niedziela, 23 sierpnia 2020

Kiedy nie ma się nic do powiedzenia

można zawsze pokazać parę zdjęć.

Lubię swój ogród, wygląda tak bujnie i żywotnie, co jednak nie zawsze przekłada się na obfite plony.









poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Nareszcie.

Skradłam tytuł Hanie, ale co tam. Ona mi wybaczy, a tytuł nadaje się wyjątkowo.
Bo sami zobaczcie.
W końcu.
Się udało.
Nareszcie.
NARESZCIE!
Mamy siano.
Nasze biedne konie, które ledwo co widać na ostatnim zdjęciu, będą jednak miały co jeść w zimie.
Chyba jeszcze nigdy nie mieliśmy sianokosów tak późno.
Pogoda byłą wyjątkowo niesprzyjająca, i znaleźć 5 dniowy okres bez deszczu graniczyło z cudem. Cud nastąpił, to cieszy.
Teraz znowu pada, ale już może.