobistych odczuć, nie można przejść obojętnie obok tak wyrazistej deklaracji artystycznej, która rzuca wyzwanie zarówno językowi, jak i społecznym normom. To tyle, i dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierdolę!
      (Że zgodnie z konwencją utworu skomentuję...)

      Usuń
    2. Ale ma vibe, trzeba przyznać. Po trzecim przesłuchaniu już mnie samo niosło, nie wiem co na to sąsiad zza ściany.

      Usuń
  9. Zabrakło im amanity. Biedni. :D
    Obśmiałam się, dobrze mi to zrobiło, bo siedzę z chorym dzieckiem w domu. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę bardzo, choć ja tylko znalazłam na innym blogu ( Tablica odjazdów ) i przekleiłam do siebie.

      Usuń
    2. Urwa, upa, uj! O zbawienna rolo wentyla. Znalazłam na youtubku taką rodzinę z Białorusi i jej przepis na złe nastroje. Jak język za trudny to wklikaj opcję tłumaczenia.
      https://www.youtube.com/watch?v=JID2xxI_aEM

      Usuń
  10. Przesłuchałam dwa razy z rzędu i płaczę ze śmiechu. Wybacz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty myślisz, że jak ja tego słucham to płaczę ze smutku?
      Prostacko rechoczę i wyję razem z nimi na cały regulator.

      Usuń
    2. Po prostu piosenka roku!

      Usuń
  11. Moje klimaty, a jakże! Klnę bez żenady, aczkolwiek tylko wtedy, gdy wymaga tego sytuacja. A wymaga często.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze mowiac, zajelo mi chwile nim pojelam o czym utwor ten opowiada, bo przekaz wizualny mnie nieco rozproszyl. Ale jak juz wpadlam w rytm, to nozka sama zaczela chodzic 😂
    -Aska, czytajaca, niekomentujaca- 🙃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że jednak skomentowałaś.
      Nie będę tu się wgłębiać w przypuszczenia dlaczego akurat głębia tekstu "Chujkurwadupacipa" skłoniła Cię do podjęcia akcji. :-DDD, tylko się cieszę.

      Usuń
  13. W mój zawodowy świat ĄĘ ten utwór wybitny wpasował się idealnie. Dobrze, że tylko Ted zrozumiał przekaz😂😂😂
    Dziękuję, a w akcie wdzięczności podrzucam to: pół łyżeczki suszonej mięty, pół łyżeczki suszonego kwiatu nagietka, łyżeczka rumianku i plasterek imbiru, jeżeli kaszel jest mokry dodajemy łyżeczkę ziela macierzanki. Pierwsze trzy zioła można stosować przy kaszlu alergicznym lub suchym. Jeżeli wyda Ci się to paskudne, możesz posłodzić miodem. Luśka dostała pełen zestaw😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję!
      I cieszę się z następnej osoby, której podpasowała piosenka.

      Usuń
  14. Zaczynam śpiewać to codziennie, dziecko się na mnie dziwnie patrzy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włazi w głowę, trzeba przyznać. Moja przyjaciółka I. narzeka. Bo jej się utrwaliło i nie chce się wyłączyć.
      A powiem Ci, że oni całą płytę wydali, i choć inne utwory nie są tak zwięzłe i dosadne, to odleciane na maksa, i językowo całkiem fajne.
      Tak więc "CHDKC!" i w górę serca!

      Usuń
    2. Amen.
      Osiągnęłam stan maniakalny, śpiewam na okrągło.

      Usuń
    3. Dzięki za kartkę świąteczną - wczoraj dopiero zajrzałam do skrzynki pocztowej.

      Usuń
  15. Życzymy Wam spokojnych Świąt,
    aby dały Wam to, czego potrzebujecie.
    My życzymy, żeby były udane
    i żeby zdrowie Wam
    i Waszym zwierzakom dopisywało.
    🐇🐣🐏🥚

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć Agnieszka, informuję, że moje pokręcone szczepki wierzby w końcu wypuszczają korzonki🤗. Ale się naczekałam. Myślałam, że już po nich, bo przymrozki ogródek szkodliwie liznęły, a one na zewnątrz były. Twoje na mlądzkiej ziemi pewnie już w pniu przyrastają😀.Zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest tak prosto, dobra kobieto.
      Ja mistrzyni prokrastynacji, patyki wierzby swoje oraz te mandżurskie z imprezy śmieciarskiej wciąż trzymam we wiaderku z wodą. Plan jest, by jutro je posadzić. :-D
      Zobaczymy, czy się wykona.

      Usuń