piątek, 2 lipca 2021

O tytule pomyślę później.

Życie się toczy jakoś, do przodu, do tyłu, na boki. 
Zajęcia domowe i ogrodowe oraz polne różne, w tym zbieranie ślimoli w ilościach hurtowych, bo przecież padało i pada i padać jeszcze będzie. Dzisiaj zrobiłam obchód wczesnym wieczorem i uzbierałam sporo. 
A potem jeszcze raz, i chyba pobiłam jakiś rekord. Straszliwe ilości potwornych stworzeń, czarnych, brązowych, pomarańczowych i pomiędzy. Od malusich do ogromniastych. Chyba będę musiała znowu posypać błękitnych kulek prowadzących do ślimaczego raju, ale czy one rzeczywiście są nieszkodliwe dla reszty natury? 
Kota się wykazuje i zadziwia swą łownością. Tylko z rana przyniosła na taras cztery myszki. Dwie małe i dwie duże. Bardzo duże. Najpierw trzeba było pochwalić, potem dopiero jadła. Niestety, pozostawia woreczki żółciowe, i muszę je zbierać i wywalać, coby w nie nie wdepnąć. 
Warzywska rosną jak wściekłe, pewnie sobie wyobrażają, że w ten sposób unikną zagłady w otworach gębowych pełzaków.  

Kwitną też róże. I pachną.
I jaśminy. Też pachną.
I wiciokrzewy. To samo.
I maciejka. Szaleństwo.

Wełna znaczy runo zamokło po deszczu i ślimole już po nim chodzą, ale jeszcze nie zjadły kabaczków ani dyń. Odpukać.

Czytam dalej mądrą indiańską książkę i podzielę się z Wami następnym cytatem. Jakoś mi dał i daje do myślenia. Oprócz całej reszty, ale przecież nie będę skanować całej książki, jak już wcześniej pisałam.









34 komentarze:

  1. Róże przecudne.
    Moje koty zostawiają resztki na wycieraczce. Jestem zaznajomiona z woreczkami żółciowymi :)
    A praktykowanie wdzięczności i dziękowanie cudne jest. Nie mam jednak złudzeń, że wszyscy tak zaczniemy. Może kiedyś...
    Sama tak nie potrafię. Ma chwile, czasem dłuższe. Czasem coś zostaje na stałe. Czasem czuję się połączona z naturą, czasem czuję się samotna i opuszczona. Ech Agniecha, wsio płynie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś rano, w lesie. Witam się z panem sarenką. On stoi, zdziwiony nieco. Dobrze, że nie jestem myśliwym, bo miałabym czas wycelować i strzelić. Jestem wdzięczna za pierwsze grzyby. Za zieloność, za tlen.

      Usuń
  2. Róże masz przepiękne, ta na ostatnim zdjęciu szczególnie. Tekst przeczytałam, mądry jest, dla siebie wybrałam co nieco...pozdrawiam o bardzo deszczowym poranku, bardzo wdzięczna jestem naturze, ze ten mokry dzionek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzisiaj rano u nas mokro tylko od rosy.
      Jest to róża perska, na konfitury z płatków bardzo się nadająca. W tym roku jakoś mi się nie chciało.

      Usuń
  3. Ślimoki i konieczność ich zbierania wiadrami świadczą, że rzeczywiście jest obfitość, błee. I tak to jest, obfitość nie tego co by se człek życzył, w obliczu której ciężko wyrażać wdzięczność. Choć trzeba i należy, w końcu nie tylko traumy myszowych resztek i zbioru pomrowów że ślinikami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest obfitość, i one nie jedzą tylko roślin uprawnych, chwasty też wsuwają aż miło. Ale kiedy rośnie jedna jedyna roślinka tytoniu ozdobnego i one akurat ją ogolą do czysta... To ja się denerwuję.

      Usuń
  4. Podczas każdej praktyki jogi dziekuje sobie za wysiłek 😉 inny wszystkie stworzenia były wolne i szczęśliwe i żeby moje myśli i czyny przyczyniły się do tego. szacunek i wdzięczność, o tak. Jestem za. Sliomory do skrzyń mi nie włażą ale do innych pojemników owszem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisze na tablecie i i do szalu mnie to doprowadza. Oraz wychodzą glupoty czasami.

      Usuń
    2. Ślimory u mnie chyba nawet mieszkają w skrzyniach.
      Jakoś mi ostatnio z jogą nie po drodze. Medytacje jeszcze ni wychodzą, nieregularnie, oraz polegiwanie na Pranamacie. Ale mam jogę ogrodową w obfitości, taka jest moja wymówka.

      Usuń
  5. Cos okropnego z tymi ślimakami, żarłoczne bestie!

