czwartek, 19 czerwca 2014

są!!!

Gdy kupowaliśmy nasze siedlisko, to słyszałam o nich niesamowite historie, ale    zawsze ubiegli mnie moi sąsiedzi szabrownicy, jednego nawet nakryłam na niecnym procederze i przepędziłam. Teraz przy drodze pod lipami kury mają wygrodzone i chyba szabrownicy nie mają odwagi wejść i szukać, tak więc wyrosły sobie spokojnie sztuk osiem najprawdziwszych prawdziwków:-)

14 komentarzy:

  1. OOOOOO - to moja otwarta paszcza w niemym podziwie... Precz z szabrownikami!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwki sa piekne, a ten na zdjeciu jaki wspanialy okaz :)
    Beda najprawdziwsze grzybki w smietanie, albo sosik, albo zupka albo sama juz nie wiem co ;) Ale Ty na pewno wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O jaaaa, dlaczego nigdy takiego nie znalazłam???

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow!!!!!!!!!!! U mnie tylko szatany, a każdy mały i podejrzany;))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny!
    U nas już pierwszy wysyp był. Czekam na następny. Może się uda zapolować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje Kochane Wiejskie Dziewczyny! Ja od pięciu lat na nie polowałam i wszyscy sąsiedzi w okolicy też, bo kilku widziałam jak buszowali w trawie pod lipami, ale wreszcie się udało! i ich uprzedziłam:-) Wszystkie piękne zdrowe, wielkie, tylko niestety strasznie robaczywe:-( tylko odrobinę udało mi się odratować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na kurzym nawozie taki wyrósł chyba!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne, będzie borowikowa,u mnie rydze rosną, miejscowi już wiedzą, płot im nie straszny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Własne prawdziwki ;) Super! W domku letnim mojej siostry wyrósł kiedyś jeden taki... ogromny... tuż pod rynną ;-))
    A u nas rosną pieczarki, na końskich kupach ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pozazdrościć...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń