sobota, 11 listopada 2017

O burakach zwięźle.

Ponieważ obiecałam, to pokazuję, różnice pomiędzy burakiem zwykłym, a burakiem trochę mniej zwykłym. Czyż nie jest to burak pasujący do okazji? Jak by nie patrzeć, jest biało-czerwony.  Tym patriotycznym akcentem kończąc, odchodzę wznieść toast sokiem z buraka kiszonego. Mniam.



24 komentarze:

  1. Smacznego! Fajnego świętowania życzę :)
    Patriotyczny burak, bardzo dekoracyjnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nawzajem, Marijo.
      Ale pozory mylą, onże burak z Włoch pochodzi.

      Usuń
  2. Może i jest biało-czerwony (choć ściślej amarantowo-biały, czyli jak najbardziej w zgodzie z tradycyjnym pojmowaniem naszych barw narodowych:), ale mam wrażenie, że trochę skołowany i z niebezpieczną inklinacją do tęczy...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się za analizę polityczną albo społeczną buraka nie biorę. Przerosłoby mnię takie zadanie.

      Usuń
  3. Aj, coś przegapiłam. Co to jest burak mniej zwykły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, tego, pasiasty, a nie burakowy, psze Pieska.

      Usuń
    2. A on się jakoś nazywa czy pasiasty po prostu. W sensie jakbym zechciała w przyszłym roku sobie uhodować :)

      Usuń
    3. Ja wiem, że pewnie zadaję idiotyczne pytania ale jedyne co do tej pory hodowałam z warzyw to szczypiorek z cebuli w słoiku na oknie, także wicie rozumicie...

      Usuń
    4. Chioggia. Ale przecież zawsze jest obrazek na torebce.

      Usuń
  4. Buraki w sumie maja wiecej barw, sa tez piekne pomaranczowe i tez wystepuja w pasiastej wersji. Sa tez zolte i nawet cos jak prawie niebieskie. Podobnie zreszta marchewki maja wiele kolorow.
    Bardzo lubie sok z kiszonych burakow:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też widziałam, i buraki, i marchew. Ale najbardziej smakują mi te czerwone, zwykłe buraki.

      Usuń
    2. Bo chyba maja najbardziej esencjonalny smak. A juz do kiszenia tylko czerwone:))

      Usuń
  5. Sliczny pasiaczek. lubie buraczki, na kazda okazje i w kazdej postaci. w dziecinstwie wyjadalam buraki wylowione z barszczu kiedy Babcia mnie z nimi wysylala do smieci....szlam powoli, jadlam, zawracalam, konczylam jesc i bylo dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem psu ugotuję, a potem mu wyżeram z garnka. :-)

      Usuń
  6. Lubię buraki, a sok z kiszonych w szczególności. Nie mam pod ręką, to wypiję toast nalewką z czarnej porzeczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porzeczki też mają dużo witamin, a i kolor nalewki zbliżony. Na zdrowie!

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Ładne, zgrabne i powabne. Ciekawe, że po ugotowaniu zmieniają kolor, i to co czerwone, staje się raczej pomarańczowe, albo makowe, a to co białe, mniej lub bardziej żółte.

      Usuń
  8. ech patriotyczny ten burak jak nie wiem )

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie skojarzyl sie z rumieniem wedrujacym :-( niestety, taka proza po-kleszczowa
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jakie niefajne skojarzenie. Kleszczom też mówimy nie!

      Usuń
  10. Bardzo elegancki burak, czy barszczyk z niego wychodzi od razu zabielany?

    OdpowiedzUsuń