    OdpowiedzUsuń
  6. I co wymyslilas tytul? :))))))))))))
    Nie znam problemu slimakow, na szczescie, bo ja strasznie sie wszystkiego brzydze wiec mialabym urwanie kapelusza.
    Roze sliczne. A z tymi woreczkami zolciowymi to ja wyzej ze slimakami - ja sie nie nadawam (nie poprawiac, pisownia zamierzona:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpuściłam. Może następny wymyślę, albo będzie taki sam.:-)
      Wiesz, ja też się nie nadawałam. Ale trzeba było. I się okazało, że mogę. Przez rękawiczkę.
      Jakkolwiek bardziej brzydzą mnie stonki.

      Usuń
  7. Wszystkie skorupki po jajkach zbieram i ubijam na drobno,a potem "sieję" do ziemi.Ostatnio przeczytałam gdzieś w internecie,żeby posypywać takie drobinki skorupek w miejsca gdzie są ślimaki.One się wtedy wyniosą,bo dla nich przemieszczanie się po takich ostrych krawędziach jest istną torturą.Posypałam tam gdzie rosną ogórki,czy sałata i jakoś ich (ślimaków) tam nie widzę.Może to dobry sposób? pozdr.M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może być dobry sposób. Trzeba jeść dużo jaj. ;-D

      Usuń
  8. Dla mieszczucha, pamietającego wieś z dzieciństwa to bardzo ciekawe obrazki:-)
    Widziałam niedawno film dokumentalny o wychowywaniu dzieci w surowych warunkach Szkocji, chowały się wspaniale, uczyły odpowiedzialności za owce i rodzeństwo, współżyły blisko z przyrodą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj widziałam mamę sarnę z dwoma maluśkimi dziećmi. To dopiero był obrazek. A jakie wesołe były, jak się prześmiesznie bawiły. Jak każde inne dzieci, tylko że po cichu.:-)

      Usuń
  9. Pachnie różanie, kot poluje, ślimory o warzywka walczo - czego tu więc ej chcieć? Lato i rozrywki letnie, ciesz się chwilą póki trwa. No bo rzyjdzie zima, powietrze będzie pachniało mrozem, kot będzie żądał karmy, a ślimaki będą spały śniąc o Twojej sałacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima też ma swoje uroki. Kot karmy chce i teraz.

      Usuń
    2. Bo się jej należy za łapanie myszów. Zima w mieście mniej cóś urocza, syfiland większy bo niczym nie jest zarosły, powietrze paskudne od dymu i ciemność. Fuj.

      Usuń
    3. Wpadnij do nas zimą. Czystym powietrzem oddechnąć.

      Usuń
  10. a kto twierdzi, że granulki na ślimaki są nieszkodliwe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producent na pewno.;-)
      Napisz, dlaczego jest szkodliwy, dawno nie widziana Megi.

      Usuń
    2. Używam środka zawierającego fosforan żelaza. Innych nie.

      Usuń
  11. U nas też ogromna ilość ślimaków. Przeróznych!Wszędzie! Tak jak Ty, robię co mogę. Ostatnio testuję cynamon. Podobno odstrasza on zarówno slimaki jak i mrówki. Chodzę i posypuję go, gdzie tylko sie da.
    Wdzęcznosc dla natury odczuwam co dnia, ale i lęk o nią i smutek, że na tak wiele rzeczy nie mam wpływu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cynamon - ładnie Ci musi pachnieć w ogródku.:-)
      Wiedziałam, że mrówki odstrasza - w domu stosuję, ale że ślimaki też, to nie. Sprawdzę.

      Usuń
    2. Siedze i smieje sie w glos:)))))))) Nie wiem czy odstrasza mrowki i slimaki, ale na pewno odstraszyl by mnie:))) Nie znosze cynamonu:)))))))) Oczywiscie posiadam, bo Wspanialy lubi:)) Ja nawet jak pieke jablecznik to macham zakrecona butelka cynamonu nad jablkami i wolam "widzisz dodaje cynamon!!" :))))))))))))

      Usuń
    3. I Wspaniały się na to łapie? Czy posypuje sobie później swój kawałek jabłecznika na talerzu?

      Usuń
  12. Jakbyś w innym świecie żyła. Deszcz, ślimory, nawet grzyby! Piękny ten Twój świat, mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie, to fakt. Ale u Ciebie też niebrzydko. Pamiętam przecież.

      Usuń
  13. Ja ślimaki wyłapuje i zanoszę na kupę kompostową. A one i tak rozłażą się, gdzie chcą. Taka moja walka z wiatrakami. Pozdrawiam. Maria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to rzeczywiście. U mnie na kompoście siedzi ich najwięcej. Może gdybyśmy ogród ogrodzili murem... To by nie wlazły. A tak - co wyzbieram w ogrodzie, to z łąki przypełzną nowe.
      Wrzucam je do rzeki. Niestety.

      Usuń
  14. Ja ślimory zbieram i wynoszę na kompost. Tam też mają dużo trawy i zielska. Pozdrawiam. Maria.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba równocześnie pisałyśmy. Mój kompostownik jest w warzywniku. Gdybym je przenosiła z ogródka do warzywnika, to one by mi tylko podziękowały za transport z miejsca obiadowego na miejsce kolacyjne.:-D

      Usuń